W nocy podczas budzenia się serce zalewał smutek, a ja nie mam stanów depresyjnych. Zarazem przepływał świat ochranianych przez Boga Ojca.
Łzy zalały oczy, bo wiele razy mogłem zginąć po alkoholu, w wypadkach lub upadkach! Całą noc padało, a to dopełniła przygnębienie. Żona wyszła po chleb i upadła na plecy doznając niejasnego urazu, a także rany palca i stłuczenia kolana.
Ja natychmiast pomyślałem o duchowości zdarzenia dotyczącego intencji modlitewnej, ale jakiej? W sercu rozterka czy jechać do przychodni czy wybrać kościół z Mszą świętą poranną? Wybrałem spotkanie z Panem Jezusem o 7:00. W kościele dostrzegłem małość naszych spraw. Wróciła nędza naszego życia i jego niepewność. Z tego powodu podziękowałem Bogu Ojcu za uratowanie życia i ochronę.
W Słowie (Flm 7-20) będzie pocieszenie dla serc świętych, a w Ps 146 o szczęśliwości naszej, w której Bóg jest naszą pomocą. Natomiast w Ewangelii Pan Jezus będzie wyjaśniał istnienie Królestwa Bożego, a jest to bardzo trudne...
«Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; 21 i nie powiedzą: "Oto tu jest" albo: "Tam". Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest»*. Taka jest prawda, bo jako wiedzący (nadprzyrodzona łączność z Królestwem Bożym) powiem, że istnieje ono już tutaj w naszych sercach.
Tego nie da się przekazać, ale po śmierci wrócimy do Ojczyzny Wiecznej Szczęśliwości! Każdy o takiej marzy, a zarazem nie wierzy, że istnieje! W trudnościach odczytu intencji...szczególnie jeżeli dotyczy spraw związanych z Bogiem, pomoc jest ograniczona, ponieważ Szatan zarzuci, że: ma pomoc to się modli!
Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, a serce rozrywał jak nigdy widok kapłana trzymającego kielich w dłoniach! "Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego! A także słowa z pieśni: "czego potrzebujesz od nas Panie za Twe hojne dary". Od 7:00 do 14:30 przesuwały się sprawy (według intencji)
- dwójka z rodziny miała zapalenie płuc, zleciłem im antybiotyk, pocieszyłem, uspokoiłem i zaleciłem kontaktowanie się w razie czego
- dwóch bliskich bezrobocia z końcem zatrudnienia 20 listopada, ratuję ich zwolnieniami, trzeciego przekazałem koleżance (pracował jako blacharz. a teraz dachy są plastikowe)!
- pobita przez męża...trzeba wypisać zaświadczenie i dać zwolnienie
- ofiara ciężkiego wypadku, wypełniłem dokumenty na rentę
- jedna, bez zasiłku z odrzuconą rentą...ponownie wznawiam sprawę, ponieważ ma dodatkowo przebytą gruźlicę płuc
- ostatnia prosi o zaświadczenie w sprawie wspomożenie z zakładu pracy męża
- inna zaświadczenie dające zwrot za leki (dla dziadka)
- otyłej zaleciłem post na ręce Matki Bożej w intencji pokojowej.
Na końcu ja, bardzo słaby rano, wzmocniony zjednaniem z Duchowym Ciałem Pana Jezusa! Nie chce się iść na dyżur do pogotowia, ale o 15:00 popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego i część mojej modlitwy. Nie mogłem dojść intencji: czy za potrzebujących wsparcia?
Pan sprawił błogi sen od 16:10 do 17:30! Mówimy wówczas, że: „płacili za spanie”! Pobłogosławiłem Boga Ojca i pocałowałem twarz Pana Jezusa!
Z telewizora popłynie informacja o zgwałconej, a nie chciano ukarać sprawcy. Natomiast w Kołobrzegu policja odnalazła 150 kg trotylu i to w bloku z ewakuacją ludzi. Do tego doszła reklama straży pożarnej! Tak nastąpił w błysku odczyt intencji.
Popłakałem się przy ewakuacji mieszkańców z bloku natomiast z „Poematu Boga - Człowieka” święty Piotr powiedział, że Pan Jezus prowadzi nas do Ojca na Królewskie Dziedzińce, a nie do prochu!
O 19:30 przybył potrącony przez samochód, miał złamaną kończynę ze śrubami metalowymi, ale ponowny uraz spowodował tylko stłuczenie!
Przypomniało się moje złamanie stawu w czerwcu i ochrona Boga! Przepłynął świat posiadających ochroniarzy, ochrona policyjną, wojskową (różne formacje), maski oraz psy policyjne. Popłynie ponowna koronka do Miłosierdzia Bożego, a w tym czasie przybędzie kobieta pobita, którą bronił mąż i został poszkodowany (zwichnięcie barku z urazem uda).
Odmówiłem całość mojej modlitwy, spacerowałem przy pogotowiu pod niebem po którym leciał samolot. Późno z telewizji popłynie dyskusja o kodeksie karnym, karach, w zaostrzeniu z pochwałą Kaczyńskiego. Na kolanach podziękowałem za ten dzień całując Twarz Zbawiciela!
APeeL