W środku nocy usłyszałem odległe grzmoty po dniach straszliwych upałów z klęską pożarów w USA i Kanadzie. Nawałnica nadeszła w 30 minut, a łzy zalały oczy, ponieważ ludzie nie powierzają siebie i tego, co posiadają...Bożej Opatrzności.

  Zapaliłem gromnicę i poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę, a jego wizerunkiem przeżegnałem mieszkanie. Ci, którzy przeżyli nieszczęście, a będą ich pokazywać przez cały dzień dobrze wiedzą o czym piszę...   

     Wprost trudno jest objąć ludzkim sercem tragedię 130-tysięcznego Nieftiejugańska (Syberia) w którym do stojącej wody dostała się ropa z uszkodzonego rurociągu. Ja wiem, że to jest znak z Nieba dla prezydenta Putina, któremu marzy się władza nad światem, a zadławił się chwałą po zdobyciu Krymu. Dołóż do tego tragedię zalanego przez powódź Tbilisi (w połowie czerwca) i zniszczony Nepal...

   Intencja tego dnia wypłynęła sama, bo miałem pokazaną namiastkę mocy Boga i naszą bezsilność.

1. Mamy Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, ale w naszej hierarchii przeważa opcja, która nie chce intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski. Wejdź: www.rozalia.krakow.pl Posłannictwo Rozalii, która od 1930 roku przekazywała prośbę Zbawiciela, bo zginiemy. Wejdź: „O królowaniu Jezusa Chrystusa” - KEP

    W długim liście z dnia 25 listopad 2012 jest wykrętne tłumaczenie, że królowanie Pana Jezusa: „Nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek formą panowania człowieka w świecie”.

    Po co pisać takie głupoty duchowe! Nawet następuje karcenie podobnych do mnie, że marzy nam się realizacja „królestwa w świecie, bez najmniejszych zakłóceń. (...) wystarczy obwołać Chrystusa Królem Polski, a wszystko się zmieni na lepsze, trzeba uznać za iluzoryczne, wręcz szkodliwe”.

    Coś strasznego...tak jakbym słuchał głosu Bestii lub okrutnych wrogów mojej ojczyzny! Wprost nie chce mi się wierzyć, że są to słowa tych, którzy mają wiarę nawet „jak ziarnko gorczycy”.

    Dalej było ładne przemówienie, że przecież „królestwo Jezusa już się realizuje”, każdy jest zaproszony do udziału, ale od nas zależy ile łaski istnienia tego królestwa skorzystamy...”służąc Bogu i ludziom”. Nie trzeba więc Chrystusa ogłaszać Królem, wprowadzać Go na tron (...) bo „Bóg Ojciec wywyższył Go ponad wszystko”...

    Nie mogłem tego czytać, bo nie padło ani jedno słowo o śmiertelnym boju duchowym w którym nie poradzimy sobie bez Pana Jezusa. Doznałem wstrząsu, bo Szatan wie o co chodzi, a każdy głupi widzi, że mamy już III wojnę światową...wojnę z naszą wiarą i krzyżem.

2. Na tym tle zobacz pogańskie rządzenie naszą ojczyzną („państwo w państwie”) z przyspieszeniem głosowania o In vitro i straszeniu przez lisów i dworaków, że „w sierpniu będzie gorzej”! Na moich oczach próbuje się zlać celebracje świeckie z kultem Boga, aby stłumić liturgię, a w końcu znieść Eucharystię...

3. Chrześcijanie oderwani od następcy św. Piotra nie uznają kultu świętych, a przecież ewidentnie nam pomagają...nawet za życia (o. Pio, uzdrowiciel Boshobora, itd.)  

    Ten czas jest da mnie bardzo ciężki. Bóg potrzebuje dusz-ofiar i zawsze przed wejściem do kościoła „patrzy” wielki plakat z kielichem do którego spływa Krew ze św. Ran Zbawiciela. 

    Po dzisiejszej Mszy św. z litanią do Najświętszej Krwi Pana Jezusa nie chciało mi się wyjść ze świątyni. Podjechałem pod krzyż i zapaliłem lampkę...                                                                       APEL