Wspomnienie Św. Augustyna
Zacząłem pracę wcześniej, ale to zły dzień, ponieważ zgłaszają się same "dziwne" przypadki...
- skazana na dwa miesiące w pracy, a jest niezdolna
- biedny otrzymał pracę i prosi o zaświadczenie o zdolności
- biedna nie ma na leki
- biedny i głuchy ma groszową rentę socjalną.
Bieda, bieda i jeszcze raz bieda. W tym czasie płynęła piosenka ze słowami: "jeden ma za dużo, a drugi za mało"...
Poprosiłem Pana o zmiłowanie nade mną (niewolnictwo) i właśnie przebył nowy lekarz, Kurd...to ulga, ponieważ będę mógł pracować tylko rano! Na wieczornej Mszy świętej padną słowa czytań…
Apostoł Paweł na spotkaniu z wiernymi powiedział (1 Tes 3,7-13): „Jakież bowiem podziękowanie możemy za was Bogu złożyć, za radość, jaką mamy z powodu was przed Bogiem naszym? (…) Drogę naszą do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!(…) A Pan niech (…) spotęguje waszą wzajemną miłość (…) aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga (…)”…
Psalmista wołał ode mnie (Ps 90.3-4.12-14.17): „Naucz nas liczyć dni nasze, byśmy zdobyli mądrość serca. Powróć, o Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Natomiast Pan Jezus zalecił (Ewangelia: Mt 24,42-51) potrzebę naszej gotowości na ponowne Jego przyjście (Paruzję). „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (…) Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
Po Eucharystii zostałem powalony w duszy...chciałbym tutaj zostać na wieczność, ale w kościele wyłączają światła i wyganiają! Ponieważ z przebiegu tego dnia poznałem intencję zacząłem moją modlitwę przebłagalną poprzedzoną koronką do Miłosierdzia Bożegoi: za pozbawionych środków do życia.
Później przepłynie cały świat ze strajkami w mojej ojczyźnie oraz to, co przekazują nam mass media: ofiary oszustw, grabienie mienia państwowego i prywatnego z zagrożeniem eksmisjami.
Następnego dnia spotkam się z moją pacjentką, którą koledzy lekarzy uznali, że jest zdolna do pracy! Wiadomo, że co 10 renta jest lewa! Ona w tym czasie żyje z synem z jego alimentów. Z płaczem pisałem odwołanie do Sądu Pracy, a także pismo - prośbę do Urzędu Pracy...po konsultacji z kierownikiem! W tym czasie dusza krzyczała: "Jezu! Jezu! Jezu!"
Później w ciemności podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień...
APeeL