Tuż po północy mamy wezwanie do porodu...jest ciężka i gęsta mgła. Maryla  Rodowicz śpiewa, że ma szczęście żyć w kraju nad Wisłą. Dzisiaj rozpoczynam 47 rok życia, a w mgle zobaczyłem słabe światło, które szybko się powiększało...

     Myśl uciekła do mojego nawrócenia, które trwa od 2-3 lat, a ta sytuacja właśnie to obrazuje. Człowiek  bez działania Ducha Świętego porusza się w takiej mgle duchowej!

    Na ten moment kierowca karetki pyta prowokacyjnie:

-  To w co pan wierzy...w życie pozagrobowe?

-  Nie pozagrobowe, ale w prawdziwe czyli wieczne!

-  Jeżeli Bóg wszystkim zarządza to dlaczego są różne wiary?...atakuje.

-  Niech pan dziękuje za dar urodzenia się nad Wisłą, w kraju chrześcijańskim. Niech pan dziękuje Bogu za ten dar! Czy może pan sobie wyobrazić cierpienia wierzącego w Jezusa mieszkającego w wśród Hinduistów (w Indiach).

    Dalej mówiłem o Jezusie, Duchu Św. i materialnym świecie niewidzialnym (usg, ultradźwięki, Rtg, fale radiowe, elektromagnetyczne, mikrofale). Mam z nim rozmawiać, bo to dobry człowiek, ale jego serce jest zamknięte na istnienie Boga. Na ten moment Ewa Błoch śpiewała: „Zawsze ze mną bądź mój Jezu!"...

    Z wielkiego ciężarowego wozu z przyczepą spada plandeka. Zawracamy i zawiadamiamy policję, a w tym czasie chłopek już ją ściągnął do rowu (ok.5 minut). Odchodzi odwrócony i zawstydzony w światłach karetki, a na to patrzyła z samochodu jego własna matka!

    Wróciliśmy o 1.00, a w "Otwartym studio" TVP poruszono problem rozkradania majątku narodowego. Zgrzyt, bo starsza pani płacze i mówi, że "tak być nie może", bo trzy razy zawoziła byka, ale odsyłano ją...

   Napisałem list do sióstr zakonnych, które oszukują chorych („spędzają kamienie żółciowe”). Ostrzegłem ich i zwróciłem im uwagę na największy lek jaki otrzymali od Boga - modlitwę!

     Dzisiaj jest piękny dzień...Rocznica Odzyskania Niepodległości. Msza św. radiowa o 9.00...siedzimy w ciszy z pacjentką i słuchamy. Coś dobrego w „eterze”.

    Jutro będzie kanonizacja brata Alberta i miałem zamiar słuchać tego nabożeństwa na działce, ale zastało mnie włamanie do domku. Na ten moment z radia popłyneły piękne słowa:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus teraz i zawsze za wszystko złe i dobre, co nam się przydarza.

Nie wolno mieć żadnej własności - ani domu, ani miejsca, ani rzeczy...

Wszystko z ufnością zdawaj na Opatrzność Bożą.

Sługa Boży jest spokojny i wesoły - nad nim opieka Boska.

Jezus Eucharystyczny - czy Miłość Boża mogła wymyślić coś piękniejszego ?

Bądź dobry jak chleb.

     Jednak najważniejsze zalecenie było dla mnie, jako lekarza: jeśli wezwą do biedaka - idź natychmiast, porzuć nawet święte zachwycenie, gdyż opuścisz Chrystusa dla Chrystusa...

                                                                                                            APEL