O 2:30 skończyłem zapis wczorajszego świadectwa wiary. Padłem na kolana i z płaczem dziękowałem Bogu za prowadzenie z dodaniem: "Ojcze! Będę Cię kochał do końca świata i jeden dzień dłużej".
Na przełomie tych dwóch dni miałem ukazane, co oznacza nieustanne dziękczynienie Bogu Ojcu ("W każdym położeniu dziękujcie...1 Tes 5,18). Nie jest to grzecznościowe dziękowanie - jak w naszej codzienności: żonie lub mężowi, rodzicom przez dzieci, a w moim wypadku za łaskę wiary, Kościół święty z namaszczonymi kapłanami, którzy zmieniają chleb w Duchowe Ciało Pana Jezusa.
To było uniesienie duchowe trudne do przekazania, które trwało dalej po przebudzeniu na Mszę św. o 6.30 wyciskając łzy w oczach. W jednym błysku ujrzałem bezmiar łask: ciepłe mieszkanie w bloku, naturalne obudzenie, posiadanie wszystkiego potrzebnego do codziennego życia (w porównaniu do krajów, gdzie trwają wojny, głód, bezdomność, a nawet brak wody do picia).
W tym czasie nie otwierała się strona internetowa (awaria na serwerze). Jest to wielkie nieszczęście, ponieważ można utracić dostęp do swoich danych (trzeba mieć kopię wszystkiego).
Płakałem idąc do garażu, dziękowałem za nogi, równowagę ciała, wzrok i słuch...a po chwilce za to, że normalnie zapalił samochód, który jest mi niezbędny. Z krzykiem w duszy powiedziałem Bogu Ojcu, że ja tutaj nic nie mam...to jest Jego samochód, tak jak moja strona internetowa, itd.
W tym czasie spadł wizerunek św. Michała Archanioła, co oznacza, że "w takim wypadku nie jest potrzebna jego ochrona". Tak, bo wówczas chroni mnie Sam Bóg Ojciec. Przy kościele przywitały mnie dzwony kościelne. Nie można przekazać nawału tych przeżyć pojawiających się w błyskach.
Na Mszy św. Mojżesz przekazał Słowa Boga Ojca...aktualne dotychczas, że mamy wykonywać Boże prawa i nakazy...z całego serca i duszy. Ja dzisiaj dodam jako w i e d z ą cy, że nie ma Boga oprócz Jahwe ("Ja Jestem") i to w Trójcy Jedynego.
Tam była obietnica dla narodu wybranego, którym obecnie jest nasza ojczyzna. Nie mówi się o tym, aby nie urazić Izraelitów, ale ich ojczyznę Bóg Ojciec opuścił. Dotychczas nie padli na twarze z błaganiem o miłosierdzie za zamordowanie Syna Bożego. Nawet komputer odpowie (po wprowadzeniu danych), że Pan Jezus jest Zbawicielem...samo Jego imię to oznacza ("Ten, Który Zbawia")
Psalmista dodał (Ps 119, 1-2.4-5.7-8): "Błogosławieni, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z prawem Pańskim". Natomiast Pan zalecił w Ewangelii (Mt 5,43-48):
"Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych".
Dla ludzi bez łaski wiary jest to zadanie niewykonalne, bo trudno jest przebaczyć krzywdzącemu nas, a cóż dopiero go pokochać. To szczyt Góry Świętej na którą wspinają się podobnie do mnie. Alpiniści wiedzą o co chodzi, a nam przeszkadza w tym Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel)!
Stąd biorą się wielkie upadki: porzucenie kapłaństwa z wybraniem w miejsce posługi Bogu Ojcu i wiernym...przemijającej z czasem zachcianki. Muszę stwierdzić, że nie mówi się o Przeciwniku, Księciu tego świata, nie ujawnia się jego perfidii działania, dywersji duchowej z podsuwaniem: władzy...w tym nad światem, posiadania i przyjemności.
Po Eucharystii serce zalał pokój. Tak trafiliśmy do "Biedronki", gdzie - wszystko potrzebne do codziennego bytu na tym zesłaniu - leży na półkach: w tym codzienny chleb, mleko i woda!
Ja dalej dziękowałem za otrzymywane łaski: w tym za sprawność z możliwością uczestnictwa w spotkaniach z Panem Jezusem! Na koniec napłynął obraz naszego życia po wyjściu z ciała fizycznego...
Z serca proszę każdego czytającego: nie rób nic z własnej woli! Zawołaj do Boga Ojca, poproś o prowadzenie, a zobaczysz co się stanie. Uwierz mi, bo żyłem jak poganin, a przez to jest mi łatwiej zrozumieć tych, którzy uczepili się tego życia. Nie idź tą drogą, porzuć swoje plany...często całkowicie denne, bo nie znasz dnia ani godziny!
Dodatkowo chwalisz śmierć nagłą zamiast dobrej czyli z Sakramentem Namaszczenia Chorych oraz godnej, aby nie umrzeć w samolocie lub w hotelu odległego kurortu!
Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym...
APeeL