W śnie znalazłem się w czystej wodzie, gdzie pływała mała rybka (symbol chrześcijaństwa) i mały wąż, ale miałem odczucie, że jestem przed nim chroniony! 

   Dzisiaj jest zaprzysiężenie w Sejmie RP nowego prezydenta Andrzeja Dudy, a ja mam prosić o błogosławieństwo dla ojczyzny.

   Na potwierdzenie już odczytanej intencji wzrok zatrzymała otwarta "Agenda Liturgiczna", ale z czytaniami dokładnie sprzed miesiąca (06.07.2015). Zdziwiony, „pod palcem” trafiłem na słowa  Boga, który mówił w śnie do Jakuba (tego od drabiny do Nieba):

<< Ja jestem Pan (...) wszystkie plemiona ziemi otrzymają b ł o g o s ł a w i e ń s t w o (...) nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co obiecuję >>

    Wyszedłem i odmawiałem moją modlitwę, bo wiedziałem, że w tym dniu mam prosić Boga o tą wielką łaskę, bo nic dobrego nie możesz uczynić bez Boga. Przykładem są działania tylko ludzkie, a Szatan wszystko ładnie nazywa:

Dom wszystkich Polska”...Ryszarda Kalisza, a pasowałoby dodać jeszcze „radziecka”...

Biało-czerwoni”, a dlaczego nie „Czerwoni Polacy” z Andrzejem Rozenkiem.

      Ks. Stanisław Małkowski (aktualna „Gazeta warszawska”) pisze: „Polska w drodze od lat cierpienia ku czasom chwały (oby!)”.            

   Zerwałem na Mszę św. o 7.30 i pocałowałem Boga Ojca oraz Pana Jezusa z ostatecznego nawrócenia, a żona przybiegła i chciała mnie odciągnąć od wyjścia, bo z kościoła wychodzi nasza pielgrzymka do Częstochowy, a ja nie lubię zamieszania.

     Od razu wiedziałem, że miała natchnienie od złego, który bardzo często działa przez podsuwane „dobro”! Zobacz śmiertelny bój, bo ja wiedziałem, że zostałem obudzony z ciężkiego snu na tą właśnie Msze św. a w moim odczuciu zostałem zaproszony na Ucztę Pańską. Ilu pokona chęć spania i przyjmie takie zaproszeni? Garstka, którą można policzyć na palcach...budzi ich dopiero śmierć w rodzinie.

   W drodze do kościoła zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji tego dnia z prośbą o błogosławieństwo Boże dla naszej ojczyzny. Usiadłem w pokoju na ławce, bo wszyscy byli  w świątyni, a mikrofon był włączony. Kapłan zaczął Misterium..."przeprośmy Pana Boga za nasze grzechy, abyśmy mogli uczestniczyć w tej Najświętszej Ofierze".

- Jezu, którego Oblicze podczas Przemienienia zajaśniało jak słońce, zmiłuj się nad nami.

   W tym momencie uświadomiłem sobie, że dzisiaj jest wielkie święto naszego Kościoła...„Panie! dziękuję Ci, Panie”. Wołałem z ludem: „zmiłuj się nad nami”, bo do Pana Jezusa naprawdę należy Wieczne Panowanie.

   W tym czasie Apostołowie padli na twarz, a ja swoją chwyciłem w dłonie, bo płynęły słowa z ujrzenia Przemienionego Zbawiciele..."Jezu! Jezu!!”. Wstrząs przepłynął przez całe ciało, a to samo powtórzyło się teraz, gdy to opracowuję ten zapis do edycji (11.11.2015)!

   Po Eucharystii wróciłem do domu i trafiłem na początek Mszy św. w intencji Andrzeja Dudy. Popłakałem się, bo wzrok zatrzymał krzyż niesiony przez ministranta, a kamera telewizyjna zatrzymała na dwóch panach z transparentem: Habemus President...

                                                                                                                                         APEL