Obecnie lubię siedzieć w ciszy nocnej. Właśnie zostałem obudzony o 1.30 i dokładnie do wyjścia na Mszę św. o 6.30 zapisałem wczorajsze świadectwo wiary oraz opracowałem trzy zaległe.
Na spotkaniu z Panem Jezusem od Ołtarza św. popłynie przekaz od Boga Ojca poprzez proroka Syracedesa (Syr 5, 1-8)...
1. "Nie polegaj na swoich bogactwach i (...) Nie daj się uwieść żądzom i sile, by iść za zachciankami swego serca".
2. "Nie bądź tak pewny darowania ci win, byś miał dodawać grzech do grzechu", bo na grzeszników spadnie dodatkowy (...) gniew karzący.
3. "Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz (...)".
To kwintesencja tego, co mówię do różnych ludzi wykorzystując każdą sytuację. Chwyciłem twarz w dłonie i w najwyższym uniżeniu wołałem do Boga Ojca: "Tato! Tatusiu! Stwórco mojej duszy, wybacz całe zło i wspomóż tych, których skrzywdziłem". Grzechy mam już przebaczone i to raz na zawsze, ale wracają w sumieniu.
Na ten czas psalmista dodał (w Ps 1,1-4.6): "Błogosławiony, kto zaufał Panu (...) który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców (...)".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 9,41-50) wskazał na tych, którzy są powodem "grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą". Wstrząsające były słowa o potrzebie uwiązania im kamienia młyńskiego u szyi z wrzuceniem w morze. Ponadto grzeszące narządy należy uszkodzić.
Po Eucharystii padłem na kolana pod wielkim obrazem Trójcy Świętej, bo obecnie Bóg Ojciec jest u mnie najważniejszy.
W TVN pieją na temat redaktorki, która zajęła się końcem świata czyli naszą zagładą (ocieplenie klimatu, plastik, itd.). Nie widzi biedaczka zagłady duchowej. Pragnie, aby ludzkość przebywała w "Obozie Ziemia" w warunkach "ekologicznych".
Nie rażą jej kłamstwa, pycha ludzka, obnoszenie się z pogaństwem, szydzeniem z wiary objawionej, żądza władzy aż do wojny o świat, bogactwa i wszelkich możliwych przyjemności z wyuzdaniem seksualnym włącznie. Jest to raj, który propagują nam mass-media.
Dzisiaj miałem wiele pracy z zaległymi zapisami, a dodatkowo zepsuto mi LibreOffice. Musiałem zainstalować nowy program...ktoś robi to celowo.
Premier Donald Tusk na portalu x napisał...
"UE nie powstała po to, by kogokolwiek wyrolować. Wprost przeciwnie. Została utworzona w celu utrzymana pokoju, budowania szacunku między narodami, umożliwienia wolnego handlu oraz wzmocnienia naszej transatlantyckiej przyjaźni".
Panie Premierze!
Jako katolik pomylił Pan powołanie, ale żadne bezbożne królestwo nie ostanie się. Przecież wstrzymywał Pan pomoc dla naszej ojczyzny, a teraz mści się demonicznie ("ząb za ząb"). Już niedługo trafi Pan na Sąd Ostateczny...
Natomiast pan Rafał Trzaskowski już jest prezydentem...
Panie Rafale!
Wszędzie Pana pełno, a nie nadaje się Pan na prezydenta kraju wybranego obecnie przez Boga Ojca...w miejsce Izraela! Pan gwiazdorzy, a w tym czasie krzyże lądują w piwnicach. Szatan zalał Pana "wielkością". Nie będzie Pan prezydentem RP!
Panie Rafale!
Protestuję przeciwko reklamowaniu broni. Już mieliśmy doświadczenie z takim "handlarzem". Ja natychmiast powołałbym komisję badającą tę sprawę, bo Pan przekupuje tę formację, a za to grozi więzienie.
Towarzysząc grającym w piłkę nożną odmówiłem moją modlitwę w tej intencji...
APeeL
Aktualnie przepisano...
03.01.1999(n) ZA KOCHAJĄCYCH CZYSTĄ MIŁOŚCIĄ I ZA DUSZE TAKICH...
