Zaćmieni przez szatana głoszą mordowanie dzieci z wadami, aby później „się nie męczyły”. W ten sposób zdrowy fizycznie Janusz Palikot chce naprawiać świat, a w tym czasie Piotr Radoń, który urodził się bez kończyn nie skarży na swój los, a nawet chce studiować informatykę.

    Idąc tym tropem trzeba zabić także wszystkich chorych psychicznie, a w tej grupie są opętani duchowo oraz ofiary psychuszek. Zważ, że wśród opętanych duchowo (intelektualnie) jest wiele telewizyjnych "gadających głów".  

     W bólu odmówiłem „Anioł Pański” oraz „Pod Twoją obronę”. Pomyślałem o Mszy św., ale napłynęło „nie”. Dobrze, że nie posłuchałem demona, notorycznego kłamczucha, który zalecał mi „pospanie”, bo siedziałem do 2.30.  

     Na przejściu dla pieszych - jako dziecko Boże - zostałem przeprowadzony przez panią ze znakiem stopu.  - Trzeba mieć przy sobie wizerunek św. Michała Archanioła!  - Mam! Mam!...odpowiedziała.

    Łzy zalały oczy, bo ujrzałem prowadzenie i Bożą ochronę...już od rana. W wielkim bólu skończyłem moją modlitwę „za pozbawionych Światła Bożego”, a po wejściu do świątyni usiadłem przed krzyżem Pana Jezusa.

    W tym czasie siostra zaśpiewała: „Pójdź do Jezusa...do Niebios Bram /../ On nas napoi Krwią Swoich Ran”. W wielkiej jasnością zobaczyłem największą Tajemnicę Boga:  s ł o d y c z   krzyża (cierpienie, które jest zarazem źródłem pocieszenia).

    Nie zna tego świat i normalny człowiek nie może nawet zabierać głosu w tej sprawie. Namiastką tego cierpienia jest pierwsza miłość. Dalej to miłość do dzieci, żony, rodziny, ojczyzny, którą też trudno jest wyrazić.

    Św. Paweł zaleca, aby „podporządkować się zwierzchnim władzom, słuchać ich i okazywać gotowość do wszelkiego dobrego czynu /../”. Tt 3, 1-7

    Do Komunii św. podeszło małżeństwo i uklękło przed ołtarzem, a ja z ludem za nimi. Kapłan musiał podchodzić do każdego z Panem Jezusem. Po co to zmieniono? Dlaczego zniszczono we wszystkich świątyniach balustrady oddzielające Miejsce Święte?

    Po co wraca się do łaciny? Jaki sens ma nabożeństwo w którym w serce nie trafiają zawołania: „Pan z wami”. Kiedyś uczestniczyłem w takiej Mszy św. i wiem, że nie ma ona mocy duchowej. Zobacz spustoszenie, które szatan czyni w Domach Boga...niedługo będą tam restauracje.

    Komunia św. samoistnie zagięła się i wyprostowała oraz „pływała” w ustach. Wprost nie mogę połykać Ciała Pana Jezusa i chciałbym, aby św. Hostia zostawała w ustach. Słodycz i pokój zalały duszę: „Niechaj z nami będzie Pan, Alleluja”.

    Z serca wyrwało się wołanie: „Jezu! Jak dobrze z Tobą! Panie! Cóż czeka mnie później, gdy dzisiaj tak obdarowujesz?!". Odeszły wszystkie sprawy ziemskie, a szczególnie bojowość z dochodzeniem sprawiedliwości i pragnieniem zwycięstwa. Cóż oznacza ten świat. To mignięcia światełka...

    Pozostałem w kościele, bo nie chciałem wrócić z Królestwa Niebieskiego na ziemi do życiowej rzeczywistości. Wprost chciałem krzyczeć: „Ludzie! Wróćcie do Boga! Polacy! Wróćcie do Pana, do naszego Ojca”.

    Cóż zaznałbym siedząc w domu? Pan już od rana obdarzył mnie Swoim Światłem i prowadzeniem w modlitwie. „Jezu mój kochany! Panie mój! Dziękuję za to zaproszenie i dawanie mi Twojego Krzyża oraz Siebie Samego w Eucharystii”. To tajemnica większa od Trójcy Świętej, którą można przyjąć rozumowo.   

    W uniesieniu wracałem do domu, a tu zaproszenie na spotkanie z aktorem Janem Nowickim. To człowiek nad grobem, a szerzy zgorszenie, bo jego atrybutem są opary dymu papierosowego i wspominki z grzesznego życia.

    Sytuacja ludzi podobnych do mnie jest trudna, ponieważ jesteśmy atakowani z podwójną siłą. Wrogowie Boga określają naszą miłość do ojczyzny „faszyzmem”, a wiarę traktują jako zacofanie lub równają z choroba psychiczną. Szatan dodatkowo dręczy nas po swojemu. Krótko mówiąc mamy wrogów widzialnych i niewidzialnych. 

    Kończę, a w TV Trwam mówią o sztuczkach szatana i jego kamuflażu, a Donald Tusk stwierdza, że nie jest zbyt wierzący, ale prowadzi go Duch Święty! W wypadku głupców duchowych szatan nie ma nic do roboty...                                                                                                             APEL