opr.09.01.2010

   Ta intencja znalazła się w dzisiejszym zestawie. Dziwne, bo od rana w sercu jest sprawa cudu. Nawet mówiłem o tym do znajomego; oto śnieg, obroty ciał niebieskich i nasza dusza z istnieniem po śmierci. Nie wiedziałem, że w ręku znajdzie się ten zapis. Nie wiedziałem też, że dzisiaj Pan Jezus będzie chodził po morzu. Mk 6, 45-52; „Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się”.

   Wtedy, w maju Pan wskazał poprzez V. Ryden, że; "ja jestem apostołem końca czasów". Zdziwisz się, ale taka jest prawda mojego ostatecznego powołania. To pragnienie z samego środka mojego serca. Ja nie chcę niczego innego oprócz służenia Bogu Prawdziwemu. Mam pisać, głosić i krzyczeć…wprost widzę siebie z rozpostartymi ramionami wołającego Prawdę o Bogu, Jezusie i Jego Matce. Popłakałem się.

    „Królowa Nieba i Ja pouczymy ich, by szli naprzód (...) i ogłaszali bez lęku Słowo Boga (...) nie zostaną pokonani (...) nigdy się nie zachwieją i nie zaznają lęku, bowiem udzielę im ducha męstwa”.

   To straszny krzyż, ponieważ widzisz moc Międzynarodówki (wrogów Stwórcy) z telewizją, która uczestniczy w szerzeniu demokratycznej dyktatury. Właśnie pokazują Łagiewniki (rocznica urodzin JP II), ale mignęła głowa Kwaśniewskiego i zlustrowany Lechu z MB Częstochowską w klapie...wróg radia „Maryja”. 

 Biegnę do Domu Pana i wołam; „Boże daj czas dla Ciebie, chciałbym wszystko uporządkować...pragnę żyć tylko dla Ciebie”. Jakże pięknie są listy św. Jakuba; ”Kto spośród was jest mądry i rozsądny”? Ja mam wykazać się swoim nienagannym zachowaniem i dobrymi uczynkami.

     Po Św. Hostii wołałem; ”Ojcze! Jakże pocieszasz każdego dnia i jak nagle uderzasz miłością. Jezu! Jezu!! Cud stał się w moim życiu, trwa i będzie trwał, bo Ty Jesteś wierny do końca. Daj moc. Prowadź w Twoich Sprawach, niech na nic nie zważam. Bądź błogosławiony Ojcze”. Po pewnym czasie dodałem: „Ojcze! Jakże odmieniasz w jednej sekundzie; serce, myśli i duszę”.

   Dzisiaj 3 x byłem zawracany do kiosku; „kup Fakt”. Tam zdjęcie przejechanego przez pociąg...doznał tylko stłuczenia pleców. Cud, bo nie wie nawet jak znalazł się na torach, a porażeni obsługują komputery przy pomocy mrugnięcia oka lub ruchu głową...wreszcie mogą „porozmawiać” z najbliższymi.                                                                                                                             APEL