Dawno nie byłem u spowiedzi, a demon wiedział, że to się stanie...dlatego podsuwał nabożeństwo wieczorne! Pojechałem wcześniej na moją Mszą św. o 7.15, ale z zamiarem przywiezienia żony z powodu ślizgawicy, ale wróciła pieszo.
To sprawiło, że trafiłem na kapłana wchodzącego do konfesjonału...zaskoczony rozumiałem, że jest to zaproszenie na Ucztę Pańską. W chwilce wahania napłynęła osoba s. Faustyny Kowalskiej, miałem przy sobie formularz spowiedzi i nie było nikogo przed konfesjonałem!
W tym wypadku chodziło o czystość, która jest nieodzowna w drodze do uzyskania świętości...w myślach, słowach i uczynkach! Z tego powodu jest celibat kapłanów i zakonników. Po uzyskaniu rozgrzeszenia z wdzięczności Bogu Ojca padłem z płaczem na kolana.
Msza święto była cicha, czuło się Misterium w którym od Ołtarza św. popłynęły czytania...
1. Apostoł Jan, zarazem Ewangelista przekazał święte słowa (1 J 2,3-11): „Po tym zaś poznajemy, że znamy Jezusa, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. (…) Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy”.
2. Wstrząsające było wołanie psalmisty (Ps 96.1-3.5b-6): Niebo i ziemia niechaj się radują...
„Śpiewajcie Panu pieśń nową, śpiewaj Panu ziemio cała, śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię.
Każdego dnia głoście Jego zbawienie, głoście jego chwałę wśród wszystkich narodów, rozgłaszajcie cuda pośród wszystkich ludów. Pan stworzył niebiosa, przed Nim kroczą majestat i piękno,potęga i blask w Jego przybytku”.
3. Dzisiaj Józef i Maryja przynieśli Dzieciątko, które w Prawie Pańskim jako pierworodne płci męskiej miało być poświęcone Panu (Ewangelia: Łk 2,22-35). Zbawiciela rozpoznał starzec Symeon, któremu objawił to Duch Święty…
Przed Eucharystią padłem na kolana żegnając się trzykrotnie z powtarzaniem: „nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę, abyś przybył do mnie, ale powiedz tylko jedno słowo a będzie uzdrowiona dusza moja”!
Święta Hostia - poprzez poprzeczne ułożenie - zamknęła mi usta, a to była prośba o milczenie. Nie wiem do końca czy moje ewangelizacje - zgodnie ze słowami "napieraj w porę i nie w porę" - też są objęte tą prośbą!? Tak też będzie dzisiaj, bo…
Na parkingu spotkałem starsze małżeństwo katolików palących papierosy. Mężczyzna otyły z wyraźna dusznością ( POCHP II/III stopień). Wiem, że nie można rzucić palenia z dnia na dzień. Zaleciłem im uproszenie o pomoc MB Dobrego Zdrowia z przekazaniem na Jej Ręce wyrzeczenia się tej przyjemności...zaczynamy od piątku aż do skutku, nie rezygnujemy w upadku, po czasie dodajemy środę i tak aż do podeptania tej używki.
Natomiast w aptece po informacji o moim leku...powiedziałem do pani magister zaczepnie, że najważniejsze jest zdrowie!
- No tak, no tak!
- A co robiłaby pani magister? W żarcie dodałem, że jako lekarz nie życzyłem nikomu zdrowia, bo żyłem z chorób!
- Śmierć nagła jest dobra, bo człowiek wówczas nie męczy się!?
- No tak, ale…
- Trzeba prosić o dobrą z Sakramentem Namaszczenia Chorych, aby nie paść jak syn Kuronia podczas ostatniej Wigilii!
A wcale nie trudno o taką, bo podczas skręcania pod przychodnię wyjeżdżający zagapił się i jechał prosto na mnie...zepchnąłby mój samochód pod nadjeżdżający z przeciwka. Uważaj bracie, bo masz wielkie plany, a nawet nie pomyślałeś, aby Pan Bóg wziął je w Swoje Ręce! Wystarczą te dwa słowa, bo Pan tylko czeka na nasze zawołanie z serca. Nie pomaga nagle, ponieważ przy okazji bada nasze zawierzenie!
- Jeszcze jedno, wszyscy życzą nam 100 lat, a jesteśmy wiecznymi duszami (ja czuję się młodo, a to wielu gubi). Wielokrotnie spotykałem klepsydry takich, ponieważ omijali lekarza, a złe poczucie zwalali na przemęczenie i tak dalej.
Zaprosiłem ją na moją stronę internetową i zdziwiłem się, bo na komputerze służbowym wyskoczył mój ostatni zapis. Ja wiedziałem, że te dwa spotkania nie były przypadkowe!
Dlatego dziwię się, że cała Ukraina i wszyscy pomagający jej na całym świecie nie wołają do Boga Ojca Wszechmogącego. Brat Wowa to wielki mocarz, który boi się sam siebie, a także swojego otoczenia pełnego generałów...chowający się w mysich norach pod ziemią i w środku gór! Przecież sam pcha się na śmieci i to wieczną, bo duszy. Jako dziadek powinien się nawrócić i do końca życia siedzieć w worze pokutnym i popiele. Nic nam nie może zrobić...
Powiedz mi jak mamy oddzielić nasze życie duchowe od codziennej egzystencji? Jak bronić się przed opętanymi przez władzę wszelkiej maści? Nic nie da broń najnowszej generacji. Podjechałem pod mój krzyż, gdzie właśnie wypaliła się lampka, a tam wzrok zatrzymała biała róża...wczoraj podobna spadła w garażu pod moje nogi.
Później w ciemności, zimnie i wietrze - odmówię w tej intencji - moją modlitwę przebłagalną…
APeeL