Na wczorajszej Mszy św. kapłan w kazaniu mówił o napadających na wiarę i błędnie stwierdził, że prof. Bogdan Chazan jest pierwszym więźniem sumienia w RP.

    Wg definicji więzień sumienia to osoba więziona lub poddana innym ograniczeniom za swoje przekonania.  Bolszewicy sprytnie omijają słowo psychuszka oraz stalking (kojarząc go z telefonami lub sterczeniem pod czyimś mieszkaniem). Ich fałsz widziałeś podczas przejmowania Krymu.

    Mnie spotkała wcześniej dużo większa krzywda jako lekarza, a nie zrobiłem żadnego błędu tylko w 2007 odważyłem się zaprotestować przeciwko powaleniu krzyża przez kolegę psychiatrę (Kaszuby; sołectwo Gołub 83-316 ul. Sambora II 40).

     Zamiast słów współczucia ze strony Naczelnej Rady Lekarskiej ówczesny prezes Konstanty Radziwiłł (dalej jest funkcjonariuszem publicznym naszego samorządu) zaocznie stwierdził, że jestem chory psychicznie i w odwecie nasłano na mnie psychiatrów.

    Ta korporacja działa jak mafia, a sprzyjają jej bolszewicy, bo przy ich pomocy zabija się duchowo „tych, co nie z nami”! Kolegi powalającego krzyż Pana Jezusa nawet nie tknięto, a przecież w pierwszej kolejności badamy sprawcę czynu bluźnierczego, bo w swoim opętaniu walczył także z krzyżem postawionym poza jego działką! 

    Powołano pięć Inkwizycji Nieświętych (komisji lekarskich niezgodnych z przepisami) i w sposób gangsterski zawieszono mi pwzl 2069345. Do dnia dzisiejszego trwa celowe nękanie (karalny stalking) i nikt za to nie odpowiada.

    Nie piszę tego, aby się skarżyć, ale po to, aby pokazać jak w RP bezkarni są agenci wpływu. Zobacz tylko złamanie rozporządzenia ministra zdrowia (zapis w dzienniku z 10 maja i 29 czerwca tego roku). Ktoś, kto to czyta nie wierzy, bo przecież mamy demokrację, prawa człowieka, Polaka i katolika.  

     Nie trzeba kogoś umieszczać w szpitalu psychiatrycznym...wystarczy wzywanie, a tak było z Jarosławem Kaczyńskim. Jakiś „niezależny” sędzia udawał głupiego i próbował kierować go na badanie psychiatryczne. Z wszystkich rodzin zamordowanych w Smoleńsku zrobiono chorych, a każdy, który mówił o zamachu uważany był za majaczącego. Sam widzisz jak działają zbrodniarze. 

   W moim wypadku: bez widzenia się ze mną l e k a r z e, funkcjonariusze publiczni stojący na straży przestrzegania prawa i etyki lekarskiej  z a o c z n i e  stwierdzili, że jestem niebezpieczny da otoczenia i chory psychicznie, bo dałem świadectwo wiary!

   Koledzy zrobili to w czasie, gdy miałem najwięcej dobrowolnie zapisanych pacjentów i pracowałem najlepiej z całego swojego życia, bo chciałem w spokoju dotrwać do emerytury. W tym czasie otrzymywałem premie oraz nagrody i nie zrobiłem żadnego błędu lekarskiego!

      Moje modlitwy i Msze święte za okrutników z Naczelnej i Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie sprawiły, że Bóg wielu pokarał. Nagle zmarł kolega, który podpisał zaocznie wyrok na mnie (lek. med. Jacek Kubiak), a ówczesny prezes Andrzej Włodarczyk walczył o swoje życie (nowotwór, sepsa i dalsza niepewność życia), z wyrzutów sumienia umarł kolega z mojej pracy, a jego synowi rozpadło się małżeństwo.

    Wczoraj trafiłem do spowiedzi, bo żałowałem za me złości na prześladowców. Powiedziałem o w/w odwecie za obronę krzyża Pana Jezusa.  Popłakałem się, bo kapłan przekazał od Boga, że czeka mnie zwycięstwo. Wspomniał też o kpiących z wiary, bluźniercach oraz deprawujących ludzi. 

     Jak trzeba zaprzedać się poganom, aby złamać swoje sumienie lekarskie i zabić duchowo obrońcę wiary i krzyża. Ludzie, a także lekarze i to katolicy nie mają pojęcia o Bożej Sprawiedliwości...strasznej, bo prawdziwej.  

    Bóg sprawi, że Izby Lekarskie zostaną skasowane, bo są niezgodne z demokracją i stanowią przykrywkę dla "samych swoich".  

    Specjalnie pisałem do 200 instytucji, ale nawet jedna osoba nie stanęła po mojej stronie. W samej Izbie Lekarskiej mamy rzeczników odpowiedzialności zawodowej, mediatorów, sędziów lekarskich, pełnomocników zdrowia lekarzy, rzeczników praw lekarzy (!) oraz komisje etyki zawodowej.

    Nie zareagował  RPO, RPP, a nawet Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, a tak pięknie się nazywają. Zgłosiłem sprawę do Komisji Etyki Lekarskiej, ale jej przewodniczącym został...lekarz Konstanty Radziwiłł! 

   Koledzy nie rozumieją, że ich władza jest dana przez Samego Boga, który w każdej chwili może zgasić im świeczniki! Pan prezes NIL Maciej Hamankiewicz pięknie mówi, ale boi się zobaczyć z ofiarą, która wciąż wyciąga rękę.

    Jak Pan Bóg ma otworzyć oczy ludziom ubranym w białe fartuchy, którzy otoczeni są chwałą własną, a depczą wszelkie przepisy?                                                     APEL