Motto: "bierny, mierny, ale wierny"...

   Pan zaprosił mnie do kaplicy Miłosierdzia Bożego z relikwiami s. Faustyny, gdzie spotkałem kolegę, który od 30 lat uczestniczy w nabożeństwach jako obserwator...nie wiem tylko z jakiego ramienia. Nie wolno oceniać wiary, ale Msza św. to zjednanie z Panem Jezusem (Eucharystia).

   Nauki można wysłuchać w radiu, a Pismo św. przeczytać w domu. Właśnie nawróceni Żydzi strasznie kłócą się o obrzezanie...kto miałby to sprawdzać i po co? Przecież przynależność do Pana Jezusa rodzi się w sercu. Zobacz naszą nędzę w podchodzeniu do Kościoła katolickiego, co przekazuje św. Jan Apostoł  (Ap 21);

   „Uniósł mnie anioł w zachwyceniu na górę wielką i ukazał mi Miasto Święte, Jeruzalem (...) a świątyni w nim nie dojrzałem; bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek (...)”.

    Dla wrogów tej Świątyni Boga Samego to „władza i kasa” oraz „pranie mózgu” (czyli indoktrynacja wg prof. Joanny Senyszyn). Właśnie Pan Jezus zapowiedział przysłanie nam Ducha Świętego, który wszystko nam wyjaśni. J 14, 23-29

  To Prawda, którą znam z własnego doświadczenia. Ty też możesz jej zaznać; zawołaj w wątpliwościach, a Duch Pocieszyciel w twoim języku i odpowiednio do twojej duchowości wszystko Ci wyjaśni. Własnym wysiłkiem (rozumowo) nie wejdziesz po przystawionej drabinie do Nieba...tak czynią błądzący i mędrcy.

  Kapłan mówi o religii czyli związku człowieka z Panem Bogiem. Takie jest łacińskie źródło tego słowa. Katechizm Kościoła katolickiego bardzo krótko ujmuje sens chrześcijaństwa; Syn Boży stał się człowiekiem, umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. 

    Religia nie jest rytuałem, ideologią, organizacją, a także systemem moralnym. Te cztery elementy są bardzo ważne, ale dla człowieka! Nie są jednak pomostem między człowiekiem, a Panem Bogiem. Pomostem między Bogiem, a człowiekiem jest Pan Jezus Chrystus. On i nikt więcej.

   Rytuał służy religii...najważniejszy jest Popielec i św. MB Gromnicznej (posypanie głowy popiołem i zapalenie świecy). Ponad rytuał  wznosi się Duch Boży, który wszystkiego nas uczy.

   Do Eucharystii przystępowali inwalidzi narządu ruchu, bo był jakiś zjazd, ale kolega obserwator pozostał na swoim miejscu. Pan Jezus wyszedł nawet na próg Swojej Komnaty do siedzących w słoneczku i na ławeczkach (drugi kapłan), ale tylko garstka ruszyła na to święte spotkanie...  

   Intencję odczytałem następnego dnia podczas przejścia na poranną Msze św. ale modlitwę musiałem kilka razy zaczynać od początku, bo wciąż myliło mnie powiedzonko z czasów komunistycznych; „mierny, bierny, ale wierny”...                                                                                                           APEL