Każdy dzień naszego życie - na tym zesłaniu - niesie wiele niebezpieczeństw. Nawet nie wspominam jako lekarz - o nagłych chorobach oraz zgonach - u całkowicie zaskoczonych. Z drugiej strony taki jak ja - w 14 roku życia przebył ostrą chorobę reumatyczną - z uszkodzeniem serca (niedomykalność zastawki mitralnej)...w najlepszych snach nie przypuszczałem, że dożyję 82 lat!
Nagle, przed wyjściem na Mszę świętą pojawił się kłopot podczas edycji wczorajszego świadectwa wiary. Zarazem pomyślałem o tych, którzy mają niespodziewane kłopoty: przed piękną willą zapadła się ziemia! Każdy z nas kładzie się do swojego łóżka z pragnieniem wypoczynku i dobrego snu, a tu trzeba opuścić swoje miejsce na ziemi.
Wiem, że mam dodanie 15 lat życia od naszego Prawdziwego Boga Ojca, Stwórcy naszej duszy czyli ciała wiecznego i niezniszczalnego naszymi środkami (bombą wodorową). Może ją zniszczyć tylko grzech…
Właśnie na dzisiejszej Mszy św. porannej św. Paweł powie (Rz 13,11-14): „nadeszła dla was godzina powstania ze snu. (…) Odrzućmy więc uczynki ciemności, a (…) Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. (…) i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom”!
Ja w tym czasie siedziałam pod obrazem Trójcy Świętej...rozproszony i zaskoczony niespodziewanym kłopotem. Wołałem do Boga Ojca o pomoc i później nie patrząc na ilość prób wejścia...w końcu udało się zmienić kody. Często tak bywa, że szwankują złącza.
Wielka radość zalała serce, bo dodatkowo odczytałem dzisiejsza intencję i to tuż przed wyjściem na modlitwę do grających w piłkę nożną. Bardzo potrzebny jest mi ruch podczas którego modlę za objętych cierpieniem.
Zarazem podlegam odpowiedniemu cierpieniu, które zbliża mnie do tych braci i sióstr na całym świecie. Moje jest namiastką do niewyobrażalnego...pożaru wieżowców z apartamentami w Hongkongu! To wielka piramida na której szczycie są ofiary wojen, a mamy taką za naszą granicą…

Eucharystia ułożyła się na chwilkę pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznacza „My” z Bogiem Ojcem. Ja w tym czasie przepraszałem Stwórcę za wszystkie bezeceństwa, prosiłem o miłosierdzie dla tych, których skrzywdziłem: myślą, słowem i uczynkiem.
Wielką radość sprawiało ofiarowania tego dnia życia z Mszą św. i Eucharystią oraz 1.5 godzinną modlitwą za objętych dzisiejszą intencją…
APeeL