Kończę wczorajszy dyżur w pogotowiu, a jeszcze zrywają do babci chorej po weselu, a wczoraj personel był spragniony, ale Mateczka Najświętsza uchroniła mnie od częstowania i stawiania. Teraz inni otrzymali butelkę wódki weselnej! To jest poza mną.
Sam zobacz jaki byłby efekt bez ochrony Matki Zbawiciela! Nawet napłynęła Jej bliskość z moją potrzebą dziękczynienia, a w tym czasie "patrzyła" Matka Boża Fatimska. Tak! Przecież Stwórca przychodzi do nas z z różną pomocą…
Od proroków poprzez świętych (z siostrą Faustynką i o. Pio) oraz różnymi objawieniami Matki Bożej...trzeba dodać, że z trwającymi także obecnie.
Po wyjściu z pogotowia popłynie część chwalebna różańca, a w ręku znajdzie się ulotka o kredytach i ich spłacie! Napłynęła myśl, aby pojechać z podziękowaniem do Sanktuarium w Lewiczynie, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca.
Zacznę odmawiać modlitwę w intencji tego dnia. Pragnę spowiedzi, ale kapłan wyjdzie z konfesjonału - tuż przede mną o 11:30, ponieważ musi odprawiać nabożeństwo, bo jest sam!
Popłynie czytanie (Lb 11,25-29) w którym „Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie”. Ja to rozumiem, ponieważ namiastką tego jest Eucharystia (Duchowe Ciało Pana Jezusa)
Psalmista wołał (Ps 19,8.10.12-14): „Nakazy Pana są radością serca”...jakże to wszystko jest aktualne, bo „świadectwo Pana jest niezawodne i uczy prostaczka mądrości (…) Kto jednak widzi swoje błędy?”
Apostoł Jakub zwrócił się do bogaczy (Jk 5,1-6): „zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień”.
Natomiast Pan Jezus podkreślił karanie za grzechy (Ewangelia: Mk 9,38-43.45.47-48) i to w sposób prosty: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze.
Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony.
I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego (…)”.
Kapłan w kazaniu widział tak jak ja. Podziękowałem mu po Eucharystii, która pękła na pół ("My"). Poprosiłem o nawrócenie i uzdrowienie córki.
Po powrocie do domu i obiedzie o 15:00 wyszedłem odmówić moją modlitwę przebłagalną oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego...tak trafiłem na trzy martwe gołąbki!
Wzrok zatrzymała reklama biura pogrzebowego i znalazłem się przy cmentarzu! Jakby na znak pojawił się pacjent z obiecaną rybą (znakiem Zbawiciela).
APeeL