Po Komunii św. klęczę przed MB Częstochowską, a wzrok zatrzymał bukiet pięknych róż...takie mają być nasze dusze. Przeprosiłem za moje wybryki i grzechy, które obiecuję odrobić.

    Kapłan mówił o święcie kobiet, ale wspomniał 25 III czyli Zwiastowanie NMP ...prawdziwe święto Matki Bożej. Jej „tak” powiedziane Bogu zaczęło zbawienie także moje, bo narodził się Pan Jezus, który otworzył Królestwo Niebieskie!

    To były sekundowe błyski strzał miłości pomiędzy sercami Matki Boga i moim. Tego nie można przekazać żadnym językiem chociaż jest malowany na wielu obrazach. Łzy zalały oczy.  

    Na korytarzu w przychodni powiedziałem, że dzisiaj kobiety przyjmuje poza kolejką, ale nie miały szczęścia, ponieważ był tylko rodzynek z jednym zębem i pchał się na pierwszego.  

    Przez dwa dni będę miał dyżur. W „wolnym czasie” siedzę na słońcu, śpiewają ptaki, a wiewiórka skacze po gałęziach. Wrócił poranek z kolędami. W tej chwili wytchnienia napłynęła bliskość Matki Najświętszej, a w ręku znalazł się obrazek Matki Bożej Opatrzności. Przepływa cały ciąg; Matka Boża, Narodzenie Zbawiciela, otwarte Królestwo Niebieskie z Pośredniczką Łask.  

   Na ostatnim wyjeździe karetką pacjentka podarowała mi obrazek MB Gidelskiej „Uzdrowienia chorych” do której zawołałem: „Matko! proszę Cię umocnij moją wiarę i wstaw się za mną u Boga”.

   Ja nigdy nie odczuwam słabości ciała...raczej niewyspanie. Dzisiaj umęczyła mnie nawet noc bez wezwań, a w jej ciszy i ciemności usłyszałem klucz przelatujących z krzykiem gęsi...

  W niedzielę zostanę zaproszony do kościoła, gdzie był Prymas i przyszły papież Jan Paweł II!    

                                                                                                                                APEL