Podczas wyjeżdżania z garażu...na starej gazecie wzrok zatrzymało słowo  a g e n t.  Serce zalał smutek z powodu mojej sytuacji, a później znajdę kartkę z napisem: i n v i g i l a r e (łac. „czuwać nad czymś").

   Ten człowiek, który wyrósł właśnie spod ziemi..."pilnował" wcześniej mojego mieszkania w czasie włamania. W czasie kupowania prasy wzrok zatrzymał „Detektyw", gdzie maniakalny morderca Aleksander Piczuszkin za mordował kilkadziesiąt osób. Każdej roztrzaskiwał czaszki, a w pogruchotane głowy wkładał butelki po wódce!

    „Fakt" otwiera się na art. Janusza Rolickiego: „Powrót nomenklatury". To wiem bez dziennikarza, ale narasta moje zdumienie kumulacją zdarzeń duchowych, bo dzisiejsza prasa opisuje różne ofiary bestialstwa; macocha potwór, 15-letni Łukasz został skatowany przez zwyrodnialców, a właśnie pokonał raka, siostry zakonne dręczące sieroty, szaleńcy w bloku, 5-latek zagłodzony przez rodziców na śmierć oraz żywcem spalone za wiarę!

„Dziennik" (z 11.04.2008) podaje piękne zasady postępowania;

 1. bądź niewidzialny, nie rób wokół siebie hałasu...lepiej żeby nie mówiono o tobie   

 2. bądź spokojny, wyrażaj się jasno i konsekwentnie

 3. wysłuchuj problemów ludzi i pokazuj, że jesteś człowiekiem głębokiej  wiary i zasad moralnych

 4. nie przywiązuj się do jednych, szukaj sojuszników

 5. bądź skromny, nie wywyższaj się i nie pokazuj, że jesteś snobem...

    Do tego dochodzi opieka nad biednymi, wsparcie finansowe służby zdrowia, organizowanie miejsc pracy bezrobotnym. Jakże pięknie brzmi ten manifest „Cosa Nostry" ogłoszony przez szefa mafii sycylijskiej...Bernardo Provenzano.

    Piszę, a w audycji „Bez ograniczeń" Super Stacji na pasku płynie dopuszczona uwaga; w Imię Chrystusa wymordowano więcej ludzi niż w imię Hitlera.

   W TV Trwam trafiłem na wykład o służbach specjalnych, gdzie króluje: podejrzliwość, tajność, dezinformacja, bezkarność, ciągłość władzy i jej kumulacja, przymus i przemoc, manipulacja i prowokowanie do zdrady...

  Jak to się stało, że włączyłem telewizor po północy, a tam film „Ku pamięci Aleksandra Litwinienki"...pokazano zbrodniczy system sowiecki. Spowodowano wybuch ze zniszczeniem całego bloku mieszkalnego, aby wskazać na terrorystów czeczeńskich, a później spokojnie rozprawiano się z tymi wymyślonymi wrogami.

    Nasi żołnierze w Afganistanie strzelali na rozkaz do weselników. To ewidentna prowokacja, która miała pokazać nieudolność służb i skierować na nas Talibów...nie liczy się tragedia jednych i drugich rodzin!

    Dziwne, ale na Mszy  św. siedziałem w słońcu obok pomnika zamordowanych patriotów. Nie znałem intencji, a to Dzień Katynia! Proboszcz powiedział o bestialskim mordzie, a ja w ten sposób poznałem intencję modlitewną tego dnia! 

   Właśnie zaproszono na wyjazd do Niepokalanowa (o. Kolbe) oraz Włocławka w miejsce uświęcone śmiercią Jerzego Popiełuszki. Na ten moment „patrzyło” zdjęcie JP II oraz wielkie malowidło ścienne: Golgota.

    Później pokażą płaczącego syna ofiary Katynia oraz pociąg przypominający o eksterminacji  d z i e c i...i "Golgotę Wschodu"! Jezus mówił, że jest Dobrym Pasterzem, który doprowadza nas do Królestwa Niebieskiego. On jest otwierającym Bramę Niebios. Inni prowadzą nas na zgubę; sekty, fałszywe religie, filozofia, „nauka" o Bogu...wdzierają się, aby kraść zabijać i niszczyć itd.

    Podczas Eucharystii płynęła pieśń; „Pan jest moim Pasterzem", a  łzy leciały na ziemię...”zła się nie zlęknę, bo Ty jesteś ze mną". Zostałem w pustym kościele, płynęła moja modlitwa i tak było mi dobrze: „Boże! miej miłosierdzie na ofiarami bestialstwa i nad duszami takich".

    Przepływa; Święta Inkwizycja, Stalin, Hitler, Chiny, Korea Północna, Tybet, Czeczenia, terroryści islamscy, wojny w Afryce...porwania, obozy pracy, głodzenie na śmierć. Wracam, a właśnie przechodzę obok pomnika zamordowanych policjantów.

   Kończę, a z TV „Kultura" płyną obrazy zwaśnionych chrześcijan (prawosławnych i katolików)...aż  „spojrzał” wizerunek MB z Kałkowa-Godowa, a łzy zalały oczy.                                          APEL