To bardzo ciężki dzień, bo pisałem od 1.0 - 4.0  i  dalej od 7-10.30. Nie wiem jak jest u innych, ale u mnie czas płynie coraz szybciej, można powiedzieć, że galopuje.

   Udało się wykonać to, co zaplanowałem i wyszedłem na Mszę św. pogrzebową odmawiając "św. Agonię" z koronką do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa w intencji pozbawionych wszelkich praw.

    Nie zrozumiesz takiej intencji, gdy sam nie zaznasz niezawinionego cierpienia (krzyża). Żadnym słowem nie można przekazać mojego stanu duchowego. Jakże ważne jest wsłuchiwanie się w delikatne prowadzenie przez Boga w naszej codzienności.

    Ostatnio bardzo lubię nabożeństwa żałobne, a dotarłem pod kościół z moją modlitwą, biły dzwony, a organista śpiewał prośbę do Boga, aby zmazał moje przewinienia.  Tak jest, od rana do wieczora i już nie zaznam ukojenia aż do śmierci.  

    Poprosiłem Boga o godny pogrzeb, bo bardzo wiele jest różnych przeszkód...od pogody do braku światła lub zasłabnięcia kogoś. W wyobraźni myśl pobiegła ku mojej śmierci...właśnie leżę i mówię o mojej wielkiej miłości do Boga, a pasują słowa psalmu: „Ciebie mój Boże pragnie dusza moja”, a także  "Dobry jest Pan i łaskawy, nieskoro do gniewu i bardzo cierpliwy”.

    Ewangelia była o śmierci Pana Jezusa na krzyżu i kapłan o tym mówił. Eucharystia całkowicie mnie odmieniła. Nagle zobaczyłem to, co później będzie w katechezie, że uczestnicy pogrzebu traktują go jako jakieś spotkanie. Jest mi bardzo przykro, że dzisiaj jest piątek w okresie Wielkiego Postu, a Polacy sprowokowani przez pogan kłócą się.

     Pojechałem i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi i znalazłem się na drodze krzyżowej, a tak się stało, że było miejsce pod stacją: Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Tak, bo cały dzień poświęciłem Panu Jezusowi.

    Po ponownej Eucharystii pozostałem na czytaniach i katechezie dzisiejszej Mszy św. Wróciłem przemieniony duchowo i spragniony zapisywania i przekazywania moich przeżyć duchowych...

                                                                                                                                        APEL