Żona podała mi ulotkę inf. o otwartym spotkaniu z posłem Przemysławem Czarnkiem, a ja pomyślałem o przekazaniu mu trwającej napaści na mnie...za obronę naszej wiary i krzyża. Nie chodzi już o mnie, ale o kolegów, którzy tkwią dalej po stronie psychiatry powalającego krzyż Pana Jezusa.

     Na Mszy św. padną słowa próśb Królowej Estery zagrożonej utratą życia (Est 14,1.3-5.12-14): "Panie mój, Królu nasz, Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną, nie mającą oprócz Ciebie żadnego wspomożyciela (...) Ty, Panie, wybrałeś Izraela spośród wszystkich narodów (...) Królu bogów i Władco nad wszystkimi władcami. (...) Wybaw (...) i wspomóż mnie opuszczoną i nie mającą nikogo oprócz Ciebie, Panie, który wiesz wszystko".

    Psalmista dodał (Ps 138, 1-3.7c-8): "Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem"... Natomiast Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Mt 7,7-12): "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą".

      Eucharystia odmieniła duszę i w takim stanie podjechałem pod krzyż, który podniosłem i od czasu nawrócenia opiekuję się tym najświętszym znakiem na ziemi.   

    Pomyślałem o ułożeniu pisma do posła Przemysława Czarnka, nawet miałem ufność, że przekażę mu ten dokument z odnośnikami, także na str. internetowej.

     Zabrałem tam głos wskazując w trzech punktach...

1. Prezes Jarosław Kaczyński pomylił się, ponieważ pan powinien być prezydentem RP.

2. Obecnie rządząca opcja stosuje dywersję, a jest to straszna broń Szatana (chodzi o to, że naszymi mocami nie pokonamy opętanych władzą nad światem)...

3. Zbrojenia na pierwszym miejscu? Może nas uratować tylko moc Boża! Trzeba przenieś spotkania uliczne ("10-ce") do Świątyni Opatrzności Bożej ze skasowaniem kultu brata prezesa PiS-u.

    Dużo uczestników robiło sobie zdjęcia  z posłem, a ja po wszystkim przekazałem pmu moją sprawę wskazując zarazem na dyrektorkę przychodni, która znalazła się przy mnie...

                                                                                                                               APeeL

                                                           Wielce Szanowny Pan Poseł

                                                               Przemysław Czarnek

Oto skrót mojej krzywdy zawodowej...

   W 2007 roku w TV Trwam był trzyodcinkowy reportaż o koledze lekarzu, który na Kaszubach ściął krzyż, ludzie płakali, postawili nowy (poza jego działką) z którym także walczył.

     Ponieważ w internecie trwały niewybredne ataki na naszą wiarę - 04.10.2007r. napisałem prośbę do AM w Gdańsku - o poskromienie jego wyczynów z powiadomieniem Naczelnej Izby Lekarskiej. Obowiązkiem każdego katolika jest obrona naszej wiary i krzyża Zbawiciela. W odwecie zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę;

1.Zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej.

    Prezes NIL Konstanty Radziwiłł napisał sam do siebie, ponieważ był wówczas jednocześnie wiceprezesem OIL w W-wie przy Puławskiej 18 (syg. tego pisma; NRL/ZRP/EJ/9441934/2007), że trzeba komisyjnie zbadać stan mojego zdrowia psychicznego! Zaocznie rozpoznał u mnie chorobę psychiczną...

2. Okręgowa Rada Lekarska wykazała się niezwykłą sprawnością i jej członkowie powołali komisję lekarską ds. orzeczenia o mojej zdolności do wykonywania zawodu lekarza (uchwała nr 1143/R-V/07/poufne z dnia 19 października 2007 r.). Nie wezwano mnie i ponownie  zaocznie stwierdzono, że jestem chory psychicznie.

3. Komisja lekarska z dniu 25 stycznia 2008 r miała nieprawidłowy skład (wg art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 (Dz.U. z 2005 r. nr 226, poz 1943) oraz rozporządzeniem MZiOS z dnia 11 maja 1999r (Dz.U. nr 47, poz 479). Tylko przewodniczący może reprezentować samorząd lekarski, a lekarka Wiesława Sokołowska-Rucińska była członkiem ORL III kadencji i delegatką na IV Zjazd Lekarzy. Mogła badać mnie tylko lekarka Celina Brykczyńska. Nie poinformowano mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania. 

