Dzisiaj przekażę zadziwiające prowadzenie - w zapisie tego świadectwa wiary - z błyskawicznymi natchnieniami i obrazami. Wszystko stanie się po przebudzeniu w środku następnej nocy...
1. Oto moje pragnienie zostania świętem, każdy uśmiechnie się, ale inaczej nie trafisz bezpośrednio do Królestwa Bożego! Garstka, która chce iść tą drogą, pomyśli o prowadzeniu nas za rączkę przez Stwórcę, bo wówczas wszystko pójdzie gładko.
Przenieśmy to na pole sportu, bo wielu pragnie zdobyć Medal Olimpijski lub mistrzostwo nawet na świecie! Dążący do tego wiedzą o czym piszę. Właśnie pokazała to ostania walka bokserska 27-letniego Michała Soczyńskiego (11-1, 8 KO) z Ukraińcem Ramazanem Muslimowem (8-0, 5 KO)...o pas WBC Baltic wagi junior ciężkiej. Nasz bokser doznał ciężkiego nokautu ze złamaniem kr. szyjnego i niedowładem czterokończynowym…
2. Wiele wysiłku i prób jest podczas dążenia do świętości w której jednym z wielu wyrzeczeń jest stan czystości...stąd przysięga kapłańska i zakonna. Zważ, że inne jest poczucie grzechu u "normalnie wierzących", a inne u świadomie dążących do tego celu. Tak się stało, że nie wiedziałem czy na dzisiejszej Mszy św. wieczornej będę mógł podejść do Komunii św.?
3. Napłynął problem odczytywania „mowy nieba” czyli bezmiaru znaków Bożych, co znamy jako dzieci ostrzegane przez rodziców (wzrokiem, miną, grożeniem palcem oraz słowem aż do krzyku). W moim wypadku takim znakiem było zatrzymanie wzroku na św. Głowie Pana Jezusa w koronie cierniowej...w tym wypadku chodził o zranienie przez mnie Zbawiciela...nawet w sensie, że „wszystko jest jawne”. Tak, bo nie ma nic zakrytego przed Bogiem Ojcem...począwszy od naszych myśli.

4. Pod tym świadectwem wiary jest moja krzywda z 2007 r. jako wynik przeciwstawiłenia się koledze, który ściął krzyż Pana Jezusa. Nawet nie chodzi o to, ale w piśmie do Naczelnej Izby Lekarskiej napisałem, że jestem mistykiem świeckim z łaską odczytywania „mowy nieba”.
Wówczas użyłem słów o zaprzedanych poganom z ich przeproszeniem, ponieważ są tacy, którzy nawet nie wiedzą, że „nie ma Boga oprócz Jahwe”. Koledzy, a szczególnie psychiatrzy okazali się prostakami duchowymi, a praktykują w kraju katolickim...leczą nawet opętanych (nie współdziałają z egzorcystami). Teraz posłucham natchnienia, abo zapytać o to AI. Sam zobacz, co odpowiedziano…
"Mowa nieba" to fraza metaforyczna oznaczająca boskie objawienie, prawdę, harmonię, najwyższą formę szczęścia lub komunikację o fundamentalnym, duchowym znaczeniu; często symbolizuje nieskończoność, porządek świata, moralność i świat przekraczający ziemskie rozumienie, a w kontekście religijnym – bezpośrednią komunikację z Bogiem, wieczną szczęśliwość lub boskie przesłanie”.
Przypomnę tutaj fragmenty z mojego pisma (04.10.2007 r.) do AM w Gdańsku, gdzie studiowałem do wiadomości ówczesnego prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej Konstantego Radziwiłła, który zarazem był wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej oraz członkiem dwudziestu trzech podległych sobie komisji!
Dzisiaj w takim "komforcie" tkwi Piotr Winciunas, który jako członek sądu lekarskiego (w NIL-u) nie może pełnić żadnej innej funkcji, ale „my prawo rozumiemy po swojemu”...na dodatek jest dyrektorem departamentu w ZUS-ie. Nomenklatura - czyli system obsadzania stanowisk przez partię komunistyczną - ma się dobrze...
