Bóg w Swojej Mądrości…stworzył nas z prochu w który tchnął życie, dał nam Eden i zakazy. Ludzie kochają wygnanie i tak naprawdę nie wierzą w Niebo...dziwi mnie powszechna niechęć do uznania życia po śmierci.

    Nie chodzi o ludzi niewierzących (brak łaski) i zarazem uznających bajki za prawdę (powstaliśmy w wyniku ewolucji w której ptaki to latające gady, które podskakiwały), ale o katolików!   

    Ta niewiara to straszna broń Szatana, który w ten sposób zaleca „cieszenie się życiem”, a  ten czas (mgnienie oka w stosunku do wieczności) powinniśmy poświęcić na przygotowanie się do śmierci...czyli powrotu do Boga Ojca, gdzie czeka na z otwartymi ramionami!

    Upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji wie, że śmierć oznacza życie wieczne. Wie też, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim i podsunie np. klonowanie jako lek na śmierć. Teraz kwitnie in vitro  ("życie z próbówki) i Amerykanka w ten sposób urodziła ośmioraczki…zobacz do czego prowadzą manipulacje demoniczne!  

     Dzisiaj żona pracowała przy figurze Matki Bożej, a to ugór, ponieważ ziemia jest piaszczysta…po morzu, które odeszło. Na podziękowanie za kwiaty śpiewał jej ptaszek, który usiadł na wierzchołku wysokiego drzewa. Tak właśnie dziękują z Nieba.

    Jakże marna jest nasza wdzięczność, bo tylko z obowiązku i robiąc łaskę idziemy w niedzielę do kościoła. Ilu zapraszam na tą codzienną Ucztę Bożą, ale nikt nie odpowiedział…wolą głaskanie piesków i kotków. Ja dzisiaj - w ramach intencji - cały dzień spędziłem przy komputerze...bez chwili modlitwy!

    Na Mszy św. wzrok zatrzymywało  z ł o t o…ilu zabija się z tego powodu? „Jednoręki bandyta” wielu położył na łopatki. Ropa, gaz, uran, a nawet woda w Afryce…to też złoto. Całe nacje zabijają się bez opamiętania. Z przewijanej taśmy padły słowa o tym, że chcemy sobie podporządkować innych.

     Z TV Planete płynął program o kulcie boga-faraona, który w Egipcie był „matką i ojcem wszelkiego stworzenia”. Faraon Echnaton, heretyk, utopista…w swojej demonicznej wizji stworzył nową religię monoteistyczną (skasował wszystkie inne) z bogiem promienistego słońca. Powziął plan wybudowania świątyni i miasta w środku pustyni. W Chinach jest taki Manhattan jak w Nowym Jorku.

    W moim mieście towarzysze wybudowali taki  teatr-kino, a podczas spaceru modlitewnego wzrok zatrzymywały domy widma (ok. 10 - 20) z dużym budynkiem, który mógłby dać dach nad głową bezdomnym.

   Już niedługo zobaczysz kłopoty UE bez krzyża...

                                                                                                    APEL