Pod garażem zaśpiewałem: „Pobłogosław Jezu drogi tych, co Serce Twe kochają”, a w tym momencie „spojrzał” obrazek Pana Jezusa z Najśw. Sercem, który wożę na tylnej szybie samochodu. Poprosiłem o ochronę, bo ruszamy do kina, aby obejrzeć film Agnieszki Holland  „W ciemności”, który oparto na autentycznym zdarzeniu z II Wojny Światowej.

    Przed wejściem do kina wzrok zatrzymały osoby strzelające do ludzi (gra komputerowa) oraz wizerunek diabła. W czasie oczekiwania na wejście odmówiłem w intencji dnia litanię do Serca Pana Jezusa. Polak Leopold Socha pomógł przetrwać (14 miesięcy) w kanałach Lwowa małej grupie Żydów. Potworności, okrucieństwo, a nawet szatańskie znęcanie się nad ludźmi. 

    Popłakałem się, gdy przechowywani Żydzi trafili kanałem pod kościół, gdzie śpiewano „Gorzkie żale”. Drugi raz, gdy bohater szedł w zalanym kanale i odmawiał w rytm kroków „Ojcze nasz”. Bóg jest Ojcem nas wszystkich: czarnych i białych, złych i dobrych, chudych i grubych... 

   Napłynęła bliskość Pana Jezusa, którego Serce rozrywa odwrócenie narodu wybranego. Nadal traktuje się Zbawiciela jako zdrajcę i sekciarza, a Jego Imienia nie wolno wymawiać...nawet były takie sceny w filmie. 

    Na Mszy św. wieczornej Pan Jezus wyciągnie rękę i dotknie klęczącego trędowatego: "Chcę, bądź oczyszczony". Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Mk 1, 40-45 

    Żydzi byli takimi trędowatymi dla Niemców!! Zagłada wiąże się z pragnieniem wyzwolenia, uwolnienia i ocalenia. Nie mam określenia na niewdzięczność i odwrócenie się od „Tego, Który Zbawia”. Żona wspomniała „Pasję”, którą oglądała płacząc na tej właśnie sali kinowej...  

    A psalmista będzie wołał: „Wyzwól nas, Panie, przez Twe miłosierdzie. /../ Dlaczego śpisz, Panie? (...) Nie odrzucaj nas na zawsze! (...) Wyzwól nas, Panie, przez Twe miłosierdzie”. Ps 44 

    Po powrocie do domu podjechałem pod krzyż Pana Jezusa i zapaliłem lampkę. Dziwne, bo na Mszy św. usłyszałem, że „Filistyni zgromadzili się, by walczyć przeciw Izraelitom. (...) Rozgorzała walka. Izraelici zostali pokonani przez Filistynów, tak że poległo na pobojowisku, na równinie, około czterech tysięcy ludzi. (...)”. 1Sm 4, 1-11

    Starsi Izraela pytali: "Dlaczego Pan dotknął nas klęską z ręki Filistynów? Do obozu sprowadzono Arkę Przymierza, a Izraelici krzyczeli w uniesieniu aż trzęsła się ziemia. Jednak w ponownym boju ponieśli wielką klęskę i ponownie zginęło 30 tysięcy wojowników, a Arka Boża została zabrana...

     Wyjaśniło się oglądanie filmu dokumentalnego z 2005 r Jacka Raginisa o działalności Securitate w Rumunii (w myśli Stasi i nasi ogłupieni przez bolszewizm) o robotniku, który we wrześniu 1981 roku wysłał pozdrowienia dla zjazdu „Solidarności”.

    Za to aresztowano go, a po ogłoszeniu stanu wojennego w Polsce skazano na 7 lat więzienia. Później trafił do obozu o nazwie „Powolna śmierć”: jadł z miski przykuty do ściany. Przeżył dzięki karmieniu przez współwięźnia Cygana. Przemoc, zemsta, okrucieństwo. Już wiem, że z tym będzie związana dzisiejsza intencja modlitewna. Jaka? Czy „za ofiary ludobójstwa”?

   Dzisiaj okrucieństwo jest rozpowszechnione, bo codziennie płyną obrazy zamachów terrorystycznych w Afganistanie, Iraku, głośna jest sprawa Norwega Andersa Breivika, a właśnie nasz sąd ma ogłosić wyrok na sprawców stanu wojennego. „Panie spraw, aby wielu przejrzało, bo są pewni swego, bezczelni oraz skłonni do pychy i kłamstwa”.

    Po odczycie łzy zalały oczy. Dar łez oznacza, że to, co masz w sercu jest od Boga. Sprawia to dziękczynienie za poczucie nagłej bliskości Boga. To jest pokazane na dziecku i ojcu ziemskim, gdy płaczemy ze szczęśliwego spotkania po smutku rozłąki.

    Pan Jezus na ten moment mówi: „(...) powinniście być wdzięczni Temu, który umarł, by wznieść was ponownie do Nieba i pokonać pożądliwość szatana.(...) Nie żyjecie po to, aby się kochać wzajemnie, lecz by zaspokoić swe zmysły. Nie żyjecie dla Nieba, lecz dla błota. Nie jesteście już stworzeniami wyposażonymi w duszę i rozum, lecz psami bez duszy i bez rozumu. Zabiliście duszę (...)...”.*

     Kończę, a trzy psy gonią kota, który ze strachu uciekł na szczyt drzewa...APEL   

* „Poemat Boga- Człowieka” ks. pierwsza, dział 26 Vox Domini 1998