„Dwa zdania o sobie. Dobry Bóg sprawił, że jestem mistykiem świeckim z nadprzyrodzoną łaską „odczytywania mowy Nieba”. Na każdy dzień mojego życia mam podawaną intencję modlitewną z odpowiednimi cierpieniami. Jaka będzie dzisiaj? Dlaczego piszę do „mojej” uczelni (1962-1968 r.)? TV „Trwam”. Kierownik kliniki, lekarz psychiatra zapragnął wypoczynku. W ramach uwłaszczenia nomenklatury „kupił” działkę z kawałkiem ziemi poświęconej ( obudowany grób z tablicą, flagi i krzyż Pana Jezusa ).
Wszystko - jak małpa podobna do człowieka - zdewastował. Krzyż powalił, połupał tablicę, protest filmował, a jego rodzina atakowała Polaków…najęty robotnik pochylił głowę. Napłynął obraz mojego krzyża przy trasie E-7…złamany przez czas, leżał na ziemi z pękniętą na pół, wielką figura Jezusa. Podczas przejazdu na Mszę św. moje serce wołało;
„Kolego w powołaniu…gdybyś wiedział, że to słyszy Ojciec, że to widzi Jezus…zapadłbyś się pod ziemię! Poczułeś się władcą i mocarzem! Wykonywanie zawodu lekarza jest wielką łaską, a twoja odpowiedzialność ma potrójny wymiar; człowiek, lekarz, świecki kapłan - psychiatra. Hańbisz powołanie. Jak możesz innemu podać rękę?”.
Natomiast w kościele z serca płynęło błaganie: „Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”. Jezus oddał za nas Swoje Życie. Krzyż otworzył Niebo, ale Ty nie chcesz wiecznego szczęścia! Śmierć przerywa połączenie duszy z ciałem. Nie wiesz o tym? Wolisz ten świat i diabelskie jarzmo; wzgardę ludzi i pośmiewisko otoczenia. Niech ból mojego serca spłynie na Ciebie i sprawi przejrzenie. Panie daj Mu Twoje Światło, otwórz jego serce…cóż Ci odpowie, gdy stanie przed Tobą? Synu, co przynoszą twoje ręce i serce?"
5. Tuż przed Komunią świętą kręciłem się w duszy, przepraszałem z pytaniem czy mogę zjednać się z Panem Jezusem. Chodziło o Jego Miłosierdzie, a zarazem o to, że małe grzechy kasuje nasze zjednanie w Eucharystii. Jakby na znak tego dnia była mowa o Adamie, który spożył jabłko z drzewa zakazanego podsunięte przez Ewą oraz o zwiastowaniu wybrania przez Boga Najświętszej Maryi Panny do przyniesienia nam Zbawiciela.
W oczekiwaniu na decyzję mój wzrok zatrzymał wielki obraz „Jezu ufam Tobie” z ręką jakby przebaczającą, a drugą wskazującą na promieniujące Serce Zbawiciela. Natomiast św. Hostia ułożyła się na chwilkę pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznacza „My” z Bogiem Ojcem. W moim obecnym kulcie Bóg Ojciec stoi na pierwszym miejscu i powiem, że Jego Miłosierdzie jest jeszcze większe, bo z Panem Jezusem jesteśmy braćmi. Pan zna naszą nędzę i czeka na słowo przepraszam, a ja powtarzałem je wielokrotnie.
Moje bezpośrednie komunikowanie się z Bogiem sprawia większą odpowiedzialność (przykład ziemski: prokurator jest złodziejem). Stąd taka rozterka, która dla człowieka „normalnego” jest błahostką w rozumowaniu, że „chyba nie mam większych problemów”. To prawda, bo nie ma nic większego od pragnienia świętości. A co Ty pragniesz osiągnąć i to w czasie, gdy trzeba ratować swoje dusze, bo Szatan dąży do zagłady ludzkości…
APeeL
Przypomnę świadectwo z tamtego czasu...
04.10.2007(c) ZA ZAPRZEDANANYCH POGANOM...