    Po rozmowie przypominającej zakładanie historii choroby, a właściwie przesłuchiwanie oskarżonego...komisja powinna skierować mnie do odpowiedniej placówki ze wskazanym lekarzem i ustaloną wizytą. Wysłano mnie "w Polskę" z zaleceniem, że "mam się leczyć" nie wiadomo na co i gdzie.

   Straciłem wiele czasu i pieniędzy, bo nikt nie chciał mnie przyjąć (korporacja psychiatrów działa jak mafia). Odkryłem istnienie pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy (psychiatra), ale dr Bohdan Woronowicz, mimo umówionej wizyty nie chciał mnie przyjąć.

    Później dr Jolanta Charewicz stwierdziła, że mogę pracować, ale nagrano nasze spotkanie i do jej pracy wysyłano anonimy z treścią rozmów. Nabrała się na to i zapytała telefonicznie dlaczego to czynię. Nigdy nie napisałem żadnego anonimu...

4. W terminie odwołałem się od tej uchwały do Naczelnej Rady Lekarskiej wskazując, że jest niezgodna z zasadami etyki lekarskiej...

   Nie wezwano mnie na posiedzenie Naczelnej Rady Lekarskiej, ale odpowiedziało Prezydium NRL (uchwała nr 35/07/V-pouf. z 07 z grudnia 2007 r.), że podziela podejrzenie, że jestem niezdolny do wykonywania zawodu lekarza ze względu na stan zdrowia. To już trzecie zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej!

5. Podczas trwania odwołania - od uchwały Prezydium NRL nr 35/07/V-pouf. z 07 z grudnia 2007 r. do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - wezwano mnie na badanie przez powołaną komisję lekarską -  podkreślając prawomocność uchwały nr 1143/R-V/07. Posiedzenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W-wie odbyło się dopiero 9 maja 2008 r. (Sygn. akt VII SA/Wa 242/08).

6. Wojewódzki Sąd Administracyjny 9 maja 2008 r. rozpoznał moją skargę na uchwałę Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 7 grudnia 2007 r. nr 35/07/V. To oszustwo, bo uchwałę podjęło Prezydium NRL!

   Sąd skargę oddalił, nie widziano nic dziwnego w zaocznym procesie, a nawet potwierdzono, że jestem chory...na co wskazywały pisma! Zdziwienia nie budziło też to, że w czasie odwołania na powołanie komisji lekarskiej...już mnie zbadano 25 stycznia 2008 r. "jednocześnie pozostając nadal przy wykonywaniu zawodu".

7. Kontrolna komisja lekarska w dniu 16 czerwca 2008 z powodu niedopełnienia leczenia psychiatrycznego podtrzymała diagnozę wydaną w dniu 25 stycznia 2008 r. Decyzję podjęto bez obecności przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który zbadał mnie dopiero 24 lipca 2008 r. (chyba po powrocie z wczasów), ale "bez udziału zainteresowanego".

   Mimo tego wystąpiono z wnioskiem do Okręgowej Rady Lekarskiej o zwieszenie mi pwzl 2069345! W tym czasie miałem zezwolenie na pracę od;

- psychiatry J. Chaładaja do 11 2008 (uprawnionego dodatkowo do badania pracowników)

- badającego nas okresowo kolegi W. Majchra do 12.2010...z którym od lat pracowaliśmy!

    Przysłano do niego elaborat dotyczący mojej choroby, nie pokazał mi jego treści, ale czytał go syn, lekarz Dariusz Majcher zdziwiony jego treścią. Nawet przestraszony zapytał: czy czytałem to pismo?

     Kolega "zbadał" mnie po wejściu do gabinetu z pacjentką zadając pytanie: czy jestem mistykiem świeckim? Odpowiedziałem, że jestem, a o co ci chodzi? On nawet nie miał pojęcia, co oznacza to słowo.

     To wystarczyło do potwierdzenia choroby psychicznej. Dziwne, bo znał mnie, bo pracowaliśmy wcześniej w przychodni, cały czas dyżurowaliśmy w pogotowiu grając w "tysiąca" i pokera. Nie wiem jak określić  trwające dotychczas działanie kolegów lekarzy, Polaków i katolików...

