Dręczyły mnie koszmarne sny…
- mignął kierownik, który skrzywdził mnie (chyba świadomie) zmieniając bez zawiadomienia datę dyżuru w pogotowiu (później zarzucono łby, że nie zgłosiłem się)...spotkam go rano, bo nie zgłosił się dyżurny z R-ki, a to spadnie na niego, a w gabinecie na górze ma mnóstwo pacjentów
- pojawił się też lekarz na którego wpadnę na początku dzisiejszego dyżuru w pogotowiu
- bałagan, dużo ludzi z płaczem dziecka...
Faktycznie mam dobowy dyżur w pogotowiu, w czasie wolnego dnia w przychodni, a drodze na Mszę świętą o 6:30 popłakałem się podczas informacji o opanowaniu przez terrorystów szkoły w Osetii (Biesłan). Z 1200 zakładników 350 do 500 dzieci i osób dorosłych straciło życie. Bardzo to przeżywam, ponieważ nam zaginął syn, nawet wołałem do niego: "synku wróć'. Poprosiłem Najświętszego Tatę, aby sprawa się wyjaśniła.
Śmierć z którą stykam się w mojej pracy i smutek najbliższych, a nawet rozpacz jest wynikiem niewiedzy, że jest to początek życia wiecznego naszej duszy! Nie mówi się także o tym w naszej wierze, nawet święty Paweł zrównał zmartwychwstanie Pana Jezusa z nami...”zmartwychwstaniemy w czasach ostatecznych”.
Ciała ludzkie są skażone grzechem pierworodnym, „proch wraca do prochu”. Nie mówi się o duszach. Na wczorajszej wizycie na której byłem...żona w momencie śmierci męża przytuliła go! Z serca wyrwało się wołanie: "Panie zmiłuj się nad nami". Podjechałem pod mój krzyż, który jest moją radością...
Po Eucharystii łzy zalały oczy, a po szybkim śniadaniu trafiłem na bałagan w pogotowiu:
- pokój lekarza dyżurnego był zamknięty, ponieważ był na wyjeździe, a przez to nie miałem także karetki i nie mogłem się zakwaterować, a nawet przebrać
- dodatkową niespodzianką był fakt braku lekarza R-ki..
- trafił się obcy pacjent z bólami oraz krótki wyjazd karetką, w ten sposób udało się załatwić także kilku moich pacjentów w przychodni, mimo wolnego dnia (jeden budynek)!
Będą też przypadki związane z dzisiejszą intencją: stan padaczkowy u 30-latki z płaczem jej matki, omdlenie 16-latki z zabraniem jej do szpitala ze strachem rodziny oraz moja osoba i brak syna. Ogarnij cały świat tego cierpienia. Z bólu siedziałem w karetce skulony wołając do Boga podczas odmawiania mojej modlitwy przebłagalnej. Nie miałem możliwości spożycia obiadu. Nic nie wyszło z zapisywania zaległych świadectw. Pan sprawił, że dopiero od północy do rana będzie cisza…
APeeL