Św. Hieronima, prezbitera i doktora Kościoła

     Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a żona pojechała do córki. O 7:00 z telewizji „Polonia” popłynie reportaż Sybir - pro memento”. Ci, którzy to przeżyli płaczą i dają świadectwo okrucieństwa bolszewików. Na Mszy św. porannej padną słowa czytań...

     Z księgi proroka (Koh 11,9-12,8) ze słowami, że ze wszystkiego będziemy sądzeni, bo „młodość jak zorza poranna szybko przemija (…) wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał. Marność nad marnościami - powiada Kohelet - wszystko marność.

    Psalmista wołał (Ps 90,3-6.12-14.17): „Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką (…) Naucz nas liczyć dni nasze, byśmy zdobyli mądrość serca. Powróć, o Panie, jak długo będziesz zwlekał?”

   Natomiast Pan Jezus powiedział do zadziwionych Jego czynami (Ewangelia: Łk 9,43b-45): „Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Lecz oni nie rozumieli tego (…)”.

       Eucharystia pękła na pół "My", a oczy zalały łzy. Tak wiele łask spływa na mnie, tak wielkie obdarowanie, a nic mi się nie należy - za nędzne życie. Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, ale od 8.00-10.00 załatwiłem zaległości w przychodni, a po tym będzie wyjazd do zgonu, nawet będziemy przyjeżdżali obok „mojego” krzyża! Pomogłem, wypisałem kartę zgonu.

    Teraz jestem przy figurze Mateczki Najświętszej stojącej obok zakonu sióstr. Piękna jesień, radość i pragnienie dawania świadectwa wiary. Na ten czas wezwano do ciężko chorej, którą przekazałem karetce R!  Kręciłem się później z pragnieniem modlitwy!

     Trafiło się małżeństwo ze zwyrodnieniem stawów kolanowych, a to moja specjalizacja (reumatolog). Przy okazji rozmawialiśmy o życiu przyszłym, trafiłem na modlących się, co jest rzadkością. Poprosiłem, aby uświęcili swoje cierpienia.

     O 15:00 zerwano do poparzonego niemowlaka. Pędziliśmy do szpitala, a po przekazaniu dzieciątka w szpitalu napłynął błysk dotyczące intencji, a to wyjaśnia słowo  r a t u n e k! To zarazem oznacza ratowników, a dalej będzie to wołanie także za mnie!

     Wrócił dzień od rana:

- w „Super expressie” będzie informacja o ratowaniu dziewczynki, która chodziła po balustradzie balkonu na wysokości

- w telewizji pokazano ratujących strażaków, specjalna brygada zajmująca się chemikaliami

- kolega wyjechał do drgawek!

     Trwało odmawianie koronki do Miłosierdzia Bożego. Przepływał cały świat poszkodowanych. W tym czasie z telewizji pokażą obrazy rajdu, gdzie samochód wpadł w grupę ludzi (sześć osób zabitych) i straszne zderzenie koło Wrocławia z poszkodowaniem wielu osób.

     W ręku znalazło się "Echo" Matki Bożej Pokoju, Fatima i tygodnik „Niedziela”. Ratownicy na ziemi i duchowi! Kiedyś zapytałem Boga o dar uzdrawiania, ale napłyneło, że jestem uzdrowicielem dusz...nawet ich ratownikiem!

     Teraz trafia na mnie poród, a później chory z wysoką gorączką, podejrzenie zawału serca, duszność z zapaleniem płuc. Ten napór będzie trwał do 21:30...w karetce piłem kawę. Zerwano jeszcze z ciężkiego snu. To cierpienie, ale trzeba być gotowym do pracy w zagrożeniu.

    Przepłynęły obrazy ratowania ludzi na całym świecie: na morzu i w górach, podczas powodzi i różnych kataklizmów! W tej intencji popłynęła cała moja modlitwa przebłagalna z dodaniem trzech koronek do Miłosierdzia Bożego.

    Później od 22:30 do 7.00 nic się nie działo, ale cały czas miałem przerywany sen, bo ratownik nie może spać! Pan jest dobry, bo w spokoju spokój (o 6:00) mogłem odmówić "Anioł Pański!

                                                                                                APeeL