    Chodził też do kościoła, ale moje klękanie przed Eucharystią z żegnaniem się (mistyka eucharystyczna)...określił aktorstwem. Niby przed kim, bo wiara upada, a ludzie wstydzą się kultu.

8. Ponownie nie wezwano mnie na posiedzenie ORL w dniu 29 sierpnia 2008 r. (moje prawo), bo wówczas poinformowałbym członków o przestępczym napadzie na mnie.

     Na tym posiedzeniu podjęto uchwałę nr 675/R-V/08/Poufne ORL w sprawie zawieszenia mi pwzl o numerze seryjnym AC 084508 wydanego 06-05-2002 z bezzwłocznym jego zwrotem i wpisaniem mnie do Centralnego Rejestru Ukaranych! 

     Stało się to w czasie odwołania do Naczelnej Izby Lekarskiej! Dopiero 27 lutego 2009 r. uchwała ORL stała się prawomocna, a ja już nie miałem pr. wyk. zawodu lekarza 2069345!

    Odważyłem się podnieś paluszek na kolegę mającego rodzinę we władzy...nawet lokalna policja przez 3 lata jeździła za mną do kościoła (ostentacyjnie)!    

9. Po przestępczym zawieszeniu mi pwzl - prezes NIL na moją prośbę powołał komisję lekarską "niezależną" - składającą się...z samych funkcjonariuszy samorządu lekarskiego. To było wielkie chamstwo i robienie sobie żartów z prawa. W tym czasie zaczął nauczać w TV Trwam. Po mojej interwencji przerwano ten faryzeizm! 

10. W 2018 roku wystąpiłem o unieważnienie w/w przestępczych uchwał, a szczególnie "badania" bez przewodniczącego z unieważnieniem całego procesu, ale nie wpuszczono mnie na salę obrad (moje prawo), sterczałem pod drzwiami. Chodziło o zatajenie całego procesu przed młodymi członkami ORL! Wezwano mnie na ogłoszenie wyroku; miały - zbadać mnie te same bezbożne i bezczelne koleżanki - z komisji bez przewodniczącego Medarda Lecha (Szefa Komisji Etyki Lekarskiej)!

11. Ponowiłem prośbę na piśmie 11.12.2018 oraz obecnie (list elektroniczny), ale brak odzewu…

    Każda prośba o unieważnienie napadu jest traktowana jako potrzeba "badania" przez psychiatrów, którzy traktują nas jako psyche i soma bez duchowości (psychiatria zwierzęca).

      Przez 10 lat specjalnie pisałem o pomoc do różnych instytucji (RPO, RPP, Ministerstwo Zdrowia, Sejmowa Komisja Zdrowia, Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, Naczelny Rzecznik Praw Lekarzy w NIL, itd.), aby udowodnić, że mamy państwo papierowe. Senator Stanisław Karczewski na podobnym zebraniu otrzymał całość krzywdy na płycie z moimi słowami, że jest to próba jego wiarygodności.

     Z Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji przewodniczący odpisał, że zostałem skonsultowany właśnie przez niego. W wyborach przegrał jednym głosem, stracił stanowisko na korzyść lekarza Grodzkiego (10 tys. w gabinecie prywatnym nie jest łapówką). 

12. Prawnik z Punktu Poszkodowanych Przez Prawo skierował moją sprawę do prokuratury. Zaskoczył mnie i podpisałem jego matactwo, bo pominął kluczową sprawę: informację o komisji lekarskiej z czerwca 2008 roku bez przewodniczącego. Odpisano mi jak z Izby Lekarskiej. Trzy razy moje odwołanie krążyło między prokuratorami. Zrezygnowałem, bo naprawę można się rozchorować...  
    W naszym samorządzie panoszy się Piotr Winiciunas, dyrektor jednego z departamentów ZUS-u (w rządzie i samorządzie)! To zarazem biegły sądowy, członek Naczelnego Sądu Lekarskiego, a taki nie może pełnić żadnej innej funkcji w samorządzie lekarskim. W tym czasie jest...

