Po przebudzeniu napłynęła nienawiść do rządzących, bo to; fałszywi demokraci, sprzedawczyki mojej ojczyzny, złodzieje w białych rękawiczkach! Przypomniał się Moczulski i jego słowa w sejmie; „zdrajcy, pachołki Moskwy”, a tu pachołki Europy.

    To są panowie siedzący w ciszy gabinetów, domów…z komputerami, Internetem, forsą i wszystkimi mass mediami. Nawet w TV „Trwam” psują nadawanie, a w „Naszej Polsce” zamazują teksty. Oni rządzą i są groźni…prawdziwi wrogowie mojej ojczyzny i Kościoła św. Szczególnie groźni, bo niewidzialni jak ich szef…Szatan!

    Dlaczego to piszę? Pokazuję, co dzieje się w sercu normalnego człowieka, który widzi krzywdę czynioną ojczyźnie. Do kogo może zwrócić się taki człowiek? Gdzie może się poskarżyć i komu pożalić?

   „Spojrzał” wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego, a właśnie płyną słowa piosenki serialowej; „chciałbyś się czasem pożalić, ale nie ma do kogo”. Przepływają krzywdy ludzkie...

Warszawa…blisko wieżowca jest całodobowy klub z głośną muzyką. Tak samo jest z reklamami zasłaniającymi okna.

Madagaskar. Mogadiszu. Ludzi uciekają przed braćmi z bronią, a pokazują uderzanego kolbą karabinu oraz utykającą babcię.

„Nasza Polska” i „Nasz dziennik” piszą o mordercach sądowych. Córka gen. Augusta Fieldorfa „Nila” w 2006 r. zwracała się do władz o wyjaśnienie sprawy, ale nie uzyskała pomocy. Posła Janowskiego za jego głośne protesty przeciw rozkradaniu banków - zrobiono głupim (podskakiwał po jakimś specyfiku w ”herbatce”), a posłowi Gruszce badającemu aferę paliwową zafundowano udar mózgu.

Rodziny wyrzuca się z domków, które przejmuje „właścicielka” z Niemiec. Zamyka się zakłady pracy (cukrownie i stocznie) z głodem zaglądającym ludziom w oczy. ZUS ma swoich lekarzy, którym płaci się za krzywdzenie niepełnosprawnych i chorych. To prawdziwi uzdrowiciele! Właśnie ciężko choremu dziecku zabrano 400 zł!  Jeszcze spaleni w „biedablokach”.

     Znam już intencję i wołam do Boga, aby zmiłował się nad tymi ludźmi, a siostra śpiewa właśni „Odmień znowu nasz los, Panie”. Moje serce znalazło się przy zagubionej dziewczynce i innej opuszczonej po straszliwym poparzeniu. Napłynęło wielkie pragnieniem spotkania się z Panem  Jezusem.

    Po wczorajszej pustce poczułem bliskość Zbawiciela, a przyjęta Eucharystia pęknie na każdym z dwóch nabożeństw, a to zapowiedź cierpienia. Wracam do domu z płaczem, płyną moje modlitwy, a w sercu są Chińczycy, Koreańczycy i ofiary wojen w Afryce. Pan Bóg wprost mówi; „to są prawdziwe ofiary bogów tego świata”.

    Przypomniały się obrazy z Placu Niebiańskiego Pokoju w Pekinie, samospalenie się Polaka na stadionie X-lecia! Przepłynęły moje protesty, które pisałem; przeciwko występowi Madonny, szydercom z „Gilotyny” w „Super Stacji”, przeciwnikom budowy Świątyni Opatrzności Bożej („Wprost. „Fakt”, „Rzeczpospolita”) oraz „Dziennikowi”, który dał różaniec z medalikiem JPII („ogłoszono” go świętym, aby zarobić parę groszy).

    Jeszcze instruktażowy serial „W11” (bez znaczka ostrzegawczego) oraz różne moje protesty przeciwko ośmieszanie wiary katolickiej oraz szydzeniu z Kościoła Zbawiciela z wyczynem kolegi lekarza, który  ściął krzyż. Cóż to dało?…tylko szykany!

    Na ponownej Mszy św. po Eucharystii na wysokości splotu słonecznego pojawia się ciepło, zwolnił się oddech aż do wzdychania, a usta zalała słodycz, która będzie trwała 3 godziny. To „sytość w duszy” promieniująca na ciało fizyczne (ustąpił nawet głód po poście).

    Łzy zakręciły się w oczach, a serce zalał pokój. Nagle widzisz, że sens naszego życia to oddanie serca Bogu z pragnieniem życia duchowego. Tylko Komunia święta może sprawić pójście za Panem na drugi koniec świata - nic nie uczynisz sam z siebie. 

    Wielu z nas jest dobrymi z natury, ale dopiero Pan Jezus może sprawić, że człowiek staje się naprawdę dobrym.                                                                                                                APEL