Św. Łukasza

      Zaczyna się wieczorna Msza św. w intencji pracowników służby zdrowia. Serce zalał niepokój, a nawet rozdrażnienie, które wyraźnie napływało z zewnątrz. Potrafię to odróżnić i to się wyjaśni. Nie mogłem się skupić i mimowolnie zacząłem rozmyślać o kolegach, którzy stanęli po stronie psychiatry powalającego krzyż.

    Dlaczego stanęli po stronie człowieka czyniącego zło? Czy solidarność korporacyjna wystarcza, aby złamać sumienie lekarza zajmującego się naszą psychiką? Przypomniało się spotkanie z miłą docent Martą Anczewską z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, która została zapoznana z wyczynami kolegi po fachu, ale po krótkiej rozmowie zbyła mnie, a twierdziła, że jest wierzącą w Boga. 

    Nad korporacją psychiatrów nie ma żadnej kontroli. Rozpoznania przekazują sobie telefonami komórkowymi, co jest ohydą najwyższej kategorii, ponieważ do tajemnicy lekarskiej ma dostęp operator danej sieci. Nie chodzi tutaj o mnie, bo psychuszka psychuszką, ale o całkowite zdegenerowanie kolegów ("państwo w państwie" lekarskim). 

    Na ten moment św. Paweł skarży się na najbliższych, którzy go opuścili i wyrządzili mu wiele zła. „W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie (...)”. 2 Tm 4, 9-17a

    Ponieważ upadła spółka Vel.pl i ponownie edytuję ten zapis (22.11.2015) dodam, że w mojej obronie nikt nie stanął...od pierwszej do ostatniej! Zobacz jak wielką moc ma zrobienie z kogoś wariata!

    Dopiero teraz wykryłem - podczas modlitwy za śmiertelnie zatrutego oparami rtęci - że w gabinecie miałem uszkodzony rtęciowy aparat do mierzenia ciśnienia. Dziwne, bo rurka szklana była zbita, a wrócił "z reperacji". Ja wówczas nie wiedziałem, że opary są trujące. Teraz już wiesz dlaczego UE wciskała nam lepsze żarówki!

    Wróćmy do Świątyni Boga, gdzie Pan Jezus wyznaczył jeszcze innych: „(...) Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. (...) Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli (...) przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże»".Łk 10, 1-9

    Rozproszenia trwały, rozgoryczenie dalej zalewało serce, bo naprawdę wszyscy mnie opuścili. Ani jedna osoba nie stanęła zdecydowanie w mojej obronie. Niewiele zmieniła Komunia św. a wracając śpiewałem własny psalm:

   „Panie mój! Dlaczego jeden pastwi się nad drugim? Co złego im uczyniłem? Powiedz Panie, co złego! Co złego im powiedziałem? Powiedz Panie, co złego? Daj mi Twój pokój i niech się Wola Twoja stanie”. Dopiero w domu serce zalał pokój.

    W Peło buldogi walczą o władzę. Przypomina się Cezar i Brutus, który go zdradził: „I ty Brutusie przeciwko mnie”? Skończył samobójstwem. Wyobraź sobie czas działalności Nauczyciela i czyhanie na jego życie z Judaszem w tle.

    Około 20.30 niespodziewanie połączono mnie z sabatem czarownic. Zły podpuścił trzy siostry i córkę zmarłego brata, aby o tej porze bez żadnego powodu...dzielić schedę po zmarłych rodzicach! Wszystkie po kolei krzyczały na mnie, że nie chcę paru groszy, bo jestem zły i zachłanny. Całkowicie zaskoczony nie mogłem dojść do siebie.    

    Wszystko wyjaśniło się rano, gdy wzrok zatrzymała „Gazeta Polska codzienna” ze zdjęciami Palikota i Michnika z tytułem: „Czy Michnik knuje z Palikotem”?...

                                                                                                                                      APEL