Tuż po wstaniu napłynęło pragnienie przyjęcia Eucharystii (to jest głód duszy podobny głodu ciała). Popłynie "Anioł Pański", a łzy zaleją oczy podczas przeczytania słów: "godny obietnic Chrystusowych". Jakże pragnę tej łaski...zawołałem tylko w sercu: "Tato! Tatusiu! Och Jezu! Jezu!"
Człowiek bez Światła Bożego nie ujrzy bezmiaru obdarowania: od umycia się, codziennego chleba do ogólnej sprawności, bo miał to od dziecka i co jest w tym dziwnego? Za co tu dziękować?
Dzisiaj nie będę na Mszy świętej, ponieważ mam dyżur w pogotowie i dlatego muszę wcześniej zacząć pracę. Dziwny zestaw pacjentów:
- pierwszą pacjentką będzie kandydatka na kierowcę (umawiam się z takimi)
- młoda z ojcem, niepełnosprawna psychicznie...stara się o rentę (biedni), a to jest sprawa psychiatry
- kilka osób po zaświadczenia do urzędu w sprawie zapomóg finansowych
- młoda przybyła ze skargą na urząd...nie ma pieniędzy, a oni każą czekać miesiąc!
- chory psychicznie z rodziny patologicznej prosi o pożyczenie 5 zł.!
Po przybyciu na dyżur psom rzuciłem pożywienie, ale największy złapał wszystko! Sądziłem, że intencja będzie za tych, którzy nie chcą się dzielić! Padłem w sen dziękując, bo trwał 1.5 godziny, a w tym czasie kolega był szarpany, ponieważ dzisiaj było dużo wypadków!
Teraz trafiłem do bogatej wioski z pięknymi willami, gdzie w „psiej budzie” i to rozwalającej się było chore dziecko. Trafiłem też do biedaka, samotnego z udarem niedokrwiennym. Podczas zabierania go do karetki...chcieli dać forsę, ale nie mieli grosza. Ja nie przyjąłbym od nich nawet grosza, ale Pan Bóg policzył im pragnienie bycia wdzięcznym! Piszę to w analogii do naszych darów za które nie dziękujemy...
W tym czasie popłynie cała moja modlitwa przebłagalna. Z powodu wielkiego bólu duchowego zasnąłem na ławce przed pogotowiem. Po chwilce będę słuchał audycji w radiu Maryja...o męczeństwie księdza Jerzego Popiełuszki, a noszę jego wizerunek. Przykro mi, ponieważ czerwoni zgarniają wspólny majątek rodaków (art. w "Gazecie Polskiej"). Wejdź: Kwaśniewski uderzył w biednych
"Prezydent Aleksander Kwaśniewski zawetował ustawę uwłaszczeniową. Przypomnijmy, że celem tej ustawy było obdzielenie majątkiem - dotąd państwowym lub gminnym - możliwie dużej liczby obywateli, którzy dotąd na prywatyzacji w ogóle nie skorzystali. U schyłku lat 80. i na początku 90. z "dzikiej prywatyzacji" najbardziej skorzystała komunistyczna nomenklatura"...
ApeeL https://www.niedziela.pl/artykul/65450/nd/Kwasniewski-uderzyl-w-biednych