Na dyżurze w pogotowiu zerwano do młodej dziewczyny z poronieniem, która miała skierowanie do szpitala. Po latach takie przypadki ludzie załatwiają sami, bo w potrzebie zlecenie na transport powinien dać kierujący lekarz. Tym bardziej, że wezwano w ciemności, a wyjazd daleki.
W moim wypadku popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz początek mojej modlitwy przebłagalnej. Wołałem do Najświętszego Taty za tych, którzy pragną z nim spotkania ("za tych, którzy pragną spotkać Ciebie, Ojcze"). Trzeba przyznać, że jest nas garstka, a to wezwani i wybrani, którzy wierzą, że Stwórca Istnieje.
W czasie transportu młoda mężatka straszliwie płakała z powodu utraty dziecka. Później po przebudzeniu przepłyną obrazy:
- przyjechała córka, ale nie mogę się spotkać, próbowałem do najświętszego taty o jej nawrócenie uzdrowienia
- matka, który odebrano bliźnięta i wykonała ich rozdzielenie (wskazując jedno na śmierć, to który nie miało serca)
- aborcje
- oddzielenia od dziecka.
Zobacz jak stwórca ukazuje mi Swoje Cierpienie, gdy Jego dzieci zabiera Szatan! Od 7:00 do 18:00 trwała bardzo ciężka praca, nie mogłem wyjść nawet na chwilkę, przepłynęły obrazy w ramach intencji, ale żadna modlitwa była niemożliwa...
- była matka zmarłej na nowotwór dwunastolatki
- ja w rozłące z córką i ze stwórcą
- płacząca z powodu poronienia
- syn skłócony z dziewczyną oraz ze swoją matką (sprawy życiowe)
- w telewizji pokażą skradziony obraz Matki Bożej z płaczem wiernych, ponieważ miał moc uzdrawiania
- wróci jeszcze zmarła córeczka.
Padłem zmęczony o 21:00! Ból z tego powodu będzie trwał jeszcze rano, następnego dnia gdy będę szedł do kościoła na 6:30! Zajrzałem do czytania z tego dnia. Będą bardzo piękne słowa (2 J 4-9):
„Miłość zaś polega na tym, abyśmy postępowali według Jego przykazań. Jest to przykazanie, o jakim słyszeliście od początku, że według niego macie postępować. (...) Uważajcie na siebie (…) Kto trwa w nauce Chrystusa, ten ma i Ojca, i Syna”.
APeeL