Jeżeli ktoś ma do mnie pretensję, że dziennik duchowy, a ja wciąż piszę o polityce...niech wie, że intencje są odczytywane („podawane”), a materiały do nich „podsuwane”. Naprawdę tak jest...

    Jeszcze godzinę temu byłem drętwy, bo trwa śmiertelny upał, a po drzemce zerwałem się i „przepłynęły” wszystkie zdarzenia duchowe. Nawet uśmiechnąłem się zdziwiony, bo przypomniał się mój wpis na blogu Zbigniewa Hołdysa, który miał dylemat, bo zastanawiał się nad swoją zdradą w zagrożeniu życia.

    To wcale nie są żarty, bo tak uczynił św. Piotr po zamordowaniu Pana Jezusa, a Zbyszkowi właśnie przystawili pistolet do głowy chronionej tylko przez kapelusz.

   << Nie trzeba wcale strzelać, aby jeden zdradził drugiego. Pomylił się Pan w wyliczeniach ludzi szurniętych...tak jak lekarz  Winslow. Mój angielski kolega  stwierdził  „opierając się na kombinacyach cyfrowych”, że w roku 2212 całą ludzkość ogarnie szał. 

   W międzyczasie "chorzy umysłowo obejmą rządy, a zdrowych zamkną pod klucz, jako niebezpiecznych wariatów". Nie wziął biedak po uwagę metody przyspieszenia i to w matematyce dotąd nieznanej. Wg mnie ten czas to nie 2212 rok, ale 2012.

    Opisałem mu swoje perypetie i zaleciłem, aby się nie "wynurzał" opisując swoje frustracje, ponieważ koledzy psychiatrzy tylko na takich czekają, a potrafią rozpoznać zaburzenia psychiczne na odległość! 

    Jako lekarz przestrzegłem go, aby nie chodził w kapeluszu, bo zapowiadają ponowną falę wielkich upałów, a przegrzanie głowy może zagrażać jego życiu. Zaleciłem, aby pił wodę z kranu, bo wówczas nie będzie musiał wychodzić z domu i wszystko będzie dobrze.  >> 

    Dzisiejszej nocy przyśnił się tow. Putin, a KGB jest symbolem zamordyzmu. Pokazałem mu dokumentację lekarską, którą wystukiwałem na maszynie, a to zawsze było podejrzane...szczególnie  w stanie wojennym (1981-83). W moim wypadku wprost samobójcze, bo w tym czasie „pracowałem” w jednostce wojskowej, gdzie mogłem zrealizować „kartki na mięso”.

    Obudziłem się o 3.00 i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i trafiłem na Mszę św. poranną. Właśnie kapłani i prorocy zwrócili się do przywódców i do całego ludu tymi słowami: "Jeremiasz zasługuje na wyrok śmierci, gdyż prorokował przeciw temu miastu, jak to słyszeliście na własne uszy". 

    Jeremiasz zaś rzekł:  "(...) zmieńcie swoje postępowanie i swoje uczynki, słuchajcie głosu Pana, naszego Boga (...) jeżeli mnie zabijecie, krew niewinnego spadnie na was, na to miasto i na jego mieszkańców". Jr 26, 11-16.24 Przestraszono się i prorokowi darowano życie...

    Na forum Onet.pl dano tytuł: „Pierwsza rocznica śmierci Andrzeja Leppera”. W dyskusji zabrał głos janos_kohoutek, który przedłożył listę zamordowanych w czasie rządów PO (to długi tekst). Ja dodałem tylko, że: 

    „Dzisiaj nie zabija się z pistoletów, bo istnieje znakomita metoda doprowadzająca do samobójstwa, którą jest stalking (celowe nękanie). Najczęściej jest to: pułapka bankowa (Lepper, Petelicki), ujawnienie tajemnic z życia osobistego, prowokacja, kompromitacja (senator Krzysztof Piesiewicz), podanie jakiegoś świństwa (Gabriel Janowski podskakujący w Sejmie RP), włóczenie po sądach...oraz psychuszka. Psychuszka powoduje zabójstwo duchowe (rozpoznanie choroby psychicznej u zdrowego).

