Po wczorajszym zapomnieniu pobrania leku na epi petit mal )o 21.00) miałem krótkotrwałą utratę zapomnienia. Dzisiaj smutno mi z tego powodu, ponieważ przestraszyłem żonę. W bólu wołałem - przepraszając z płaczem - do Najświętszego Taty, ponieważ sam sprawiłem sobie to schorzenie (alkoholizm), a zarazem zostałem uratowany przez odjęcie tego nałogu! W tym czasie zginęło - w młodym wieku - czterech lekarzy...
- młody specjalista chirurg z powodu nikotynizmu z późniejszym opilstwem sennym
- chirurg, też młody z powodu alkoholizmu i nikotyny
- lekarz ogólny z powodu alkoholu
- specjalista z radiologii spożywał garściami relanium!
Z telewizji popłynie obraz dziewczynki wrzuconej - w ramach śmigusa dyngusa - do Dunajca, reanimowano ją przez 20 minut, ale dalej była nieprzytomna. Wystarczy kilka minut niedotlenienia mózgu i nie można tego naprawić! Na ten moment zgłosił się do mnie pobity młodzieniec po obdukcję!
Zacząłem pracę o 7:00, nawet nie byłem nawału, ale skończę o 14:30. Po przyjęciu leku stałem się cichym i małomównym, tak jak marzę, wprost nie było mnie!
Na Mszy świętej 18:00 odmieniła mnie święta Hostia z poczuciem jakiegoś oddalenia od życia, ale to nie jest znana nam niechęć, ale pragnienie oderwania od oglądania się wstecz oraz doczesnych spraw tego świata! Kapłan wyjątkowo uczynił długą ciszę, tak czyniono w jednym z kościołów w Zakopanem. To czas bardzo potrzebny po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa! Wówczas nasze święte ciało sprawia przewagę nad cielesnością!
Po Mszy św. krążyłem z pragnieniem modlitwy, zapaliłem światło przy figurze Matki Bożej i i przypomniałem sobie, że rano w gabinecie "trzasła" żarówka, nawet pomyślałem, że ten dzień zaczyna się źle. Powiedziałem też do pielęgniarki, która przyniosła żarówkę, że będzie miała świadectwo wiary. Pod krzyżem Zbawiciela gdzie dotarłem - także zgasła lampka. W czasie odmawiania mojej modlitwy...
- przepłynie świat zgaszonych
- tracących pracę i stanowiska
- w Iraku wygasły kontrakty, wszelkiemu inwestycje stały się niemożliwe z powodu wojny!
Dalej cicho, a to dziwne, bo jestem osobą wielomówną i robiącą wokół siebie szum. Teraz, gdy to przepisuję (15.09.2025) trwam w wielkiej ciszy duchowej, a także fizycznej, ponieważ nie ma żony, gdzieś wyszła podczas mojego snu...
APeeL