Wieczorem pomalowałem łazienkę, a później pisałem i teraz chciałbym podziękować Panu Jezusowi za otrzymaną moc i ochronę. Podczas wyprowadzania samochodu z garażu spotkałem się z ”babcią pracującą”...niektórzy udają kogoś aż do śmierci.

    - Zapraszam panią do kościoła, nawet podwiozę na wskazaną godzinę, bo została nas tylko garstka, a w blokach nudzą się emeryci! To miasto zostanie ukarane, bo jest bardzo obdarowane, ale ludzie oklaskami przywitaliby powrót okupanta...nie dodam, że z umiłowania do donosicielstwa.

    Po Eucharystii siostra śpiewała o szczęśliwych, których chroni Opatrzność Boża. Ja wiem o tym i dostrzegam ingerencję Boga w moje codzienne życie. Zapaliłem lampkę pod krzyżem, załatwiłem wszystko przed dalszą pracą, aby mieć spokój.

    Z „Faktu” dowiedziałem się, że o. Aleksander Posadzki egzorcysta i demonolog został zaatakowany przez szatana. Postanowiłem go wspomóc...postem, bo przez dobę wypiłem tylko dwie gorzkie kawy i Mszą św. w jego intencji. 

    Posługa egzorcystów przypomina pracę w warunkach zagrażających życiu. Bardzo potrzebna jest wówczas Opatrzność Bożą, ponieważ mamy do czynienia z upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej inteligencji skierowanej na szkodzenie człowiekowi.

    Ból chwycił serce i chciało mi się płakać, ponieważ ludzie lekceważą moc demonów, a ja widzę ich działanie na mojej osobie. Inaczej nie wytłumaczysz kolegów lekarzy, katolików, którzy jak jeden mąż stanęli po stronie opętanego psychiatry! Ja jestem niedobry, bo bronię swojej wiary... 

    Dzisiaj s. Faustyna prosiła Pana Jezusa, że może uczynić z nią co chce, ale pragnie zbawiania dusz. Tak jest ze mną, bo chciałbym nawrócenia Janusza Palikota, który dręczy swoim zachowaniem duszę zmarłej matki.

   Tak też wrogowie Boga czynią z Panem Jezusem, bo nawet naród wybrany, wyznawcy Boga Objawionego do dzisiaj  głoszą, że był wielkim człowiekiem, ale synem prostytutki. Judasz Kotliński określił to w tytule art.: "Narodzenie Bachora". 

    Udało się pomalować drzwi i rury, zrobić poprawki, wymienić klamki i wszystko skończyć kwadrans przed Mszą św. wieczorną...zdążyłem i z wdzięczności pocałowałem figurę Pana Jezusa.

    Po wszystkim trafiłem na potyczkę duchową na blogu Janusza Palikota, gdzie Dominik ujrzał we mnie wroga. Napisałem mu, że nie zna mnie i nic złego mu nie zrobiłem.

    "W sprawach wiary jesteś wrogiem Boga i ignorantem duchowym. Przykro mi, ale należysz do ateistów głupkowatych. Masz jakiś problem duchowy to zapytaj Ducha Świętego, a zobaczysz co napłynie. Tylko nie ubliżaj Tej Osobie Trójcy Świętej, bo ten grzech jest niewybaczalny, a ja nie wiem dlaczego. Nie będę wchodził na blok posła, bo widzę, że zatrzymał się w rozwoju duchowym."

    Natomiast do Człowieka napisałem, że jesteśmy jednością psycho-fizyczną i duchową, ale większość ludzkości żyje tylko tym światem…tak było ze mną przez 25 lat.

    "Po nawróceniu widzę ten świat duchowo. Wszystko jest odwrócone. Śmierć to początek życia...większość czekają wielkie kłopoty! Jeżeli ktoś jest człowiekiem dobrym to trafi do Czyśćca. Nic już nie będzie mógł uczynić dla siebie, a tylko Kościół katolicki modli się za dusze"...                                                                                                                                      APEL