Wszystkie swoje troski w Twoje Ręce składam...

    Przebudziłem się przestraszony snem w którym zobaczyłem złamane umocowanie nowej protezy zębowej. Wiem, że to zapowiedź jakichś udręk. Zawołałem do mojego Anioła Stróża i św. Michała Archanioła. Naprawdę dobrze, że mamy takich obrońców.

    Nagle zacząłem nucić: „Królowej Anielskiej śpiewajmy” i samochodem pojechałem na pierwszą Mszę świętą, bo było jak w piosence Moriaczok...tiemno, chołodno i straszno. Co robi wówczas niewierzący, a wiedz, że mnie nic nie brakuje. 

    Z kilkoma osobami i kapłanem śpiewaliśmy "Kiedy ranne wstają zorze". Jakże pasowały słowa psalmu o Bogu, który wyzwolił mnie od wszelkiej trwogi, bo „Pan jest Pasterzem moim”.

     Po św. Hostii, która lekko zgięła się i ułożyła w zawiniątko nie mogłem wyjść: „Panie! Jak pięknie to wszystko stworzyłeś. Panie mój! Jak dobrze u Ciebie!” Pokój i uniesienie zalały duszę, w okolicy serca pojawiło się ciepło, a w ustach słodycz. 

    Napłynęła bliskość Pana Jezusa i stała się cisza...nie trzeba żadnych słów, nawet modlitwa jest  niemożliwa. Jakże szczęśliwy jest mój los. Tego nie można przekazać naszym językiem, bo wyśmieją jak zakochanego...  

    Jutro czeka mnie spotkanie z Inkwizycją Nieświętą, którą jest Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie przy Puławskiej 18. Mój protest przeciwko zbezczeszczeniu krzyża Pana Jezusa przez kolegę psychiatrę z Gdańska sprawił, że towarzysze w odwecie stwierdzili, że jestem chory psychicznie...zaocznie!

   We wrześniu 2008 roku w sposób przestępczy zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza...cztery miesiące przed emeryturą! Niektórzy porównują nasz kraj do Białorusi, ale tam na pewno biegli sądowi (kolega pełnił taką funkcję) nie rzucają się z obłędem w oczach na Najświętszy Znak!

     Psychiatria wciąż sowiecka nie potrafi odróżnić mistyki od psychozy! To wielka ignorancja duchowa i nieuctwo! Znęcanie się nade mną trwa już 5.5 lat! 

  Na ten moment wzrok zatrzymały słowa Pana Jezusa do widzącej Marii Valtorty: „Wystarczy powiedzieć prawdę i być dobrym, aby skierować na siebie nienawiść?”

    Zawołałem tylko „Panie okaż Swą moc, bo trwa to zbyt długo, a koledzy wciąż  grzeszą, gubią siebie i innych. Połam im serca dla zbawienia ich dusz, a nie dla mojego odwetu. Spraw Boże, aby przestało istnieć to siedlisko zła i chwały własnej dla garstki lekarzy”.   

    Właśnie od ołtarza św. Paweł ostrzega, aby nie postępować jak wrogowie krzyża Chrystusowego, bo ich chwała jest w tym czego powinni się wstydzić! Nasza ojczyzna jest w Niebie. Flp 3,17 - 4,1

    Psalmista zawołał wprost z mojego serca: „Szukałem Pana, a On mnie wysłuchał i uwolnił od wszelkiej trwogi (...) Oto biedak zawołał, a Pan go wysłuchał i uwolnił od wszelkich ucisków (...)”. Ps 34(33)

    Na Mszy św. wieczornej, którą złożyłem na ręce Matki Bożej prosiłem dodatkowo o uwolnienie mnie od kolegów, bo muszę opracować zapisy dziennika. Wracałem pełen radości ze słowami dzisiejszego psalmu: „Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest  Pan, szczęśliwy człowiek, który się do Niego ucieka”. Ps 34(33)

    Pan dał mi wielką moc i opracowałem łamanie prawa przez kolegów w Izbie Lekarskiej, ale nie wiedziałem czy wszystko wysłać czy pojechać na spotkanie z moimi krzywdzicielami.

   Następnego ranka w kościele przypomniano, że właśnie wypada wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty, który jest patronem służby zdrowia, a dodatkowo wzrok zatrzymały dwa Anioły z uniesionymi lampionami oraz wiz. Ducha Świętego.

    To był jasny znak, że mam jechać dla dania świadectwa Prawdzie, a Pan Jezus sprawi, że będę mówił wprost od Niego...                                                                                              APEL

  

    Oto moje pismo do Krajowego Duszpasterza Służby Zdrowia ks. prof. dr Stanisława  Warzeszaka oraz do tyg. „Idziemy”, który zamieścił wywiady z prezesem OIL Mieczysławem Szatankiem oraz prezesem NIL Konstantym Radziwiłłem.

    Nawet dali tytuł: „Pacjent stał się niczym”, bo samorządowcom lekarskim nie podoba się minister zdrowia. Najlepszym był lek. Andrzej Włodarczyk, który jako prezes OIL i wiceprezes NIL...był jednocześnie wiceministrem, a to wykluczało konflikty. Jednak taka duża władza daje pokusy, bo zaczął nawet handlować biletami...    

    << Piszę dlatego, że 18.10.2013 o g. 14.15 w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie Puławska 18 odbędzie się posiedzenie ORL na którym będzie rozpatrywana moja sprawa (psychuszki)...

      Przez 25 lat uczestniczę w codziennej Mszy św. a cały proces dojrzewania do wiary mam zapisany w dzienniku duchowym. Mój ostateczny charyzmat to mistyka eucharystyczna z łaska odczytywania woli Boga Ojca.

    Żaden chory psychicznie nie chodzi codziennie do kościoła, bo nie ma w takim miłości do Pana Jezusa, głodu Eucharystii, pragnienia wołań w modlitwie za innych, przyjmowania cierpień zastępczych, postów duchowych, a często „umierania” z Panem Jezusem za innych.        

    Na jednym ze spotkań ORL zapytałem kolegów czy jest wśród nich katolik, ale pochylono głowy i ktoś burknął, że wszyscy są katolikami...   

   Przez 5 lat „badali” mnie wrogowie wiary: psychiatrzy ateiści i racjonaliści dla których np. nie istnieje natchnienie (w tym Boże) i nie mamy wolnej woli! To wielki skandal, bo zawsze badamy sprawcę czynu bluźnierczego...naprawdę zniszczył piękne miejsce kultu religijnego, a później walczył z nowym krzyżem. Kolega jest zdrowy, szkoli lekarzy i włos nie spadł mu z głowy, bo prokurator stwierdził, że „krzyż to jest drzewo”.

    Dlaczego nie interesuje ta sprawa „Idziemy”, a antykrzyżowcy mogli u Państwa mówić o etyce lekarskiej? W tym czasie w izbowym m-ku „Pulsie” szerzono idee masońskie, a lekarkę członkinię loży określano jako czci godną! „Panie! zmiłuj się nad nami”. >>                                                      

                                                                                                                            Szczęść Boże!