Wczoraj czytałem wywiad z opozycjonistą Władimirem Bukowskim („Gazeta Polska”) z wymownym tytułem „Któregoś dnia obudzicie się bez Polski”. Ja już nie mam ojczyzny, bo została  z a p r z e d a n a  poganom, a to oznacza odrzucenie Praw Boga.

    Pan mówi „nie zabijaj”, a feministka wskazuje na prawa kobiet, przedstawiciel SLD na podziemie aborcyjne, prosta niewiasta, że trzeba zabijać dzieci chore, a prezydent jest przeciwny rodzeniu dzieci z gwałtu. Wielu tak powstaje w małżeństwach i nie wiadomo jak zostaliśmy poczęci.

    Pan mówi „nie kradnij”  i uznaje małżeństwo jako "jedno ciało", które ma służyć przekazywaniu życia. Dziwimy się, że Bóg nas stworzył, a przecież sami tworzymy innych.

   Nasi będą przewodniczyć pogańskiej Unii Europejskiej, ale nie udały się uroczystości czczące bożka Baala, pana i władcy siedzącego na górze o tej nazwie. W Warszawie ułożono dywan z kwiatów oraz rozświetlono fajerwerkami pałac podarowany przez okupantów. Nie wypalił też koncert „patriotyczny”.

    Ta „promocja obciachu” kosztowała 21 milionów. Nawet symboliczny bączek nie chciał się kręcić. Grupka „kukiełek” krzyczała hura w TVN 24. Zobacz co wyprawia religia ateistyczna. Otumanienie i ograniczenie umysłowe, którego nie widzą „mądrzy”.

    Piszę, a w Parlamencie Europejskim Zbigniew Ziobro mówi o pięknym wystąpieniu Tuska, ale trzeba przejść od „słów do czynów”, bo w Polsce tłumi się demokrację i wyklucza krytykujących rząd (sprzedano „Rzeczpospolitą”, umarza się sprawy przestępców, a uzbrojone ABW wkroczyło do internauty).

    Prorok Zachariasz zapowiada przybycie Pana Jezusa: „(...) Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. (...) łuk wojenny strzaska w kawałki, pokój ludom obwieści. (...)”. Za 9, 9-10  Jednak ludzkość nie chce króla pokoju i sprawiedliwości.

    Dzisiaj w czytaniach jest rozważanie teologiczne. Św. Paweł mówił: „Wy nie żyjecie wg ciała, ale wg ducha (...)”, ale to dla zwykłego człowieka "czarna magia".

    Komunia święta  zwinęła się w rulon. Tak będzie, bo cały dzień będę pisał - w mojej sprawie zawodowej - do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza i prokuratury, bo w RP nikt nie broni zwykłego człowieka. Wszystko skończyłem o 1.00 w nocy, a rano wysłałem.

    W ogłoszeniach podano, że dzisiaj jest spotkanie wyborcze z przedstawicielami PiS-u. Jak Bóg to wszystko układa? Napisałem i podałem list do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, bo ma być badany przez psychiatrów.

   Na zebraniu wskazałem, że w mojej ojczyźnie budowane jest „państwo w państwie”, którego odpowiednikiem jest mój samorząd lekarski. Powiedziałem o mojej krzywdzie.

   Po podniesieniu ręki na bandę z „Faktów i mitów”, gdzie przed Bożym Narodzeniem dani art. "Narodzenie Bachora" pod moją stroną internetową dano nazwisko, a stała na zakładającego. Trudno to odwrócić, a przecież u nas nie ma totalitaryzmu.

   Kończę, a właśnie pokazują obrazy z wojny przywódców z własnymi narodami: Aleksandra Łukaszenki i Muammara Kadafiego. Tak samo jest u nas. Nikt nie strzela, ale za plecami Donalda Tuska panoszy się mafia komunistyczna...                                                                                       APEL

                                                Pan Jarosław Kaczyński                 

                                                Prezes  „Prawa i Sprawiedliwości”

      Pragnę przekazać moje doświadczenie. Jako katolik zaprotestowałem przeciwko zrównaniu z ziemią miejsca kultu religijno-patriotycznego na Kaszubach. Uczynił to kolega psychiatra, biegły sądowy. Sprawa była głośna (trzy audycje w TV „Trwam”). Nic nie dała interpelacja w Sejmie RP, którą zgłosiła posłanka Szczypińska.

   Po moim zawiadomieniu Naczelnej Izby Lekarskiej (obrażenie uczuć religijnych i obrona krzyża) w krótkim czasie psychiatrzy z zawodowymi samorządowcami wezwali mnie na badanie psychiatryczne i łamiąc wszelkie prawa zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza.

   Moja wiara w Boga Objawionego to urojenie. Przez 40 lat (internista-reumatolog) pracowałem jak niewolnik, nie zrobiłem większego błędu, a z pracy wyrwano mnie z dnia na dzień 4 miesiące przed przejściem na emeryturę. To typowa sowiecka psychuszka. 

  Rozpoznanie choroby psychicznej u zdrowego nazywamy (zabójstwem moralnym lub duchowym). Tego dokonano na mojej osobie i już częściowo na Panu Prezesie, bo wszędzie mówi się o tym, dyskutują na forach, a Szymon Majewski żartuje w „Rozmowach w tłoku”.  

     Piszę dlatego, aby przekazać moje uwagi dotyczące poddaniu się badaniu psychiatrycznemu:

1.  Nie ma przepisu zmuszającego człowieka do badania się i leczenia (mój pacjent umarł, bo nie godził się na operację). W odmowie bierzemy podpis.

2. Szczególny rygor obowiązuje w psychiatrii (ustawa o ochronie zdrowia psychicznego oraz kodeks etyki psychiatrów). Istnieje obowiązek zapytania o zgodę na badanie. Ponadto musi być zachowana delikatność, itd...

    Kategorycznie proszę, aby Pan Prezes nie wyraził zgody na takie badanie. „Nie wyrażam zgody. Jak będę potrzebował psychiatry to pójdę do wybranego, a nie wyznaczonego”. 

3. Psychiatrzy zadają sakramentalne pytanie: czy pan czuje się chory? Proszę zawsze odpowiadać, że nie wiem? Każdy chory nie czuje choroby i to jest ich sztuczka...  

     Proponuję od tych „specjalistów od głowy” żądać:

a) zaświadczeń dopuszczających biegłych sądowych do pracy, bo nie wystarcza samo posiadanie prawa wykonywania zawodu lekarza. Takie badanie może przeprowadzać tylko lekarz upoważniony do badania pracowników lub lekarz rodzinny (inne pieczątki są nieważne).

b) aktualnych „książeczek dla celów sanitarno-epidemiologicznych”, gdzie jest posiew kału, WR (ważne tylko rok), rtg kl. piersiowej oraz wpis lekarza z pieczątką ważny przez rok.

    Ja to wszystko nadal przechodzę, bo walczę o prawdę, a koledzy  przeciągają procedury, mataczą, a to jest jedna z metod  c e l o w e g o  nękania (stalkingu). Proszę o osobiste spotkanie.  Pozdrawiam.