Po dobrym dyżurze w pogotowiu...wcześniej zacząłem przyjmować chorych w przychodni i to trwało do 16:00! Dzisiaj mam ścisły post w intencji pokoju na świecie, ale to nie jest post jak w Wielki Piątek, gdy można jeść trzy razy, jeden raz do syta! To głupota duchowa. W moim można zjeść kawałek chleba lub bułkę oraz przyjąć płyny (dodatkowo piję kawę jako doping w pracy).

     Trafiłem na Mszę świętą o 18:00, ale serce było puste. W dzisiejszych Dziejach Apostolskich (Dz 25,13-21) będzie inny opis sprawy św. Pawła (wczoraj Dz 22,30;23,6-11) w której bezpieka świątynna żądała dla dla niego kary śmierci.

    Jednak „Rzymianie nie mają zwyczaju skazywania kogokolwiek na śmierć, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami”. Sędzia stwierdził, że nie zgłoszono przestępstwa, ale chodzi o spory o „wierzenia i o jakiegoś zmarłego Jezusa, o którym Paweł twierdzi, że żyje”. Paweł zażądał, aby go zatrzymać do wyroku Cezara”.

     Psalmista wołał (Ps 103,1-2.11-12.19-20):Błogosław, duszo moja, Pana (…) święte imię Jego. (…) i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

     W Ewangelii (J 21,15-19) Pan Jezus trzykrotnie zapytał Piotra czy Go miłuje? Później dodał:Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: Pójdź za Mną!”

      Zmiana mojego stanu duchowego nastąpiła błyskawicznie po przyjęciu Komunii świętej z pieśnią: „Jak ci dziękować żeś mi dał tak wiele?". Popłakałem się, a serce uległo całkowitej przemianie...w jednym błysku! Nie można tego wyrazić, a mój stan będzie trwał jeszcze przez szereg godzin! Towarzyszył mu pokój Boży i ufność.

      Ja pracuję od 8.00 do 15:00, a dzisiaj przyjmowałem od 6:30 do 16:00! Właśnie w tym momencie szarpała drzwi uparta pacjentka, a był już drugi lekarz. Tłumaczyłem jej, ale to nic nie pomagało, musiałem wyjść nagle z wołaniem "Panie Jezu! Zmiłuj się nade mną!"

     Człowiek ledwie żywy, podobnie czuła się żona...załamana dodatkowo zaginięciem syna. Ile cierpień jest na ziemi: od wojen i kataklizmów do pragnienia i głodu, rozstania się z bliskimi, nagłe wypadki...właśnie była pacjentka z uszkodzonym kręgosłupem szyjnym, napadów i kradzieży, różnych oszustw z wyłudzeniami, a na końcu bójki w Sejmie RP! To morze cierpienia, nawet modlitwa była niemożliwa…

                                                                                             APeeL