Wspomnienie Aniołów Stróżów

    Tuż po północy napłynęło natchnienie, aby paść na kolana, które wyjaśniła informacja z Mszy św. w telewizji Trwam...dzisiaj jest wspomnienie naszych Aniołów Stróżów.

    Większość wierzących w Boga Objawionego nie ma świadomości ich istnienia, a ja sam na co dzień zapominam o tym przewodniku duchowym, który klęczał przy moim porodzie i tak będzie przy mojej śmierci.

  Podczas przejazdu na Mszę św. poranną przepływały różne upadki powodowane przez moje słabości...mimo ewidentnych ostrzeżeń. Jakby dla tej intencji nie schowałem samochodu do garażu. Pomyśl o wszystkich, którzy zapomnieli odebrać list, ważne pismo lub przeoczyli zapłacić na czas rachunek, itd. 

   Każdy zna przykrość, gdy bliscy zapominają o imieninach, urodzinach, rocznicy ślubu, a na końcu mamy największe zapomnienie...o Bogu Ojcu naszym i Panu Jezusie.        

  Podczas Mszy św. padły słowa, że Anioł Stróż to wysłannik Opatrzności Bożej przez którego zatroskany Bóg wskazuje drogę do Siebie! On ostrzega nas w różny sposób, ale przeważnie napływa „nie! nie!!”...określane przez poszkodowanych, że „coś mi mówiło”. 

    A dzisiaj Bóg powie: "Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim.

  Jeśli będziesz wiernie słuchał jego głosu i wykonywał to wszystko, co ci polecam, będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę odnosił się wrogo do odnoszących się tak do ciebie. Mój anioł poprzedzi cię (...)." Wj 23, 20-23

    Psalmista w tym czasie wołał (Ps 91): „Aniołom kazał, aby strzegli ciebie”, a ja wiem, że to jest prawda, bo kto odda się w opiekę Najwyższemu i mieszka w cieniu Wszechmocnego, nie ulęknie się strachu nocnego lub strzały za dnia lecącej, a także zarazy...

    Natomiast Pan Jezus dał nam zalecenie: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”, ponieważ ich Aniołowie „wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie". Mt 18

    W czasie konsekracji prosiłem „Boże wybacz!”, bo przyjąłem wezwanie  do walki duchowej i wciąż się przewracam...jak Pudzianowski z ciężarem! „Wybacz Jezu...taka jest nasza nędza”.

    Po Eucharystii chciało się płakać. Jak ci przekazać słodycz i pokój, które przyniosło zjednanie  z Panem Jezusem Eucharystycznym? Oprócz doznań w ciele fizycznym (ciepło w ok. splotu słonecznego) pojawia się pewność, że Bóg Jest ze mną, a to oznacza, że w tym czasie nie boję się nawet śmierci. 

   Na koniec tej Mszy św. proboszcz odmówił z nami bardzo piękną litanię do Aniołów Stróżów. My nie docenimy tego duchowego strażnika! Można powiedzieć, że zapominamy i nie dziękujemy za "ochronę całodobową"...stąd przypomnienie o padnięciu na kolana!

   Nie będę dawał dowodów na działanie mojego Anioła Stróża, bo każdy ma swojego i niech sprawdzi jak go prowadzi. Bóg prowadzi nas, a ma nieskończone możliwości działania i dopiero po śmierci dowiemy się o sytuacjach w których mogliśmy złamać sobie życie.                                                                                                                                                                                                             APEL