Nawrócenia św. Pawła Apostoła
Po przebudzeniu w wyobraźni w telewizji mówiłem o bolszewickim...o związku bratnim, który nadal ma ogarnąć ludzki ród. Zobacz jak Szatan wszystko ładnie nazywa! Zważ na nasze służby, które powstały podczas okupacji sowieckiej i dobrze się mają...„Panie Jezu wybacz!”
Zniewolenie to zabranie wolnej woli, jedynego daru Stwórcy (oprócz czasu, nie wiadomo jak długiego), której nie może nam odebrać do ostatniego uderzenia serca!
Z włączonego telewizora Piotr Fronczewski śpiewał: „To ostatnia niedziela. Dzisiaj się rozstaniemy. Dzisiaj się rozejdziemy na wieczny czas”. Smutek zalał serce, ponieważ kochająca się para, rozpada się, jedna osoba opuszcza inną! Napłynęła osoba ciężko chorego, którym opiekuje się żona, bo "nie opuszczę cię aż do śmierci". Na ten czas „spojrzał” Pan Jezus z Całunu, a z „Prawdziwego życia w Bogu” (t. IV str. 339) popłyną Jego słowa: „Jestem z wami (…) nie opuszczę was nigdy”.
Ból zalał serce, a to sprawiło, że zacząłem odmawiać moją modlitwę przebłagalną, która zaczyna się od „św. Osamotnienie Pana Jezusa w Ogrójcu”. Zarazem przepływały obrazy tych, którzy opuszczają bliskich, a to jest nieskończoność...
- poszła do innego mężczyzny zostawiając syna
- kolega lekarz opuścił swoją ukochaną
- dwóch mężczyzn, którzy opuścili siostrę żony
- oto małżeństwo, mąż ma własną rentę, ale odgrodził się od żony
-ciężko chorzy opuszczani przez najbliższych...
Natomiast do mnie napłynęło natchnienie: „nie opuszczaj żony”! Tak, tak, bo mamy być razem!
Pracę zacząłem wcześniej, a jeszcze nie wiedziałem, że przede mną jest siedem i pół godziny ciężkiego wysiłku w którym chwilami łzy zalewały oczy! W tym przepływały obrazy ludzkich cierpień...
Około 10:00 falami zaczęła napływać słodycz z nieba, a ja tylko pojękiwałem „Jezu! Och! Jezu! Jezu! Panie zmiłuj się nade mną”. To trwało około 2 godzin i oznaczało wzmocnienie duchowe przed nawałem chorych. Żadnym językiem nie można tego przekazać! Po latach będę wiedział, że było to działanie Ducha Świętego.
Po koronce do Miłosierdzia Bożego (o 15.00) ponownie wrócił ból z powodu tych, którzy opuszczają swoich. Natomiast na Mszy świętej o 17:00 padną słowa św. Pawła o swoim nawróceniu w drodze do Damaszku (Dz 22,3-16 lub Dz 9,1-22)...z prześladowcy tych, którzy poszli za Zbawicielem stał się moim obecnym profesorem (mistyk mistyków).
Łzy zalały oczy, bo nagłe nawrócenie św. Pawła to moja droga, nawet późniejsze jego słowa są podobne, bo: pragnie odejść z tego świata, ale trzyma go posługa w nawracaniu i umacnianiu posłanych do tej służby. We wcześniejszej relacji KAI był przekaz bigbitowca, który na Mszy św. doznał olśnienia i płakał.
Pan Jezus powiedział (J 15,16): „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili”. Taka jest prawda, nie możesz służyć Bogu Ojcu z serca bez Jego zawołania lub wybrania.
Natomiast w Ewangelii (Mk 16,15-18): „Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony”.
Przesunęły się obrazy objętych tą intencją (porzucający zakony i kapłaństwo, apostaci, samobójcy, żołnierze służący obcej armii, rozejście się właścicieli firmy, itd.). Jeszcze scena z filmu, gdzie osaczony powstaniec (ze Styczniowego) popełnia samobójstwo.
Kapłan podał mi Eucharystię: popłakałem się, zakończyłem moja modlitwę i padłem jak zabity…
APeeL