Okazało się, że dzisiaj święto NMP z Góry Karmel (MB Szkaplerznej). Noszę taki medalik, bo pragnę umrzeć w łasce Bożej, a to właśnie obiecuje nasza Najświętsza Matka.  

    Większość ludzi martwi się o jutro, a nigdy nie  pomyśli o życiu prawdziwym...nawet boją się, bo to oznacza przejście przez śmierć. I tak trwają latami w odrętwieniu duszy;  i s t n i e j ą, ale nie żyją.  

   Dla ludzi pełnia życia jest pokazywana w telewizji, a pełnia życia nastąpi po spotkaniu z Bogiem. Ile wysiłku wkładasz idąc na jakieś przyjęcie? To nie jest tylko złapanie czapki na głowę, a tak umiera większość katolików, którzy chwalą śmierć nagłą!

   Trzeba prosić o śmierć dobrą (z Sakramentem „na drogę”) i godną (pożegnanie z rodziną, modlitwy, gromnica). Jeżeli nie myślisz o życiu wiecznym to nie pragniesz powrotu do Boga. Najlepiej wyrażają to wpisy na forach ateistów; Tam Nic Nie Ma. Trzeba żyć krótko, dobrze i ładnie wyglądać w trumnie. Ci ludzie nie chcą żyć, ale trudno pojąć dlaczego, bo to często bracia "po  szkołach".

    Kościół Katolicki dla nich to instytucja ogłupiająca, ale sami nie widzą, że są ogłupieni! Szydzą z piekła, a tam nie ma ikony „kosz”...trafiasz i żyjesz w wiecznych udrękach z pragnieniem wcielenia się chociażby w świnię! Jeżeli nie ma piekła to nie ma Boga, a Bóg Jest! Jeżeli czytasz te zapiski i nie wracasz do Niego to darmowy mój trud.

  Prorok Izajasz przybył do śmiertelnie chorego króla Ezechiasza. Zawsze, gdy słyszę o takich zdarzeniach dreszcz przepływa przez moje ciało, bo uzdrawianie to moja dziedzina...tyle, że jako lekarz rzadko stykałem się z cudowną diagnozą.

    Chory na prośbę Izajasza zaczął modlić się z płaczem, bo był bogobojnym i prawym. Pan kazał mu przekazać; „(...) Uzdrowię cię. Za trzy dni pójdziesz do świątyni. Oto dodam do twojego życia 15 lat (...)”.  Iz 38, 1-6, 21-22, 7-8.

  Słucham tego zdziwiony, bo pragnę żyć tylko dla Pana, dla przebywania w Jego przybytkach i dawania świadectwa wiary. Dzisiaj, gdy to ponownie edytuję (upadek spółki Vel.pl z całkowitą nieodpowiedzialnością) stwierdzam, że też mam tyle lat dodanych!

 15.00 Zerwano z drzemki na koronkę do Miłosierdzia Bożego, a później kapłan poinformuje, że w czasie odmawiania tej modlitwy zmarła mama aktorki Haliny Łabonarskiej, która pięknie czyta „Dzienniczek” s. Faustyny. To śmierć w szczególnej łasce Bożej, a w myślach Matka Boża Dobrej Śmierci...

   To dzień „maryjny” dlatego trwała pustka z niewielką słodyczą po Komunii św. Płynie Litania do Matki z Góry Karmel. Przed snem w ręku znalazł się stary różaniec z przypiętymi dwoma szkaplerzami, ale ja nie zrozumiałem tego znaku i nie pomodliłem się, tego dnia w ogóle się nie modliłem (tylko dwie Msze św.). Szatan czuwa nade mną, bo wie, że robię mu wielkie szkody. Nie po w jego ręku jest Internet...

    Zobacz co Pan dał mi na potwierdzenie tej intencji:

1. „Niedziela” z art. „Oswajanie zła”, gdzie: „Cel  śmierć”; zabójstwo, samobójstwo, eutanazja, aborcja i In vitro. To jest faktyczny cel naszego życia, ale jako spotkanie z Bogiem do którego trzeba się przygotowywać przez cały czas...

2. „Nasz dziennik” z Wielkiego Piątku 2010-07-18, gdzie w 5-tą rocznicę śmierci Jana Pawła II dano art.: „Lekcja godnej śmierci” czyli przejściu do Domu Ojca.

3. Tam był też art. „Tak umiera człowiek święty”...                                                                           APEL