Podczas modlitwy w drodze do kościoła napłynęły moje grzechy, ale wiem, że wszystko mam przebaczone. W wydaniu ziemskim haki na bliźnich są przechowywane...szczególnie przez opętanych okupantów.

    Pan Bóg tak nie postępuje: nie wypomina, nie poniża i nie szantażuje. Tak jak ojciec ziemski przytuli i pogłaszcze, gdy widzi łzy w oczach niedobrego dziecka.

    Padłem na kolana, a teraz zdziwiony słucham Słowa o kapłanie Starego Przymierza, którego ofiary składane „żadną miarą nie mogły zgładzić grzechów”. Uczyniła to dopiero Ofiara Pana Jezusa, a ja dodam, że jest ponawiana w każdej Mszy św.!

    Pan Bóg potwierdził tylko, że nie będzie wspominać naszych grzechów i już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za nie. Hbr 10, 11-18 To prawda. Ja mam wszystko odpuszczone, nie potrzebna jest już żadna moja ofiara za grzechy, wołam teraz za innych, aby nie zginęli.

    Eucharystia zwinęła się jakby dwa razy na pół („w dar”). Nie mogłem wstać z kolan i nie chciało się wyjść z kościoła. „Tak tu dobrze, Panie Jezu”. Podczas powrotu wołałem za „raniących słowem”.

    W Lotto mówiłem do pani o cudach i wielkich rzeczach, które Bóg uczynił i czyni dla nas. Pan Jezus mógł przecież rozmnażać pieniądze...stąd stater w pyszczku ryby na podatek. Większość tego nie widzi, bo słońce świeciło im od urodzenia...zawsze było i nikt się nie zastanawiał skąd się wzięło!

    Mówiłem też o duszy, o naszym istnieniu tuż po śmierci i o moim pragnieniu takiej rozmowy po zjednaniu z Panem Jezusem. Powiedziałem jak Pan wynagradza naszą hojność (wygrana - po obdarowaniu misjonarza...).

    Wyszedłem i popłakałem się, bo wróciła reklama książek i napis „Aureola”. Tak, bo czuję się jak święty już tutaj na ziemi. To nie jest żadna pycha duchowa, ale zadziwienie, bo przecież mamy do tego dążyć. Święty kojarzy się z męczennikiem za wiarę, ale każdy ma inną drogę. Moja prowadzi przez dawanie świadectwa, zapraszanie ludzi do kościoła, mówienie  o Mszy św. 

   Dzisiaj trafiłem na właścicielkę sklepu, który znalazł się w sercu tej pani, a jest bliska odejścia. Rano wstaje, kręci się i wcześniej biegnie do sklepu. Jest osamotniona, bo nie ma z kim rozmawiać po śmierci męża. Powiedziałem jej, że nigdy nie jest sama, bo jest z nami Pan Jezus, a ona wzywa męża...może przyjść pod jego postacią demon i płakać jak mu jest źle bez pani, a prawda jest taka, że mąż nigdy ni chciałby tu wrócić.

    To dwa światy, ale na pierwszym miejscu musi być miłość do Boga, a nie do sklepu, bo tam gdzie skarb twój tam serce twoje. Sklepy nie przechodzą na tamtą stronę, ale ofiary duchowe. Zaprosiłem ją na codzienną Mszę św.    

    Nagle o 20.30 wielka tęsknota za Panem Jezusem zalała moją duszę. To wprost męczeństwo duchowe trudne do przekazania. Wielu ma takie stany...tęsknoty za czymś, co nie ukoi duszy, a nie wiedzą, że z niej płynie to cierpienie. Z tego powodu nie wracają do Boga, bo nie znają przyczyny frustracji duszy, a mają wszystko.

    Poprosiłem, aby Pan Jezus dał odczuć Swoją Obecność kolegom gubiącym własne dusze. Czas jest krótki, końcowy, a wskazuje na to działanie opętanego Putina. Obchody 70-lecia wyzwolenia Oświęcimia, a na Ukrainie pojawiły się ruchome krematoria (na samochodach)...chodzi o to, aby palić zwłoki ich żołnierzy , którzy nie mają mundurów i identyfikatorów (nie zostawić śladu).

   Rodzina nigdy nie otrzyma ich zwłok. W Federacji Rosyjskiej rozpowiedzą, że zaginęli...nie trzeba wówczas płacić odszkodowania. Później spotkam płaczące matki tych synów wysłanych na śmierć...na wojnę z Polakami i Amerykanami! Tak ich omamiono!

    „Dziękuje Ci Panie Jezu za to, że Jesteś. Tak chciałbym uszczęśliwiać innych. Tato mój! Proszę Cię bądź ze mną do końca. Dziękuje za to, że mogę Ci służyć!”

    Na ten moment Pan Jezus mówi do mnie: „Przebaczam ci całkowicie. Przebaczam grzechy, które splamiły twoją duszę. (...) żałujcie i często się spowiadajcie. Dałem wam spowiedników (...) spowiadacie się tylko przede Mną”. *                                                                                                            APEL

* „Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden zapis z dn. 29.09.88