Najświętszego Imienia Jezus
Po dobrym dyżurze w pogotowiu o 2.30 czytałem "Poemat Boga-Człowieka", gdzie Matka Najświętszej wyjaśniła swoje macierzyństwo! Podziękowałem Bogu Ojcu, bo wszystko jest wielką łaską, ale ludzie za nic nie dziękuję, sam takim byłem!
Po skończeniu mojej modlitwy przebłagalnej w "Super expressie" trafiłem na artykuł: "Miłość jak wiosna", gdzie porzucona przez męża z dzieckiem znalazła miłość swojego życia! To był list - świadectwo wywołujące łzy w oczach z poczuciem, że jest to "duchowość zdarzenia" rozpoczynająca intencję modlitewnej tego dnia. Czy za tych, którym złamano serce?
W tym czasie żona była smutna, ponieważ syn wyjechał do dziewczyny i jeszcze nie wrócił. Kocha go miłością matczyną. Nie mam pieniędzy, a pragnę kupić jej obwarzanki...wszedłem na chór i nie dałem na tacę!
Św. Paweł powiedział (Ef 1,3-6.15-18), że Bóg Ojciec "wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa (...)".
Dalej stwierdził, że modli się za nas, aby "Ojciec chwały, dał" nam "ducha mądrości" oraz "światłe oczy serca", abyśmy "wiedzieli, czym jest nadzieja" naszego "powołania". Ja w tym czasie przepraszałem Boga Ojca za moje wyczyny (27 grudnia, bo zbyt dużo wypiłem), a przecież wystarczy tylko zgubić klucze.
W Ewangelii była mowa o Bożej Światłości, a w tym czasie trzykrotnie wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego...na wysokości chóru. To prosty znak od Boga, zapowiedź dobrego dnia. Dodatkowo od rana uwagę zwracały gołąbki, symbol pokoju.
W telewizji było świadectwo wiary – mężczyzna mówił o przygotowaniach do przyjęcie dzieciątka dzieciątka (po porodzie). Zważ ile jest kłopotów z przyjęciem Zbawiciela do naszego serca!
Po Eucharystii popłakałem się, co zdziwi, bo mam swój wiek i jestem twardy. To jednak nie jest nasz płacz, ale dar łez jako efekt rozrywania serca z powodu cierpienia świata, prześladowania chrześcijan oraz odwróconych od wiary.
Padłem na kolana, łzy płynęły po twarzy na ziemię, zarazem zjednałem się z Dzieciątkiem, św. Józefem i Matką Zbawiciela...znalazłem się na tamtym świecie. Nie chciało się się wstać i słuchać ogłoszeń parafialnych - zrozumie to mający podobną łaskę wiary!
Po obiedzie wyszedłem zbadać chore siostry zakonne (Służki Maryi Niepokalanej)...jeszcze raz spotkałem parę gołąbków (znak miłości). U sióstr pomieszczenia były pełne świętości, na dole stała wielka figura Mateczki Niepokalanej, wcześniej patrzyła św. Rodzina jako wzór pięknej i czystej miłości oraz Pan Jezus porcelanowy z Najświętszym Sercem (znak czystości).
Pomyślałem o pragnących darów Boga Ojca oraz Jego Miłości! Popłynie moja modlitwa, ponieważ poznałem już intencję, która padnie z telewizji "Polsat" jako: "Miłość od pierwszego wejrzenia". Tak, bo pierwsza miłość jest czysta. Taka też jest miłość do dzieci, w świętych małżeństwach, Świętej Rodziny, miłość Boga Ojca, Zbawiciela i Matki Najświętszej. Popłynie moja modlitwa przebłagalna. W ręku znalazła się metaloplastyka Ostatniej Wieczerzy, którą naprawiłem...
Ku zadowoleniu żony wrócił syn, a ja podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień. Przepłynęły spotykane podczas modlitwy osoby: babci z wnuczką, córki z pochyloną do ziemi matką, którą pocieszyłem życiem po śmierci w świętej duszy! Jeszcze Jan Paweł II oraz miłość Boga Ojca do świata.
Dodatkowo w ręku znalazł się "Dzienniczek" s. Faustyny, która cały czas cierpiała duchowo z powodu pragnienia zostania świętą. Wyjaśniono jej, że:
- Droga do piekła to autostrada słońca, z rozśpiewanymi ludźmi ginącymi na końcu!
- Droga do nieba to wąska i kręta ścieżka, ciernista i kamienista dająca zbawienie!
APeeL