W przychodni stwierdziłem, że nie mam kluczy i pieczątki...po przebudzeniu aż  krzyknąłem, a ulga zalała serce. Po zerwaniu przez budzik w powietrzu "wisiał dzień ciężkiej pracy"!

     Po wyjściu z domu łzy zalały oczy, a w zawołaniu dziękowałem Bogu Ojcu za wszystko! W tym czasie trafiłem na przelatujące gołębie, a bardzo lubię ten znak.

     W przychodni było tylko trzech pacjentów, a dzisiaj jest poniedziałek. To była typowa demoniczna zmyłka, ponieważ później ręce trzęsły się z powodu stresu (adrenalina), a praca trwała w szalonym w pośpiechu do 15:40! Kręciłem głową z powodu zadziwienia moją wytrwałością.

     Po krótkim śnie znalazłem się na spotkaniu z Panem Jezusem o 17:00! Dla wytchnienia siedziałem na ławce przed kościołem słuchając Słowa Bożego…

      Właśnie na „wygnaniu w Babilonie zgromadzenie Izraela skazało na śmierć Zuzannę, fałszywie oskarżoną przez dwóch starców (Dn 13,41-62). Ona wzywała na pomoc Boga Ojca, bo uczynili to złośliwie. Przesłuchał ich – z natchnienia od Boga – młodzieniec o imieniu Daniel, który wykazał ich fałsz i zostali zabicie przez lud...zgodnie z istniejącym prawem.

     Psalmista wołał (Ps 23,1-6): „Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną”...tak tez czuję. Nie dość, że mam ochronę to później zamieszkam w Domu Pana, na wieki wieków.

     Podobna sytuacja będzie w Ewangelii (J 8,1-11), gdzie bezpieka świątynna chciała wystawić na próbę Pana Jezusa. Postawiono przed Nim kobietę złapaną na cudzołóstwie (zabijano takie). Pan zapytał: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. Wszyscy wymknęli się! „Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz”.

      Na czas Komunii świętej wszedłem do kościoła, a po przyjęciu Ciała Zbawiciela padłem z płaczem na kolana, a łzy spływały na ziemię! W tym czasie kilka osób z gitarą oraz kobiety śpiewały: "zrywam się i biegnę do Ciebie"…

     Musiałem głęboko oddychać z wołaniem: „Tato! Tatusiu! Jezu mój! Ilu przychodzi do Ciebie za późno! Ilu nie pragnie Ciebie i nie podchodzi...będąc w Twoim Domu, aby przyjąć Eucharystię! Nawet zamawiający Mszę świętą! Boże mój! Zmiłuj się nad nimi wszystkimi!

    Nie chcą Chleba Życia przenoszącego pokój i radość Bożą z poczuciem życia wiecznego...jak jest w pieśni: "Być bliżej Ciebie chcę". Ludzie prawie zapominają o Tobie Ojcu i o Panu Jezusie...mają tyle ważniejszy spraw. Kocham Cię! Przyjmij moje cierpienie związane z tęskną rozłąką. Jakże pragnę mieć spokój do pracy nad moim dziennikiem duchowym, pełnym świadectw wiary".

    W ręku znalazł się obrazek Pana Jezusa, którego pocałowałem i poprosiłem o pocieszenie spracowanej żony. Tak własnie było dzisiaj ze mną z powodu rozłąki z Panem Jezusem. To tęskna miłość, której nie można opisać, bo jest to zdarzenie nadprzyrodzone. Zrozumie to matka pragnąca spotkać się ze swoim dzieckiem lub bliską osobą, którą utraciła.

       Wszystko jest ważniejsze od Boga Ojca i życia wiecznego. Właśnie upada rząd SLD z Leszkiem Millerem, a ja nadal jestem bardzo niebezpieczny. Jakże przykre jest spotykanie "wiernych Partii"...do jej końca, a u wielu do ich śmierci! Pada taki, a kościół nie odmawia posługi. Przez całe życie nie obowiązuje takiego rodaka żaden obowiązek chrześcijański, ale jego rodzina i on sam korzysta z praw przysługujących wiernemu Bogu Ojcu.

      Po Mszy świętej zapaliłem lampkę pod krzyżem Zbawiciela. W tym czasie z telewizji popłyną rozmowy o ekumenii. "Kapłan" jednego z oderwanych od papieża kościołów...powiedział, że: święta Hostia to tylko symbole (wino plus chleb). Nasz kapłan wskazał, że podczas konsekracji napływa działanie Ducha Świętego.

     Nie wspomniano, że jest to Cud Ostatni czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa. Nie mogłem odczytać intencji, ponieważ była także za mnie...                                                                                              APeeL