Na starość czas pędzi jak szalony...już czeka mnie Msza świętą o 7:00, a człowiek oddałby wszystko za chwilkę snu. W podobnej sytuacji...król Anglii Ryszard III (1483-1485) miał zawołać „Królestwo za konia!”. Jego przysłowiowy krzyk symbolizuje potrzebę, dla której zaspokojenia człowiek gotowy jest oddać wszystko, co posiada. Zabito pod nim wierzchowca...kilka chwil później sam zginął.
Wróćmy do mojej sytuacji, bo dla chwilki snu opuściłbym spotkanie z Panem Jezusem ("pójdę później"). Szatan nigdy nie śpi i natychmiast podsuwa Mszę św. wieczorną, a jest to pokusa schematyczna! Tak wywraca przebieg dnia zgodny z Wolą Boga Ojca...niekiedy całe nasze życie, bo nie wiemy, co może sprawić nasza s a m o w o l a. Wie o tym każdy ojciec ziemski trzymający dziecko za rączkę. Ci, którzy postępują według woli własnej nie wymagają kuszenia.
We wczorajszym śnie jakaś pani całowała moją twarz...jak obrazek świętego. Po przebudzeniu zawołałem do Boga Ojca, aby moje cierpienie odjął jakiemuś kapłanowi i uchronił mnie przed takim zdarzeniem...
Kiedyś na dyżurze w oddziale wewnętrznym do pokoju lekarskiego weszła obca pielęgniarka z dwoma lampkami wina. Powiedziałem jej, że jest to zły pomysł. Podaję przykłady nieskończonych możliwości kuszenia mogącego spowodować nasz upadek.
Dzisiaj jest -5° C, wstaje piękne słońce, będą grali piłkarze, a ja towarzysząc im odmówię moją modlitwę - nie znam jeszcze intencji. Samochód zapalił normalnie (szwankował), a to nic wielkiego, ale w takich wypadkach jest wiele kłopotów.
Podczas przejazdu do kościoła odmawiałem modlitwę "Anioł Pański" po której lubię zawołać: "Pod Twoją obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios"!
Miejsce na chórze, gdzie stałem zalał strumień słońca, a po chwilce psalmista zawołał (Ps 27,1.7.13-14): "Pan moim światem i zbawieniem moim". Dzisiaj Bóg Ojciec zawrze przymierze z Abramem (Rdz 15,5-12.17-18). Nie wiem jak tam było i kto to relacjonował, ale moje "kontakty" ze Stwórcą - dla ludzi "normalnych" - też są dziwne. Tę normę ustalają koledzy psychiatrzy...porównując innych do siebie. Jest pewne, że Abram miał jakieś urojenia, a my dzisiaj to rozgłaszamy.
Zawsze mocne są słowa św. Pawła, mistyka mistyków, mocarza duchowego, który dzisiaj przekaże wiekopomne zalecenia (Flp 3,17-4,1). Wielu jest wrogami "krzyża Chrystusowego" (...) a chwała - w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie". To właśnie głoszę, bo Światłość Niewidzialna przekazuje to samo wszystkim zawołanym i wybranym na świecie.
W Ewangelii (Łk 9,28b-36) Pan Jezus odkrył przed Piotrem, Janem i Jakubem Swoją Boskość w obecności Mojżesza i Eliasza. W tym czasie z nieba Bóg Ojciec powiedział: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!"
Eucharystię trzymałem w ustach klęcząc i tak chciałbym odejść z tego świata. Misjonarzowi przekazałem, aby uzupełnił kazanie, bo mówił o Mszy świętej, a nie podkreślił, że w tym czasie odbywa się Cud Ostatni; przemiana chleba w Duchowe Ciało Pana Jezusa. Ja, w tym czasie z ciała i duszy staję się duszą z ciałem...
Po powrocie do domu poprosiłem o obudzenie przed meczem piłkarzy (o 11.15). Tak się stało, ale nie znałem intencji modlitewnej (miałem wołać za mających jakąś misję). W internecie spotkałem pytanie: jak Bóg mówi do nas? Właśnie to przekażę!
1. Żona w swoim pokoju oglądała jakiś serial z okrutnymi kłótnicami, coś strasznego. Szatan pilnuje, aby nigdy w tych serialach nie było krzty miłości, a wspomnienie o jakimś bogu może obrażać ludzi, bo wiar jest wiele.
Nie ma Boga oprócz Jahwe ("Ja Jestem"). Bestia wie o tym , a ja to ujawniam. Misjonarz mówił o islamistach, którzy pytali o procesję z Monstrancją. Dziwili się, że jest tam "zamknięty" Bóg.
2. Czeka mnie towarzyszenie grającym w piłkę, którzy kłócą się, ponieważ nie mają sędziego.
3. Zdziwiłem się, że od 30 lat nie miałem takiej intencji modlitewnej,
"Sami swoi" Kargul i Pawlak Koledzy psychiatrzy w swoim ograniczeniu duchowym uważają, że podczas takich znaków ("mowy nieba") słyszymy głosy. Dlaczego ogranicza się działanie Boga Ojca? Przecież istnieje "język więzienny" lub slang młodzieżowy. Tutaj jest to "duchowość zdarzeń".
Jaki mam dowód, że ta intencja była właściwa? Jest nim fakt trwania modlitwy w sercu podczas której współcierpię z Panem Jezusem. Powtarzam wówczas wiele zawołań, stacji lub słów na krzyżu (przykładowo obnażenie na Golgocie lub opuszczenie na krzyżu).
Dodatkowo piłkarze kłócili się jakby na rozkaz Szatana. Wszyscy krzyczeli naraz, nawet chcieli przerwać mecz z błahego powodu: czy była "ręka"?
APeeL