św. Rocha

     Dlaczego w naszym myśleniu ograniczamy możliwości Boga? Mnie zadziwiają „rzeczy małe”, bo stanowią o posłuszeństwie, a w dalszej perspektywie o zbawieniu. Niepotrzebne mi żadne cuda i nie jestem zaciekawiony końcem świata. 

    Późnym wieczorem Pan Jezus wskazał mi na przekaz, gdzie M. Valtorta zapisała: "Czy jest jeszcze ktoś, kto myśli, że życie apostoła jest łatwe? Albo może ktoś, będąc apostołem - to znaczy, uważając, że nim jest - sądzić, że ma prawo do życia łatwego, bez cierpień, bez wstrząsów i bez niepowodzeń? 

    Czy jest ktoś, kto - z tej racji, że Mi służy - uważa, że Ja mam być jego sługą i czynić dla niego cały potok cudów, i że mam z jego życia uczynić dywan usłany kwiatami, przyjemny, napełniony ludzką chwałą? Moja droga, praca, służba to krzyż, cierpienie, wyrzeczenie, ofiara. Ja przez to przeszedłem. Niech ci, którzy nazywają siebie „Moimi" idą nią”. *

    Pan mówi przez wszystko, a to jasno wynika z moich zapisków. Piękne są kazania ks. Jerzego Popiełuszki broniące robotników, ale podobnie przemawiał Bolesław Bierut. Mamy rozum, wolną wolę i Światło pomagające odróżnić zło od dobra, a szczególnie dobro od „dobra”.

    Na Mszy św. porannej napłynęła pokusa podejścia do spowiedzi z przekazaniem Matce Bożej mojego cierpienia. Zapytasz: skąd wiem, że to pokusa i jak szatan może namawiać do spowiedzi? Dzisiaj była duża kolejka, kapłan spieszył się.

     Oszust wiedział, że następnego dnia będę spokojnie rozmawiał z Panem Jezusem (rocznica ślubu) i popłaczę się po usłyszeniu słów kapłana: „kto chce iść za Mną niech weźmie swój krzyż i Mnie naśladuje” oraz rozważyć "dziesiątkę" dotycząca szerzenia Dobrej Nowiny.

    Bestia ma dostęp do naszego losu i może - za pozwoleniem Boga - ćwiczyć nas: opornego odciąga od konfesjonału, a tego, który nie ma być u spowiedzi...pcha do kratki. Ogarnij tak zwiedzionych: penitentów po piwie, ktoś chce się pokazać, że jest porządny, fałszywa spowiedź, brak świadomości, co oznacza Sakrament Pojednania z  „obowiązkiem” otrzymania podpisu (ślub).  

   Nagle znalazłem się w celi św. Rocha posądzonego o szpiegostwo, gdzie po latach zmarł z wycieńczenia. Przepływa cały świat likwidowanych z tego powodu. To wielkie cierpienie, ponieważ we własnej ojczyźnie jesteś obcy.

    Wprost nie chcesz spotykać wciąż tych samych ludzi. Pragniesz intymności w kościele i w domu. Nie możesz paść na kolana, bo wiesz, że nie jesteś sam. Szkoda, że śledzący nie mają świadomości, że ich „cwaniactwo” widzi Bóg. Wraca wczorajszy dramat: „Zawód: szpieg”.

    Napłynął przeczytany art. „Piekło w raju” o losie katolików w Korei Północnej, gdzie za posiadanie Biblii karze się śmiercią. Zwolniona z obozu przekazała, że chrześcijanie w obliczu śmierci chwytali się za ręce, śpiewali pieśni i razem odmawiali modlitwy, a masakrowani w obozie  wołali: ”Panie! Panie!”. U nas Nergal drze bezkarnie Świętą Księgę, a Episkopat nawet nie kiwnie palcem.

    Naprawdę garstka protestuje przeciwko bezwzględnym podłościom głupich pogan. Prof. Joanna Senyszyn broni zwierząt (nawet przykuwa się do psich bud), ale po otworzeniu ust obraża Boga i katolików. To uzależnienie od znęcania się nad katolikami, które trzeba leczyć.

   Niestety zaleca to katolikom, bo mówienie do nas przez Boga to paranoja. Ja mam taką właśnie paranoję i życzę tego każdemu. Inaczej nie wrócisz do Boga...musisz „zgłupieć” dla świata. Potwierdza to św. Paweł, a nawet Sam Pan Jezus ubrany w czerwony płaszcz, a z synagogi w Nazarecie został wygoniony.

    Dzisiaj czytane są błogosławieństwa Mt 5, 3-12, a w serce wpadają „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios”. Cały czas „patrzył” Pan Jezus Miłosierny. Komunia św. załamała się na samym brzegu (małe cierpienie),  a w litanii do św. Rocha wołałem, aby Pan wspomógł mnie poprzez Matkę Boża.

   Popłakałem się podczas analizowania ostatnich wyczynów władzy ludowej (wejdź: Menu główne: dwa zdania o sobie). Pan Jezus pokazał mi „przestrzegania prawa” w mojej ojczyźnie.       

    Na zakończenie w starym zapisie (30.06.2001) trafiłem na słowa Zbawiciela:

„Zawsze będzie na ziemi cierpienie i śmierć. Nawet najbardziej czyści cierpią i będą cierpieć, a właściwie to oni będą cierpieć za wszystkich jako wynagradzające ofiary dla Pana (...) najbardziej święci będą chcieli być ofiarami, gdyż pojmą moc cierpienia”. **                                            APEL

*  „Poemat Boga-Człowieka” ks. 2  c. 2 str. 55  „Vox Domini” Katowice 1997

** „Poemat Boga -Człowieka” ks. ostatnia str. 133 „Vox Domini” Katowice 1997