W śnie zebrałem wielką ilość małych krzyżyków oraz medalików i wszystkie - z wielką koroną cierniową - włożyłem do torby. To symboliczny sen „do przodu”.

    Jadę na spotkanie z Panem Jezusem, a ks. Jerzy Popiełuszko mówi aktualną prawdę. Jego kazania powinni emitować na zjeździe „Solidarności”. O to samo walczy i naraża się Janusz Śniadek oraz związek zawodowy górników, bo chcą zamykać kopalnie i sprowadzać węgiel! 

    Stoję w przedsionku kościoła, a z oddali „patrzy” krzyż Pana Jezusa oraz obraz „Jezu ufam Tobie”. W sercu brak zrozumienia człowieka przez człowieka. Płyną słowa św. Pawła o mądrości ludzkiej, a mój wzrok przykuł paschał...symbol Światłości Bożej.

    „(...) Niechaj się nikt nie łudzi. Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupi, by posiadł mądrość. Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga (...). 1 Kor 3, 18-23 

   Po Komunii św. słodycz zalała duszę, a serce pragnienie pojednania się z wszystkimi. Chciałbym zostać tutaj z podobnymi do mnie i prosić Boga Ojca  w konkretnych sprawach:

- Panie! Ty widzisz niewiastę, biedną wdowę i jej krzywdę. Prosimy Cię skrusz serca jej gnębicieli.

- Spraw Jezu, aby wymieniona rodzina zaznała Twojej łaski.

- Panie! Spraw, aby została wyrównana krzywda, która ich dotknęła...

- Spraw Panie, aby ten młodzieniec przejrzał.

-  Daj Jezu Twoją słodycz...

-  Zabierz udręki, bo ten brat (czy siostra) dość już wycierpiał.

  Przykre jest to, że mamy Ojca Prawdziwego, a nie prosimy, nie żalimy się, a jeszcze rzadziej dziękujemy z uwielbieniem. To byłoby żywe świadectwo. Jedni drugim mówiliby: „idź do nich!...a sam zobaczysz!”. Czynią to tylko kapłani, ale  w normalnych zawołaniach (rutynowo).

   Matce z powodu wiary w Boga zabrano syna (objawienie osobiste). Wcześniej napisałem do sędziego rozpatrującego sprawę, ale dzisiaj mam dodatkowo  zadzwonić. Mówiłem w emocji, ale sędzia słuchał bez słowa, bo słuchał  p r a w d ę! Pech chciał, że na ten moment weszła żona i zrobiła mi awanturę. Jakże ludzie kochają „święty spokój”. Jeżeli idziesz za Panem Jezusem to nie licz na to.

   W sercu o. M.M. Kolbe, świadkowie zbrodni (obawa o odwet), żądający prawdy o Katyniu, broniący krzyża smoleńskiego. Jeszcze „Sprawa dla reportera”, gdzie wyrzucają z lokalu rodziców z porażonym chłopczykiem i grupa nauczycielek, która stanęła w obronie zwolnionej dyrektorki szkoły.

  Intencja  2 i 3 września zazębiają się, bo ofiary ślepej sprawiedliwości wymagają obrony czyli narażania się dla innych.  Nie chodzi tutaj o ludzi, którzy czynią to „zawodowo”, ale o tych, którzy z potrzeby serca i sumienia wstawiają się za krzywdzonymi.

     Św. Tomasz poucza, że  „Miłość doskonała przykłada rękę do każdego trudnego dzieła”. Nie wolno bać się niepowodzenia, co pokazał Marek Jurek...upadł pod krzyżem (obrona nienarodzonych) i wybrał „założenie partii”. Nie posłuchał mnie. Od niego zaczął się cały ciąg zdarzeń, które doprowadziły do upadku rządu.

  Nie należy szukać własnej wielkości, lecz wielkości Boga, a sprawia to nasze niezawinione upokorzenie. Ludzie boją się narażać dla innych, bo wyżej stawiają spokojne życie i własną wygodę.

                                                                                                APEL