Głośno trzaskają rozwijające się szyszki i pączkujące bazie. Cóż mówi Pan? Człowiek ma grzeszne ciało, które musi któregoś dnia pęknąć i odpaść...”stary człowiek musi umrzeć”! Cóż to oznacza?

    W skorupie ciała mamy duszę, którą może zabić tylko grzech, a która zostanie uwolniona w momencie śmierci. Przez całe życie istnieje konflikt, bo ciało ciągnie świat, a dusza pragnie powrotu do Boga.

    Ja mam świadomość egzystencji w dwóch stanach. Bardzo trudno jest pozbyć się głupiej wady, a cóż dopiero odmienić się! Przykładem jest każda Msza Św. Przed nabożeństwem nie można poradzić sobie z rozproszeniami, ważnymi „sprawami”, natłokiem myśli lub ospałością.

    Komunia Święta czyli połączenie się z Panem Jezusem sprawia, że wszystko pryska w sekundzie. Pojawia się różnie nasilony pokój, skupienie, napływa radość i słodycz. To dowód, że sami z siebie nic nie możemy uczynić! Wierzący w siłę woli i jakieś tajemne techniki będą dyskutować wzmacniani przez szatana.

   W naszej parafii była organistka, która z zakonu wychodziła na Mszę św. równo z biciem dzwonów kościelnych. Nie pomógł jej znak; infekcja ropna pochewek ścięgnistych prawej ręki...poprawiła się tylko na kilka dni.

    Inna znajoma wszędzie się spóźnia...w ostatniej chwili pogania męża, który z miłości do niej nie patrzy na znaki („Stop”), a ja mam dar robienia zamieszania. To jakby doczepione do mnie. Wchodziłem na dyżur i „zaczynało się”. Sam to widzę i to jest niezależne ode mnie.

   Na jakiej mszy mam być dzisiaj? Zły zaleca 10.15, bo „później zostanę na modlitwie”. Zapamiętaj: Szatan mówi do nas...w pierwszej osobie (zrobię to i to, pójdę, itd.). Kręcę się, ponieważ nie jestem pewny, a wyjściu do kościoła powinien towarzyszyć pokój. Wyświęciłem mieszkanie i okazało się i  że mam być tam o 12.00!    

    Mój Profesor mówi od ołtarza (2 Kor 5, 17-21): "Jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne minęło...". Dalej stwierdza, że Bóg „zlecił nam posługę jednania". W tym duchu zapraszałem znajomego na codzienną mszę), bo jest obdarowany i powinien szczególnie  dziękować!  Ten szybko zmienił temat, a ja swoje, że kreci!

-  Kiedyś mówił pan, że kręciłem jak Miller, a teraz jak Tusk!

- Może pan nie przyjąć mojego zaproszenia od Boga, weźmiemy innego...czas płynie, wszystkiego dowie się pan po śmierci, ale będzie za późno. Smutek zalał serce, odszedłem zniesmaczony, bo nic się nie zmienił, a dyszy trzymając się miotły!

    Pan Jezus mówił przypowieść o synu marnotrawnym i o tym było kazanie. Dzisiaj towarzyszy mi wielkie skupienie, bo intencja jest bardzo poważna...z trudem odczytana, wypowie się podczas modlitwy po Komunii Świętej, gdy przechodziłem obok targowiska.   

    Rozmowa z wątpiącym w cud Eucharystyczny w Sokółce; „Cud, który Pan uczynił jest potrzebny tym, którzy muszą dotknąć wiary...i tak nie uwierzą, a nawet wyśmieją. 

    Dziwne, że wśród takich znalazł się nawet kapłan, który w rozmowie ze mną strzelił, że w takie cuda to on nie wierzy! A przecież tym cudem jest każda Eucharystia i przyjęcie Prawdziwego Ciała i Krwi Pana Jezusa...”taki Cud Bóg uczynił, że Swe Ciało w Chleb przemienił”.

   TVP Info. Reportaż z 2003. Cela trzech zabójców; dwóch przestępców i policjanta, który trafił tam przypadkowo (w czasie rozróby chuliganów zmarł uderzony przez niego pałką). Teraz ma wielkie kłopoty, ponieważ więźniowie nie chcą przebywać z nim w jednej celi. W moim sercu pojawił się Jacques Fesch, który nawrócił się w celi śmierci („Za pieć godzin zobaczę Jezusa”).

   Tak się stało, że dzisiaj wysłałem list do Jerzego Urbana i redaktorki z „RiM” atakującej KrK i Najświętszy Sakrament. Sam proszę Pana Jezusa o pomoc w całkowitej odmianie, abym z radością przyjął dany mi krzyż.

   ”Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem Ciebie” Łk 15.18 Tak mamy zawołać do Ojca Prawdziwego, który przebaczy wszystko i przytuli, ale garstka w to wierzy...  

                                                                                                                                       APEL