„Nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym”... Mt 5. 37

     Moje obecne życie to przeplatanka bycia na zesłaniu z wcieloną duszą i czas zespolenia duszy z Bogiem. Jeżeli raz zaznałbyś tego dotknięcia to zrozumiałbyś to cierpienie.

    Trafiłem na Mszę św. za panią, która nie przyjęła mojego zaproszenia na codzienną Ucztę Pańską. Teraz wie, że przybyłem tutaj także w jej intencji, bo jeszcze niedawno reprezentowała władzę ludową.

     Po Komunii św. w niecałe 5 minut pokój i słodycz zalały serce. Nagle z oddali ujrzałem piękniejszy niż zwykle obraz Trójcy Świętej oraz Pana Jezusa Miłosiernego. Odeszły wszystkie rozproszenia, stała się cisza.

   Pan Jezus powiedział prawdę, że bez Świętego Chleba nie będziemy mieli w sobie życia. W moim wypadku Pan daje siłę i radość z walki o wiarę. Nawet ciało fizyczne nabrało mocy, a jestem po 33 godzinach postu (dwie kanapki z serem).

    Gdyby na tej Mszy św. był Kuba Wojewódzki to nieźle naśmiałby się z fałszujących babć, ale tak już jest w królestwie ziemskim. Ci, którzy mają dary od Boga śpiewają dla własnej przyjemności, pieniędzy i sławy z rozdawaniem autografów.

    Wracam do domu, biją dzwony, a w ich rytm wyje pies. Zimno, wiatr i brudno. Nagle pomyślałem o spotkaniu z Panem Jezusem, bo bardzo mało robię w stosunku do tego, co powinienem.

    Nie wiem czy Pan Jezus liczy pisanie, bo zajmuje to wiele czasu. Napłynęła Maria Valtorta, której Pan mówił...”pisz, pisz”. To prawda, bo słowo zapisane będzie trwało.

    Teraz pragnę ciszy, milczenia, bycia z Panem. W takim stanie łatwo zrozumieć Szymona Słupnika, który  sprzedał cały majątek, a pieniądze rozdał ubogim. Wybrał szczególny rodzaj ascezy...życie na słupie (18 m. wysokości, 4 metry kwadratowe), gdzie przebywał przez 40 lat. Tam modlił się, wygłaszał kazania i rozmawiał z odwiedzającymi go.

   Wróciłem na Mszę św. wieczorną, ale nie miałem przeżyć, ponieważ poprosiłem Matkę, żeby policzyła ją dla żony, która opiekuje się wnuczkiem i nie może przychodzić  Podczas wyjścia z kościoła kobiecie  pomogłem  wymienić baterie przy lampce pod tablicą zmarłego proboszcza na której są wymieniono jego tytuły i zasługi jak u działacza społecznego.

   Ona nie rozumie, że w świątyni Pana nie powinno być kultu ludzi. Wyobraź sobie, że jesteś po Tamtej stronie i wiesz, co oznacza świętość.

     Właśnie zmarł abp Józef Życiński, ale do końca nie wytłumaczył się z agenturalności. Pani Olejnik w TVN 24 ubolewała nad jego śmiercią. Kiedyś pytałem go w liście: dlaczego pisze artykuły do „Tygodnika powszechnego” dając w ten sposób błogosławieństwo katolikom „tak, ale”.

    Kończę, a Lepper w TVN 24 chwali Łukaszenkę i powtarza za redaktorem, że za 5 lat wystartuje w wyborach na prezydenta! Ilu wielkich przeminęło w moim życiu...właśnie „patrzy” zdjęcie  Wojciecha Jaruzelskiego i odznaczanego Orderem Orła Białego Adama Michnika...

      Wczoraj psalmista wolał (Ps 90):

             „(...) tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień (...)

               Porywasz ich, stają się (...) jak trawa (...)”.   

    Napływa postać Jana Chrzciciela ubranego w skóry. Nie było większego wśród ludzi, a jest najmniejszym w Królestwie Bożym.                                                                              APEL