Pół nocy pisałem obronę w mojej sprawie zawodowej. Po zapoznaniu się z przepisami włosy zjeżyły mi się na głowie. Panowie tego świata tworzą szczegółowe prawo, które później jest bronią w walce z krytykującymi umiłowaną władzę.

    Ich przewodnikiem jest Książę Kłamstwa, który małpuje Boga. Żaden bonza, mafiozo, prominent lub członek nomenklatury do trzeciego pokolenia nie zostanie ukarany, ale człowieczkiem można pomiatać. W podziękowaniu byłem na dwóch Mszach świętych.

   Manipulacja to świadome wprowadzanie w błąd. Zdziwiony słuchałem rozmowy red. Moniki Olejnik z Januszem Palikotem, który odkrywa prawdę o Donaldzie Tusku, a nawet ujawnia tajemnice obecnego rządu mamiącego nas „ważnymi” sprawami: pedofile, dopalacze, kibole, Arłukowicz...

    Właśnie oglądam program o zabójstwie syna Olewników. Okazuje się, że Franiewski to agent służb specjalnych mający wysokie powiązania z ważniakami w UOP-ie. Wszystkich świadków zabito („samobójstwa”), a rodzinę ofiary dalej się dręczy. Wróciła też sprawa zamachu na J.P.II oraz katastrofy smoleńskiej.

    Najlepszy dziennikarz w RP Łukasz Warzecha dał się nabrać na podrzucono awizo bez pokrycia. Napisał artykuł rozprawiający się z pocztą, a właśnie o to chodzi, bo ten smaczny kąsek trzeba „sprywatyzować” czyli ukraść. 

    Pan Jezus zaprowadził mnie na portal Onet.pl Religia, gdzie Tadeusz Bartoś były zakonnik spłodził art. „Cudu nie było”. Naszego papieża wini za braki moralności, a cała misja JPII nie sprawiła przemiany narodu. Cudu jednak nie było, bo ziarno wiary padło na kamień!

   Wskazał też na złodziejstwo rządzących, beznadziejne kierowanie pojazdami mechanicznymi, a nawet na dużą ilość lewych zwolnień lekarskich. Przewrotnie zarzucił, że nie mówi się o tym na ambonie!  

    Dalej wymienił naszą napastliwość, a nawet b u r k l i w o ś ć  oraz podjudzanie jednych na drugich ...przez radio Maryja i PiS! Dopiero po czwartej próbie zezwolono na mój wpis, ale bez problemu emitowano: „Jezus był schizofrenikiem".

    << Bracie! Znasz dobrze naukę jedynie prawdziwego Kościoła katolickiego. Powiem Ci i podobnie myślącym, że cud odbywa się na każdej Mszy św. Szkoda, że zamieniłeś największe powołanie na łażenie po redakcjach i mącenie w głowach niewierzącym. Nic nie da gwiazdorstwo. Przez swoje życie zbawiłbyś wielu, a tak to gubisz siebie i niezliczone rzesze darwinistów.

    Padnij na kolana. Znajdź ubogą sutannę, ucałuj, bo na niej jest błogosławieństwo od samego Pana Jezusa. Spotkamy się niedługo to pogadamy razem ze św. Pawłem. Ja wiem, że wykluczasz istnienie szatana, bo wykluczasz Istnienie naszego Ojca. Ja mówię Ci, że szatan jest i jesteś ofiarą jego manipulacji.  Pozdrawiam >>

   Internauta zarzuca mi manipulację, a całowania sutanny nazywa „sztuczkami psychologicznymi”, które niewielu „łyka”, bo sama świadomość Istnienia Boga na to nie pozwala. Wiara to „system monetarny”, którą szerzę z obłędną pasją przy pomocy szatana!

   Odpowiedziałem:

   << Ja piszę o sutannie jako świętości, a ty o sztuczkach psychologicznych i manipulacji. Dlaczego piszesz "do główki Ci nie przyjdzie". Ja mam wielki szacunek dla ateistów i ciągnie mnie do takich. Zbyt słaby jesteś na walkę duchową, która nie polega na obrażaniu. Pozdrawiam. >>

    Pan Jezus zaprowadził mnie jeszcze do Korei Północnej, gdzie stworzono społeczeństwo ludzi-kukiełek. Wszyscy śpiewają i wychwalają „bogów”: Kim Ir Sena i jego synalka. W miejscu narodzin kacyka wybudowano wioskę (bez mieszkańców), a przed pomnikami trzeba się kłaniać. 

    Jak oddzielić wiarę od polityki?                                                                                         APEL