Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
Dzisiaj poświęcono nowe ogrodzenie przy figurze Matki Zbawiciela, która przyszła pod nasz blok. Nie wiem dlaczego, ale to wyjaśni się, bo już od rana mam bardzo ciężki dzień pracy ze sztucznym tłokiem od 7:00. Wielu wskazywałem, że przybyli do mnie po natchnieniu od Szatana: aby biec do przychodni...właśnie dzisiaj i być i być pierwszymi! Potwierdzali to...
Dodatkowo opóźnił się zegarek (30 minut), co zauważyłem dopiero wracając do domu. Ze zmęczenia nie wyszedłem na uroczystość przy figurze "naszej Mateczki", słuchałem tylko śpiewu kobiet (przez otwarte okno) oraz ptaków.
Na Mszy św. wieczornej w serce wpadną słowa (Rz 8,28-30) o powołanych przez Boga, którzy Go miłują „współdziała we wszystkim dla ich dobra (…) tych też powołał, a których powołał (…) tych też obdarzył chwałą”. Później będzie długi rodowód Pana Jezusa.
Po Mszy św. na spacerze dwa razy próbowałem odczytać intencję, ale nastąpi dopiero jutro po Mszy świętej...przy „moim” krzyżu! Zważ na znak, bo opiekuję się - tym Najświętszym Znakiem na ziemi - od czasu nawrócenia (około 1988)!
W ręku znajdzie się artykuł „Aniela nieustającej pomocy” o mieszkance, która wybudowała za własne pieniądze kościół i jego klucznikiem…
APeeL