W TV Trwam był 3-odcinkowy reportaż z Kaszub o naszym koledze-psychiatrze, który zbezcześcił miejsce kultu religijno - patriotycznego. Pan dyrektor w ramach uwłaszczenia nomenklatury „kupił” działkę z kawałkiem ziemi poświęconej (obudowany grób patrioty z tablicą, flagami i krzyżem Pana Jezusa).
Jako "właściciel" powalił krzyż Pana Jezusa, połupał tablicę, protest filmował, a jego rodzina atakowała Polaków…najęty robotnik pochylił głowę. Ja taki krzyż postawiłem, leżał powalony przez czas na trasie E-7, a zbiegło się to z moim nawróceniem (1989)...wielka figura Pana Jezusa jest symbolicznie pęknięta na pół.

Tego dnia napisałem do: OIL i AM w Gdańsku (miejsce pracy anty-krzyżowca) z powiadomieniem NIL w Warszawie, ponieważ kolega dalej walczył z krzyżem postawionym poza jego działką („nielegalnie”). W moim piśmie-proteście napisałem, że kolega: „Wszystko - jak małpa podobna do człowieka - zdewastował.
Koledze nawet nie zwrócono uwagi, a ze mnie korporacja psychiatrów (mafia) zrobiła chorego psychicznie (psychuszka) i do dzisiaj jestem „badany” z powodu zdania w piśmie-proteście: <<Dobry Bóg sprawił, że jestem mistykiem świeckim z nadprzyrodzoną łaską „odczytywania mowy Nieba>>.
Z tego powodu zawieszono mi PWZ 2069345 - 4 miesiące przed przejściem na emeryturę - po 40 latach niewolnictwa w przychodni, a każda babcia pod kościołem wie, że "mowa Nieba" to znaki Boże! Ciekawe jest też to, że nie stwierdza się choroby psychicznej u lekarzy islamistów, buddystów i wszystkich wierzących w różnych bogów wymyślonych…
W internecie wszystkie wyczyny kolegi wyczyszczono, zniknął też mój komentarz!
<< Jestem lekarzem, który stanął w obronie krzyża powalonego przez dzikiego kolegę, przebiegłego sądowego, a jak się okaże także specjalistę od psychuszek. Ja taki krzyż postawiłem, leżał powalony przez czas na trasie E-7.
W odwecie korporacja psychiatrów (mafia) zawiesiła mi PWZ 2069345 - po 40 latach niewolnictwa w przychodni - 4 miesiące przed przejściem na emeryturę. Psychiatrzy są ignorantami duchowymi (pomylono mistykę z psychozą) >>
Ktoś zapyta dlaczego to przypominam i po co? Takie pytanie padło też z ust koleżanki-psychiatry, która „badała” aktualnie moją wiarę (18 czerwca 2018). Jako katolik miałem siedzieć cicho, a ponieważ odważyłem się skrytykować władzę to zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę.
Wykonywanie zawodu lekarza jest wielką łaską, a tutaj odpowiedzialność ma potrójny wymiar; człowiek, lekarz, świecki spowiednik - psychiatra.
Wówczas w TVP 2 transmitowała nabożeństwo z Kościoła Prawosławnego (inny kalendarz liturgiczny): Podniesienie Krzyża Świętego! Tam padały słowa; ”Krzyż to znak Miłości Boga. Przed nim trzeba się żegnać”…płynął śpiew ludu i powtarzane wołanie; ”Gospodin pamiłujś”. Wzrok padł na grzbiet albumu z napisem „Pasja”, a oczy zalały łzy. W drodze na nabożeństwo serce wołało;
W jego intencji i podobnych poświęciłem Mszę św. w 1 piątek m-ca, dzień Najświętszego Serca Jezusa i św. siostry Faustyny. Po spowiedzi otrzymałem pokutę: odmówienie „Św. Agonii Pana Jezusa na krzyżu.”
Popłynęły słowa psalmu; „Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa, zbezcześcili Twój Św. Przybytek”, a z Księgi Proroka Barucha zostanie podana intencja modlitewna tego dnia; ”zostaliście zaprzedani poganom”. Po Eucharystii świętej wołałem; „Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”.
Na zakończenie tego dnia - z torby foliowej w garażu - wypadnie legitymacja harcerska córki (1982r) z jej przyrzeczeniem wierności socjalizmowi!
APeeL