- jakimś opatrznościowym prawnikiem w NIL-u, a mamy tam zawodowy dział prawny

- w podległej OIL jest pełnomocnikiem ds. operacyjnych przy prezesie (pisze pisma)

- przewodniczącym Komisji Rejestracji i Prawa Wykonywania Zawodu Lekarza

- w Komisja ds. Egzaminów z Języka Polskiego oraz do spraw języka polskiego (NIL)

- bryluje też w Zespole ds. Reformy systemu zgłaszania i rejestrowania zdarzeń niepożądanych i szkód w ochronie zdrowia. Na tym zna się jako dywersant...

     Też zaocznie rozpoznał u mnie chorobę psychiczną...na podstawie nieudolnej próby wysłania listu elektronicznego (nie umiałem dawać załączników).

    To człowiek ciężko chory na władzę, znający prawo i świadomie je łamiący. Jeżeli nie praktykuje w zawodzie o 5 lat powinien mieć zawieszone pwzl! Jest to tradycja po Konstantym Radziwille, który był członkiem 25 podległych sobie komisji oprócz wiceprezesury w podległej sobie Ok. Izbie Lekarskiej.

     W fałszu powołano Pełnomocnika OIL ds Przeciwdziałania Dyskryminacji. To wszystko pachnie mafią samorządową. Tyle się mówi o dyskryminacji, a łaska wiary (30 lat uczestnictwa w Mszach św.) to choroba. W "prezesówkach" ("Gazeta lekarska" m-k NIL i "Puls" m-k OIL) pięknie piszą, że: w art.; "Lekarz też ma prawa", "Lekarz ma prawo do obrony".  

     Mistyka i psychoza są podobne, ale nasza psychiatria jest bezbożna (leczą psyche i soma), nie istnieje u nich duchowość. Mamy wiele komisji broniących chorych i lekarzy, ale w wypadku napadu przez Izbę Lekarką nie można skorzystać z działu prawnego, mediatora, rzecznika odpowiedzialności zawodowej.

     Rzecznik Praw Lekarza od początku migał się, Pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy ładnie pisze, ale nie chciała mnie przyjąć. Stworzono prawnika dla lekarza, ale nie odpowiadają na moje pisma, a ponadto poczta z Chrome nie dostarczyła listów.

      Najlepsza byłaby mediacja z jakąś rekompensatą (koszty przesyłek, przejazdów, a nawet czas marnowany na szukanie pomocy z opłatą za wizyty lekarskie). Przebaczam kolegom, bo nie wiedza, co czynią.

     Ponadto Izba Lekarska nie powinna tolerować nieuctwa psychiatrów. Dziwi ich, że człowiek wykształcony może być powołany przez Boga Ojca do misji ewangelizacyjnej. W moim wypadku jest to ujawnianie działania sił ciemności, które są lekceważone, a nawet wyśmiewane.

     W tym czasie mamy do czynienia z opętanymi przywódcami mocarstw, którzy w aktualnych wydarzeniach realizują to, co jest przekazane w Apokalipsie. Czeka nas zagłada z potrzebą ratowania własnych dusz...

                                                                                                                         APeeL

                                                                                              

      Proszę wpisać w "Szukaj" na stronie Wola Boga Ojca. Wystarczy data, zmienia się kolor, a to oznacza, że taki zapis istnieje

16.04.2018 ZA TYCH, KTÓRYCH BÓG WYSŁUCHAŁ

20.12.2024 ZA TYCH, KTÓRYCH KARZĄ ZA NIEWINNOŚĆ

    Tam jest zdjęcia krzyża powalonego na Kaszubach, mój podniesiony krzyż, art. "Lekarz też ma prawa" oraz zdjęcie Konstantego Radziwiłła.

06.03.2025 (c) ZA PEWNYCH SWEGO, KTÓRYCH CZEKA POTĘPIENIE I ŚMIERĆ... 

16.10.2023 ZA WALCZĄCYCH O PIERWSZEŃSTWO.

29.11.2007(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE NADAJĄ SIĘ DO TEGO, CO CZYNIĄ (miks zapisów)...po wizycie Donalda Tuska w redakcji "Faktu" (proszono o listy do premiera)  

17.02.2008(n) REDAKCJA „FAKT”, gdzie wymieniłem wszystkie jego cechy.

27.04.2008 "WPROST" Szanowny Pan Red. Naczelny „WPROST"