Chodzenie po kolędzie przez kapłanów ma wielki sens. Większość kapłanów traktuje to jako obowiązek i zrozumiale jest ich ludzkie zmęczenie.

    Taka wizyta powinna wywrzeć na odwiedzanych wrażenie - to powinna być jedna, wielka modlitwa w danym domu. Kapłan musi być bardzo poważny, ważyć każde słowo, bo dla wielu jest to niekiedy przełomowa chwila w życiu.

    Modlitwa „Ojcze nasz” o spokój tego domu...lista obecności, poświęcenie, kilka zdawkowych pytań. Prosiłem o interwencję u proboszcza, bo pochylił się krzyż przy trasie E-7.

    Po wizycie nastała cisza, bo do domu napłynęła dobra energia. Krzyżyk, biały obrus, woda, świece...tak dobrze. Chcę teraz posiedzieć w uniesieniu, bo „tu był Pan...tu był Pan"!

    Zły znał moją przyszłość, wiedział o mnie i napuścił syna, który coś mamrotał niezadowolony, a żona energicznie wszystko doprowadziła do stanu normalnego...zwinęła obrus, zgasiła i zabrała świece! Na dodatek naciskała: „może coś zjesz, zjedź coś”, bo widziała, że od rana nic nie jadłem, a ja właśnie dzisiaj ustaliłem sobie jednodniową głodówkę.

    Nawet nie wiedziałem, że zejdzie się z wizytą kapłana i tak uczczę przybicie do mojego mieszkania Pana Jezusa. Diabeł odniósł sukces, bo najadłem się, napiłem wódki i gadałem do telewizora ku ogólnej radości.

   Teraz, gdy to opracowuję kręcę głową z zadziwienia, bo większość ludzi żyje w całkowitej nieświadomości śmiertelnego boju o dusze! Piszę to po wizycie kapłana 16.01.2015 roku i rozmowie duchowej, bo chciałem dowiedzieć się na ile kapłan jest świadomy szkodzenia nam przez demony.

-  Kto jest królem tego świata?

-  Wszystko podlega Bogu, który nas stworzył!

-  A czyje są ugory duchowe: od Chin poprzez Indie do Mongolii i Federacji Rosyjskiej, a także UE?

       Nie wiedział, że to tereny opanowane przez Szatana i dodał, że przybył egzorcysta z Częstochowy i trzech ludzi popełniło samobójstwo...z powodu jego dziwnych nauk!

- Przecież to samo było z Panem Jezusem, tam gdzie przebywał pojawiały się masy opętanych!

- Zgoda, ale mamy wolną wolę...  

- Jeżeli ksiądz pojechałby na tereny ugorów duchowych to byłby wrogiem szatana...nawet tutaj nim jest i dusze takich ja my są śledzone przez demony dzień i noc! Szkodzą nam także ukryci i jawni wrogowie Boga.

   Dlaczego skojarzyłem te dwie wizyty, bo w pierwszej wszystko zepsuł szatan, a w drugiej kapłan okazał się nieświadomy działania sił ciemności...                                                                 APEL