Nie mogłem spać z zimna, a dodatkowo w krótkich snach toczył się jakiś bój, bo moja precedensowa sprawa jest plamą na dobrze opłacanych społecznikach-zawodowcach. Każda władza wypacza, bo w końcu widzisz, że ci wszystko wolno!

    Po wstaniu zacząłem wołać Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów i śpiewać pieśń Święty Boże. Serce zalała wdzięczność Bogu za odpuszczenie moich grzechów. Nawet powiedziałem do żony, że Bóg jest dobry nawet, gdy jest zły...tak jak ojciec ziemski! 

    Wyszedłem na spotkanie z Panem Jezusem. Zimno, wiatr i deszcz, a ormowcy już w akcji...wierni do końca opętanym z nienawiści. Odmówiłem koronkę do miłosierdzia oraz skończyłem moją modlitwę w intencji wczorajszego dnia.

    Dobrze, że przybyłem o tej porze, bo było tylko kilka osób. Przeprosiłem Matkę Bożą za poprzednie życie i moje bezeceństwa już po nawróceniu. Jak wielką przykrość sprawiają bliscy, którzy grzeszą.

   Kapłan na początku Mszy św. wspomniał Heroda, który słyszał o cudach czynionych przez Pana Jezusa i chciał się z nim zobaczyć. My też pragniemy cudów, a nie przychodzimy na Mszę św. gdzie codziennie odbywa się Cud Ostatni...na wyciągnięcie ręki.

   Nagle przepłynęły różne moje zaniedbania, złe zachowania, niesłowność. Przypomniała się siostra zakonna z ciężką łuszczycą, a to wielkie cierpienie do której byłem wezwany z powodu bólu zęba. Nieporozumienie sprawiło, że nie poszedłem, a czekali. Nie zabrałem też ciężko chorej do szpitala z „chatki-kapliczki”.

    Na ten moment padały słowa św. Jana: „dostępujecie odpuszczenia grzechów ze względu na Jego imię. /../ Nie miłujcie świata /../ bowiem, co jest na świecie /../ nie pochodzi od Ojca”. 1 J 2, 15-17

    Ja nie wiem jak to się odbywa, ale nastąpił przepływ slajdów z moimi grzechami po których wołałem przepraszam, przepraszam, przepraszam. W sercu poczułem, że to intencja modlitewna dnia i w czasie Eucharystii mam paść na dwa kolana.

    Tak uczyniłem i popłakałem się, a słodycz i pokój zalały serce...nawet w ustach miałem słodycz nieznaną, bo duchową, ale sprawiająca wydzielanie śliny. Nie ma takiej w ziemskich "Delikatesach". Klęczałem w ciszy i tak było mi dobrze, że serce chciało ulecieć do Boga...świętość, świętość, świętość.

    Ja grzechy mam już przebaczone, ale one pojawiają się okresowo w sumieniu. Może przypominać je także szatan, aby nas poniżyć i odciągnąć od Boga lub wmówić, że nie ma dla nas przebaczenia. To jest pokazane na ludziach „pamiętliwych” lub opętanych szkodzeniem innym, którzy znają "dane wrażliwe".

    Mnie szatan poniża w snach pozostawiając świadomość, że...grzeszę jak na jawie! Tej nocy napuścił mnie na szukanie...(...). Przebudziłem się całkowicie sponiewierany i nie mogłem dojść do siebie. Nawet nie miałem siły zawołać do Pana Jezusa. Zrozumie to tylko podobnie cierpiący.

    Słabeusz duchowy pobiegnie za tą pokusą i jeszcze na jawie będzie pławił się w grzesznych marzeniach, a świadomie czynione zło nawet na ziemi jest bardziej karalne niż czyn będący wynikiem zwierzęcego popędu, którego nie można pokonać słabą wolą.

    Pytano Pana Jezusa o pokusy. Zbawiciel odpowiedział, że także ma ciało. Prawdziwe ciało poddane tym samym słabościom, jakie odczuwają wszystkie ciała./../ Siłą Mojej woli nie dopuściłem , aby zrodziły się we Mnie jakiekolwiek złe namiętności.*

    W to miejsce Pan pozwolił, aby wzrastały w Nim uczucia święte. Bardzo ważne jest, aby nie poddawać się smutkowi i wpadaniu w bezczynność lub rozpacz, bo szatan natychmiast przychodzi, gdy widzi kogoś dotkniętego wyczerpaniem duchowym.  

    Wracałem z czystym serce nucąc wkoło zawołanie z dzisiejszego Ps 149 Śpiewajcie Panu, bo swój lud miłuje. Odmówiłem zaległą modlitwęTa intencja skończy się nietypowo Mszą św. w intencji osobistej.

    Po ponownej Eucharystii jeszcze raz przepraszałem Matką Pana Jezusa za to, że prowadziłem grzeszne życie i prosiłem, aby wszystkie grzechy z mojej winy przelano na mnie...                      APEL

* „Poemat Boga-Człowieka” Maria Valtorta ks.2. cz. 1  Jezus na Górze Postu