Przed obecnymi świętami prosiłem Pana o zabranie mi światła łaski wiary i poczucia Jego Obecności, bo wielu jest zdrajców, którzy potrzebują moich darów. Dar został przyjęty, a ja „chodziłem do kościoła”.

    To był czas braku poczucia obecności Boga...pewności, że mam Ojca i że jest ze mną Pan Jezus. To wielkie cierpienie. Nawet teraz, gdy piszę łzy kręcą się w oczach. Zapytasz jak to jest? Przecież cały czas żyjesz wiarą i jesteś prowadzony. To jest  nieprzekazywalne, ale rozumie to mały chłopczyk, którego zabrano do domu dziecka. Cieszy się teraz z pobytu w biednym domu z chorym ojcem i niesprawną matką.

    Z mszy radiowej płyną słowa o św. Piotrze świadku zmartwychwstania Pana Jezusa. Teraz ogólniki z listu; „żyć zmartwychwstaniem to wierzyć, że Pan Jezus jest przy mnie i codziennie zaprasza na łamanie chleba, że przynosi pokój, umacnia i wskazuje na Niebo, które jest celem naszego życia”.

    Zwykły człowiek nie pojmie tego i niepotrzebnie w listach pasterskich posługujemy się językiem teologicznym. W moje serce wpadło zdanie;  „Tyś jest we mnie, a ja w Tobie, Panie”. Tak, bo dzisiaj Pan Jezus wrócił i zostałem zaproszony na mszę o 11.00.

    Napłynęła bliskość Boga mojego...patrzymy sobie w oczy z Pan Jezusem z Całunu (naraz z kilku obrazków, a jeden z nich latami towarzyszył mi na dyżurach w pogotowiu).

    Dzisiaj spotkałem Zmartwychwstałego Zbawiciela nad brzegiem rzeki, w pełni słońca i przy śpiewie ptaszków! Ile tracą ludzie mądrzy. Odeszły wszystkie moje sprawy...został tylko Bóg. Radość, bo właśnie samolot zostawił poświatę...drogę do Nieba.

   Ten ośrodek to jedna z łask, które spadły na mnie, a właśnie dzisiaj Pan Jezus jest tutaj ze mną...na wyciągnięcie ręki. To czas powalający moc śmierci. Moich przeżyć nie mogę Ci przekazać, a właśnie kapłan mówi o niezrozumieniu przeżyć religijnych.

    Bóg kocha każdego z nas, ale większość nie dostrzega tego. Dopiero jakaś klęska otwiera oczy. To właśnie zdarzyło się Apostołom. Idę do Komunii świętej, a Pan Jezus wita mnie na progu kaplicy. Ty nie zauważyłbyś tego, ale tak oczekujemy na kogoś bliskiego. Piszę, a Pan Jezus  ponownie patrzy  z wielką łagodnością...

                                                                                                                                        APEL