    Od ołtarza z zaświatów krzyczały św. Paweł: „zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie (...) trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz (...) i przyoblec człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”. Ef 4, 17, 20-24

    Otworzyłem ostatnie „Idziemy”, a tam Dariusz Kowalczyk SJ pisze o zamordyzmie homoseksualnym, który „ogranicza wolność innych ludzi”. Każdy widzi jakimi łaskami w mass-mediach cieszy się naczelny gej III RP, poseł Robert Biedroń.  

    Redaktorowi naczelnemu „Gazety Polskiej” Tomaszowi Sakiewiczowi zabroniono badać katastrofę kolejową w Szczekocinach. Za artykuł może trafić do więzienia i zapłacić wielką grzywnę.

    Napisałem tam komentarz - radę, że jedynym wyjściem jest udawanie wariata, bo żaden psychiatra nie potrafi odróżnić chorego od zdrowego. Przyczyna jest prosta: brak normy.

    << Chorego nie można skazać i uwięzić. Tą broń komunistów trzeba odwrócić. To będzie „opornik”...jak w stanie wojennym, bo wszyscy kochający Boga i ojczyznę już są kojarzeni z chorymi psychicznie.

    Jak stać się chorym psychicznie? Każdy może zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego, bo nie trzeba żadnego skierowania, a już samo zarejestrowanie się jest dowodem na chorobę.

    Z chorób, które można małpować wymienię: psychozę, majaczenie, lęki, a każdy „wróg ludu” ma  schizofrenię bezobjawową. Trzeba mówić o swoim posłannictwie w walce z przestępstwami lub normalnie o wierze katolickiej.

    Zdrowi są wszyscy z lewicy, geje, prokuratorzy i sędziowie, aferzyści, "mądrusie", głupkowaci ateiści, wrogowie Boga jawni i skryci...oraz psychiatrzy! >> 

    Dzisiaj psalmista...także w moim imieniu błagał Boga: „wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą (...) niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże. (...) Pan wysłuchuje (...) i swoimi więźniami nie gardzi. Ps 69 (68)

    Mało tego, bo właśnie Pan dał do ręki art. Mirosława Kokoszkiewicza w ostatniej „Gazecie warszawskiej” o przygotowaniach władzy do rozwiązań siłowych. Autor zacytował słowa Donalda Tuska: „Jeśli ktoś wychował się na podwórku, dobrze wie, że kluczowe znaczenie ma to, kto pierwszy uderzy”.

    W nocy czytałem słowa Pana Jezusa o prześladowaniach czekających Jego wyznawców: „zatrzymają was, położą wam ręce na karku, zawloką przed sądy, przed przywódców i królów, aby was osądzili i skazali za to, co jest wielkim grzechem w oczach świata: za bycie sługami Boga, wykonawcami i opiekunami Dobra, nauczycielami cnoty. Z tego powodu zostaniecie wychłostani i będziecie karani na tysiące sposobów, aż do poniesienia śmierci”.*

    Jeszcze art.  „Ludobójstwo na Woli”, gdzie była relacja ks. Bernarda Filipiuka, który cudem przeżył masakrę (rozstrzeliwanie przez gestapowców podczas Powstania Warszawskiego).

   Właśnie nadeszło „Echo” z relacją o męczeństwie o. Jozo Zovko (17.08.1981), który był proboszczem i uwierzył w objawienia Matki Bożej Pokoju. Policja na rozkaz komunistów z Belgradu po Mszy św. założyła mu kajdanki i po przesłuchaniach (wybito mu zęby, przypalano żelazkiem, obciążano ciężarami, z uszu leciała mu krew) był więziony przez 1.5 roku! Dziwne, bo przykutego łańcuchami znajdowano wolnego, a cela świeciła...bez żarówek.

    Dzisiaj zamordowano św. Jana Chrzciciela. Po odczytaniu intencji modlitewnej dnia wyjaśniło się kilkakrotne „patrzenie” wizerunku bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Na koniec w kościele wzrok zatrzymała Golgota z Panem Jezusem wśród złoczyńców, tłumu i żołnierzy...                                              APEL

 *„Poemat Boga-Człowieka” ks. 3 c. 3 str. 296