Dzisiaj będę miał pokazaną różnicę w przeżyciach Mszy św. na którą przybyłem pomyłkowo (zły odczyt godziny) oraz tej na którą zostałem  zaproszony przez Boga. Na pierwszej miałem wielkie rozproszenie, a modlitwa była niemożliwa. Dodatkowo napływała złość, ponieważ niespodziewanie przyjeżdża wnuczek z synową ...zadzwonił wieczorem i będą za chwilkę.

    Cóż Bóg pokazuje przez naród wybrany? Obecnie takim narodem są wzięci z rogów ulic całego świata, a Bóg tak sprawił, że znalazłem się wśród tych nędzników! Wiem, że to efekt modlitw innych, a nawet zamawianych za mnie Mszy św. Teraz muszę to odrobić. Piszę, a łzy prawdy płyną po twarzy. Ja już dotarłem do Autostrady Słońca, ale na takich trasach też zdarzają się katastrofy.

    Tylko nie mów mi „że pragnienie zostania świętym to pycha”, bo tak sugeruje diabeł. To tak jakbyś krytykował kogoś za to, że robi szereg pięknych postanowień, a te po nawróceniu oznaczają życie święte.

    Dzisiaj Saul natknął się w bramie na poszukiwanego Samuela, który powiedział: „To ja jestem Widzący. Chodź ze mną (...)  powiem ci też wszystko, co jest w twym sercu". Następnie Samuel wziął naczyńko z olejem i wylał go na jego głowę, ucałował i rzekł: "Zaprawdę Pan namaścił cię na wodza swego ludu, Izraela". 1Sm9

    W tym czasie psalmista zawołał: „Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę. Z nadzieją czekałem na Pana, a On się pochylił nade mną i wysłuchał mego wołania.(...) Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże (...)”. Ps 40

    Właśnie Pan Jezus powołał Lewiego siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: "Pójdź za Mną". Dziwili się temu niektórzy uczeni w Piśmie, ale ja znam pragnienie spotykania się z najgorszymi oraz wrogami wiary, bo lekarza potrzebują tylko ci, którzy się źle mają. Pan Jezus wyjaśnia to: „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mk 2, 13-17 Następnego dnia za Zbawicielem poszedł Jan, a za nim Andrzej oraz jego brat Szymon.

    Komunia św. odwróciła się dwa razy i była bardzo „lekka”, a słodycz zalała serce. Trudni wygonić psa, bo straszna wichura, śnieżyca i ziąb, a tu radość z modlitwy i bycia z Jezusem. Nigdy nie przypuszczałem, że spotkają mnie tak wielkie przeżycia. Jak Pan Bóg kojarzy mi różne zdarzenia i układa w całość dającą intencję modlitewną. 

    W ręku znalazł się stary list z 08.12.1991 do redakcji pr. katolickich, gdzie protestowałem przeciwko manipulacjom: opóźnianiu nadawania „Słowa na dzień", przedłużaniu zapowiedzi audycji, którą trudno złapać na falach średnich. Tam były piękne słowa o służbie Bogu i zniewoleniu przez władców ziemskich. „Jakże bolszewicy boją się p r a w d y, bo wykonywanie Woli Boga to sens życia każdego człowieka”. Ten, co to utrudnia wie o co chodzi.

    Przypomniał się krzyk teologa niemieckiego Hansa Dencka (XVI w.): „Boże mój! wołasz głośno, a nikt Cię nie słyszy (...) uciekają od Ciebie i mówią, że nie potrafią Cię znaleźć (...)”. Pan Bóg może zawołać każdego. Poproś swoim językiem o znak...jak dzieciątko ojca ziemskiego.                   APEL