Wczoraj, na szczycie ulewy i mojej wielkiej drętwoty szatan „pilił”, aby podjechać pod krzyż, bo „zgasła zalana wodą lampka” (miała przepaloną nakrywkę). Dobrze, że posłuchałem Anioła (napłynęło „nie”).

      Teraz, po przebudzeniu napływa, aby pojechać na nabożeństwo wieczorne do kaplicy Jana Pawła II. Ponieważ tą myśl odsunąłem to oszust standardowo zalecał „pospanie” i nabożeństwo „późniejsze”. Chodziło o zmianę duchowego przebiegu całego dnia. Opisuję tą formę kuszenia, bo - u letnich i normalnych wiernych - jest bardzo skuteczna. To „twoje” myśli z „twoją” decyzją...

    W drodze do kościoła sprawdziłem, że lampka pod krzyżem płonęła, a serce zalała radość z uniknięcia oszukania. Teraz już wiesz, że szatan może namawiać nawet do zapalenia lampki pod krzyżem!

    Pod kościołem spotkałem „niedobitki Pana”, bo większość mających czas woli ciepłe i miękkie piernaty. Na tablicy kościelnej wzrok zatrzymała wizyta Benedykta XVI w Libanie (14-16 września). Serce zalało wielkie uniesienie, bo nawet w najdalszych zakątkach świata mogę otrzymać Eucharystię...!

    Kapłan zawołał: „Wieczny odpoczynek” oraz zaśpiewał urywek psalmu (Ps 51): "Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”!

    W serce wpadły słowa z Ew. o niewiastach, które o świcie przybyły do grobu i „nie znalazły ciała Pana Jezusa”, a  „dwóch mężów w lśniących szatach” rzekło do nich: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał". Łk 23, 44-46

    Jak nigdy poczułem się  ż y j ą c y m, bo Królestwo Niebieskie na ziemi to Kościół Boga Objawionego, gdzie codziennie otrzymujemy Chleb Życia. Z radości postanowiłem podziękować Bogu za ten dzień.

    Bez wahania poszedłem do konfesjonału i w uniesieniu mówiłem kapłanowi o mojej radości, a także o tym, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Żałowałem za poddawanie się działaniu szatana, bo jako człowiek cielesny idę często za głosem „ludzkim”, a nie wolno ufać sobie! Trzeba całkowicie zdać się na prowadzenie przez Boga, który może uczynić co chce. 

    Podczas Eucharystii serce rozrywała pieśń: „Ja wiem w Kogo ja wierzę”, a  łzy zalały oczy. Św. Hostia pękła na pół. Wracałem z ręką trzymaną na sercu...tak jak od dawna pragnąłem. Pokój zalał serce, a słodycz pojawiła się w ustach.

    Tak krótki czas, a ja już przeżyłem tak wiele: Msza św. z Sakramentem Pojednania, odpust zupełny, błogosławieństwo Monstrancją po odmówieniu litanii do NSPJ. Podjechałem pod krzyż, wszystko poprawiłem i zapaliłem nową lampkę...

    W TV Trwam trafiłem na obraz Pana Jezusa niosącego krzyż oraz słowa modlitwy za obecnego papieża. Od wielu lat w Wielki Piątek w Melbourne przez różne grupy etniczne inscenizowana jest Droga Krzyżowa (dzień wolny od pracy). Dziwne, bo mam taką właśnie "pokutę"...

    Po boju o decyzję chwilki o 20.00 trafiłem do kaplicy Miłosierdzia Bożego, gdzie była piękna Msza św. W ekstazie po Komunii św. poprosiłem Matkę Pana Jezusa, aby przyjęła ten dzień i przekazała odpowiednio za dusze z rodziny oraz za zmarłych kolegów.

    Wołałem za nich w koronce do Miłosierdzia Bożego, a podczas pieśni o Magdalenie poprosiłem Jezusa: „podaruj, podaruj im Panie tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”.

    Nie mogłem opuścić tego świętego miejsca i „nie wychodziło” ofiarowanie tej Mszy św. za papieża. Nieoczekiwanie wyszło dwóch kapłanów...w tym rzecznik KEP, którzy odprawili dodatkowe nabożeństwo we własnych intencjach, a ja ofiarowałem je za papieża Benedykta XVI.

    Jakże Pan Bóg zadziwia mnie każdego dnia! Jakże piękne jest moje obecne życie. Wracałem samochodem zalany pokojem ze słodyczą w ustach. Wprost chciałbym wołać za psalmistą: 

    „W krainie życia ujrzę dobroć Boga. Pan moim światłem i zbawieniem moim (...) O jedno tylko proszę Pana (...) żebym mógł zawsze przebywać w jego domu (...) w krainie żyjących”. Ps 27

    Jak odczytałem intencję? W miesięczniku „W Drodze” (2 listopada 2003) trafiłem na art. G. Chrzanowskiego OP: „Narodziny dla nieba”...                                                                                                                                                                                                                         APEL